6. Dywizja Piechoty

(06.05.1945 - otrzymała nazwę "Pomorskiej")


Formowanie:

Lipiec - pażdziernik 1944 r. w rejonie Żytomierza, a następnie w rejonie Przemyśla na podst. rozkazu nr 2/310101 z dn. 26.07.44 Sztabu Generalnego Armii Radzieckiej i rozkazu 1 Armii Polskiej nr 130 z dn. 5.07.44.
Dnia 20.08.44 weszła w skład 2 AWP na podst. rozkazu NDWP nr 08/ org, natomiast 6.10.44 na podst. rozkazu NDWP nr 41 została wcielona do 3 AWP.
Po decyzji o zaprzestaniu formowania 3 AWP została przekazana do dyspozycji NDWP, a następnie weszła w skład 1 AWP.

Dowódcy:
Dowódca dywizji:
gen. bryg. Gienadij Szejpak - od 01.09.1944 do końca wojny

Zastępcy dowódcy do spraw liniowych
płk Jan Kostiachin - 16.06.1944 - 27.11.1944 (początkowo pełniący obowiązki dowódcy dywizji)
płk Jaroszenko - 27.11.44 do końca wojny

Szef sztabu:
ppłk Stefan Żurowin - 20.07.1944 - 22.11.1944
vacat - 22.11.1944 - 26.11.1944
ppłk Józef Sielecki - 26.11.1944 - 14.04.1945
ppłk Mikołaj Grajworoński - 14.04.1945 do końca wojny

14 pułk piechoty:
dowódca
mjr Jan Dubow - 15.07.1944 -25.11.1944
płk Piotr Kostin p.o. - 25.11.1944 -05.12.1944
ppłk Konstanty Seliwestrow - 05.12.1944 - 04.03.1945
mjr Marceli Domaredzki 04.03.1945 do końca wojny

16 pułk piechoty:
dowódca
ppłk Wasyl Czernysz - 15(24).07.1944 - 19.02.1945
mjr Aleksander Diergunow - 19.02.1945 - 15.03.1945
ppłk Piotr Karpowicz - 15.03.1945 - 07.04.1945
ppłk Wasyl Czernysz - 07.04.1945 do końca wojny

18 pułk piechoty:
dowódca
mjr Piotr Karpowicz - 24.07.1944 - 17.11.1944 oraz 14.12.1944 - 24.03.1945
mjr Jan Oczeretenko p.o. - 17.11.1944 - 14.12.1944
mjr Aleksander Ostapienko p.o. - 15.02.1945 - 04.03.1945
płk Stanisław Ziarkowski - 04.03.45 do końca wojny

23 pułk artylerii lekkiej:
dowódca
płk Andrej Guglin - 16.07.1944 - ?
mjr Anatol Lisiewicz - ??.07.1944 - 15.03.1945
mjr Piotr Bykow - 16.03.1945 - 31.03.1945
płk Jan Nowakowski 01.04.1945 - 31.05.1945

5 samodzielny dywizjon artylerii samobieżnej:
dowódca
kpt Maksym Budinczuk - ?
kpt Baranow - ?

Zaprzysiężenie:
Zaprzysiężenia dokonano w dniach 17 - 19.10.1944 w Przemyślu oraz Żurawicy k/Przemyśla (14 pp).

Sztandar:
sztandar dla dywizji wręczono po zakończeniu wojny
14 pp - ufundowany przez społeczeństwo Żywca wręczono po zakończeniu wojny
16 pp - ufundowany przez społeczeństwo Krakowa wręczono po zakończeniu wojny
18 pp - wręczony po zakończeniu wojny

Nazwy i odznaczenia:
rozkazem d-cy 1 AWP nr 0188 z dn. 06.05.45 została dywizji nadana nazwa Pomorskiej
rozkazem NDWP nr 130 z dn. 21.06.45 została odznaczona Krzyżem Grunwaldu II kl.
rozkazem NDWP nr 225 z dn. 29.09.45 została odznaczona Krzyżem Orderu Virtuti Militari V kl
14 pp - rozkazem NDWP nr 225 z dn. 29.09.45 otrzymał miano Kołobrzeskiego
16 pp - rozkazem 1 AWP nr nr 0188 z dn. 06.05.45 i rozkazem ND Armii Czerwonej nr 079 z dn. 04.05.4 otrzymał miano Kołobrzeskiego, oraz rozkazem NDWP nr 130 z dn. 21. 06.45 został odznaczony Krzyżem Orderu Virtuti Militari V kl
18 pp - rozkazem NDWP nr 225 z dn. 29.09.45 otrzymał miano Kołobrzeskiego
prawo do noszenia nazwy Kołobrzeski otrzymał również 23 pal oraz 13 samodzielny batalion saperów

Skład dywizji:
Dywizja była zorganizowana w/g etatu nr 04/500 przewidzianej dla strzeleckiej dywizji gwardii.
Dywizja organizowała się w składzie:
- 14, 16, 18 pułki piechoty, (początkowo pułki miały numerację 16, 17, 18 zmienione rozkazem nr 19 NDWP z 07.09.1944)
- 23 pułk artylerii lekkiej
- 6 batalion szkolny
- 5 dywizjon artylerii pancernej, (etatowych dział panc. SU - 76 nie otrzymał i walczył w składzie dywizji jako oddział ppanc. w/g jednych żródeł został pod koniec kwietnia 1945 roku wyposażony w sprzęt niemiecki, wyremontowany przez 24 batalion remontu czołgów, jego skład to Pz - IV Ausf J przekazany póżniej do 3 szkolnego pułku czołgów, 2 Sd.Kfz 250, 6 dział pancernych, inni autorzy piszą o wyposażeniu jednostki w SU - 76 w maju 1945. Istnieje również rozkaz NDWP nr 89/org z 13.04.45, w którym czytamy: " Dowództwo 1 AWP przeinaczyło mój rozkaz nr 39/Org z 28.02.45 i zamiast włączenia 7 sdas dział 57 mm w skład 6 DP, jak było wymieniane w rozkazie, dowódca armii swoim zarządzeniem zaczął formować nowy dywizjon SU - 76. " Tak więc przez gapiostwo lub złą wolę sztabu armii 6 DP pozbawiona była przez całą wojnę wsparcia pojazdów pancernych.).
- 13 batalion saperów
- 6 kompania rozpoznawcza
- 15 kompania łączności
- 8 kompania samochodowo - transportowa
- 6 kompania chemiczna
- 6 batalion sanitarny
- 6 ambulans weterynaryjny
- pluton dowództwa artylerii
- warsztaty mundurowe, piekarnię, pocztę polową
Na podst. rozkazu NDWP w dywizji zorganizowano ponad etatowe plutony saperów w każdym pułku oraz pluton karny, (rozformowany w lutym 1945 z powodu braków osobowych).
Wyższa kadra oficerska dywizji składała się głównie z oficerów radzieckich i Rosjan polskiego pochodzenia (ok. 43,3 %), funkcje dowódców plutonów i częściowo kompanii objęli Polacy, absolwenci szkół oficerskich zorganizowanych na terenach ZSRR (55,5 %). Kadra podoficerska to w 99 % Polacy. Narodowość wśród szeregowych to w 98,8 % Polacy, a 1,2 % Rosjanie, Białorusini i Żydzi. Większość żołnierzy była mobilizowana z województw wołyńskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego, lwowskiego, a także z wyzwalanych rejonów kraju. Skład osobowy dywizji był zasilany również z 1 i 2 pułku zapasowego piechoty oraz 2 zapasowego pułku łączności. Większość poborowych pochodziła z terenów rolniczych, a ich poziom wykształcenia był stosunkowo niski ( 16,5 % to analfabeci ) co poważnie utrudniało szkolenie.


Dyslokacje i walki:
W sierpniu i wrześniu z rejonu Żytomierza gdzie formowała się dywizja przewieziono oddziały koleją do Przemyśla. Po zakończeniu szkolenia przewieziono ją w rejon Mińska Mazowieckiego, a następnie w początkach stycznia przeszła do rejonu Anina by 8.01.1945 zluzować na froncie nad Wisłą 4 DP. Zająła odcinek obrony od portu praskiego do Gacławia. Brała udział w operacji warszawskiej wkraczając do centralnych dzielnic stolicy.
Od 18.01. do 28.01.1945 r. wykonywała tzw. marsz-manewr osłaniając od strony Wisły skrzydło 1 AWP. Po odpoczynku we Włoclawku i przejściu przez Bydgoszcz w dn. 29.01-01.02.1945 r. przeszła do rejonu Złotów - Jastrowie.
Uczestniczyła w walkach o Wał Pomorski, przez cały okres ich trwania ponosząc ciężkie straty. Przełamując niemiecką obronę w rejonie Wierzchowa i rozwijając pościg w kierunku północnym dotarła do Kołobrzegu. W dn. 07.03-18.03 brała udział w walkach o Kołobrzeg, a po ich zakończeniu przeszła do obrony wybrzeża na odcinku Mrzeżyno-Łukęcin.
Następnie wykonywała 160 kilometrowy marsz i wyszła na brzeg Odry. Forsowała tę rzekę na prawym skrzydle 1 AWP, a później kontynuując pościg za nieprzyjacielem w dn. 10-23.04.1945 r., sforsowała Kanał Hohenzollernów i przeszła do obrony na odcinku zewnętrznego pierścienia okrążenia Berlina w rej. Bornicke.
30.04.1945 - przeszła do natarcia i 2 maja sforsowała Hawelę, a w dniu 3.05. jako pierwsza polska jednostka dotarła nad Łabę w okolicach Schonfeld, Wulkau. Po pobycie na terenie Niemiec powróciła do Polski przejmując ochronę południowej granicy.
Straty:
Na swoim szlaku bojowym dywizja straciła ok.:
poległych - 2351
rannych - 3451
Ogółem z dywizji ubyło 6429 osób, co stanowi ok. 60 % stanu wyjściowego.


Opis walk i moja subiektywna ocena.
6 Dywizja Piechoty powstawała w okresie rozbudowy armii polskiej na wschodzie.
Stan osobowy szeregowców w wymiarze wymaganym etatem osiągnęła dość szybko, a póżniej nawet go przekroczyła. Problemem był brak kadry oficerskiej i podoficerskiej, ale z tym zjawiskiem borykały się wszystkie związki Wojska Polskiego na wschodzie. Uzbrojenie dywizja otrzymała stosunkowo szybko i w komplecie. Brak było tylko środków transportu samochodowego oraz broni pancernej. Większym problemem był brak mundurów i butów zdarzało się, że żołnierze musieli je sobie pożyczać żeby móc wyjść na ćwiczenia.

Jednostka zaczęła się formować w połowie lipca, ale szkolenie tak naprawdę zaczęło się po przybyciu do Przemyśla.
Sztab dywizji niezbyt przykładał się do kierowania tym procesem, skoro dwie inspekcje, pierwsza z połowy września d-cy 2 AWP gen. Świerczewskiego i druga z końca pażdziernika gen. Berlinga, wykazały wiele braków. Doprowadziło to min. do zdjęcia ze stanowiska kwatermistrza i jednego z dowódców pułków. Oprócz braków szkoleniowych stwierdzono słabą dyscyplinę, (zdarzały się dezercje choć nie na skalę masową) oraz zaniedbania kwatermistrzowskie.
W połowie grudnia Sztab Główny WP uznał, że 6 DP jest gotowa do podjęcia działań bojowych. W zasadzie trudno powiedzieć na jakim pozomie stało wyszkolenie bojowe. Dywizja miała około 3 miesięcy, w warunkach wojennych można chyba ten czas wykorzystać odpowiednio.
6 DP była najmłodszym dzieckiem 1 AWP, a do tego traktowaną chyba trochę po macoszemu.
Już na początku wspólnego działania doszło do animozji między sztabami armii i dywizji. Być może wpłynęło to na póżniejszą współpracę. Znamienne jest, że w czasie wojny 6 DP była pięciokrotnie wymieniana w rozkazach Naczelnego Dowództwa Armii Radzieckiej, a tylko dwukrotnie w rozkazach NDWP.

We frontowej historii dywizji, okres obrony nad Wisłą i wkroczenia do stolicy można chyba pominąć, bowiem oprócz politycznego i propagandowego wydżwięku tego ostatniego wydarzenia, na wyrost nazwanego "wyzwoleniem" czy "zdobyciem" Warszawy nie był zbyt ważny. Walki o miasto i kilka podwarszawskich miejscowości zamknęły się liczbą ok. 25 poległych, co samo przez się daje obraz o intensywności walk.
Od 20 stycznia 1945 r. dywizja rozpoczyna tzw. marsz-manewr. Już następnego dnia d-ca armii miał pretensje do płk. Szejpaka o zbytnie opóżnienia w przemarszu oddziałów. Opóżnienia dotyczyły przede wszystkim oddziałów poruszających się przy pomocy trakcji samochodowej, 23 pal-u, batalionu sanitarnego i służb kwatermistrzowskich. Pretensje gen. Popławskiego nie były chyba do końca usprawiedliwione gdyż cała armia zaczęła się borykać z problemami logistycznymi, a szczególnie brakiem paliwa. Ponadto na okres ten przypadły bardzo złe warunki pogodowe - śnierzyce, nieprzetarte drogi itp. Ponadto, 6 DP dostała najbardziej niewdzięczne zadanie, gdyż jako prawoskrzydłowa jednostka 1 AWP miała ją ubezpieczać od strony Wisły. Tak więc żołnierze zamiast odpoczynku po marszu, musieli jeszcze przygotowywać obronę na lewym brzegu rzeki. Z pewnością jednak rozciągnięcie dywizji na stukilometrowym odcinku do sukcesów nie należy. Zbyt póżno zdecydowano się np. by część dział wyposażyć w zaprzęgi konne.
Dywizja w ciągu 6 dni pokonała 260 km co w tych warunkach nie jest chyba złym wynikiem. Zabawne jest to, że sztab 1 AWP zwracający innym uwagę, był np. 31.01. przeszło 100 km od czołowych oddziałów co nie jest powodem do dumy.

Pierwsze poważne walki stoczył 16 pp w walkach o Jastrowie, jednak przypisywanie zdobycia miasta właśnie jemu, trzeba złożyć na karb dywizyjnego czy też pułkowego patriotyzmu, gdyż głowny ciężar walk wziął na siebie 10 pp z 4 DP. Dywizja od początku swych działań była zbyt rozciągnięta na prawie 13 kilometrach. A przecież w latach 44-45, dywizje piechoty przełamywały odcinki o szerokości 1,5 do 2 km. Jedynym chyba wytłumaczeniem jest brak wiadomości o nieprzyjacielu i mylny osąd o możliwościach jego obrony, szybkość działania oraz brak dróg.
Jest tu także winny sztab armii dający dywizji za szeroki pas działania. Mimo wszystko dowództwo dywizji popełniło błąd, przywiązując chyba zbyt małą wagę do kierowania poszczególnymi pułkami i łączności. Jak to bowiem możliwe, że 18 pp zdobywając Kłomino i wyzwalając obóz jeniecki wchodzi w pas działania radzieckiego 2 KKawGw, a więc wychodzi poza granice działania własnej armii. 16 pp natomiast po walkach o Zdbice wchodzi między 11, a 12 pp, a więc w pas działania 4 DP. Po czym znika z oczu sztabowi dywizji tracąc z nim całkowicie kontakt i znajdując się ok. 8 km od sił głównych jednostki. Tak więc w pewnym momencie wszystkie pułki przestały mieć ze sobą styczność.
Brak koordynacji działań i bezskuteczne walki o Nadarzyce, (których póżniejsze zdobycie było skądinąd dużym sukcesem 18 pp) spowodowało wysłanie przez d-cę armii gen. Karakoza, aby usunął niedociągnięcia. Nawiasem mówiąc, dowódca 1 AWP nosił się z zamiarem usunięcia ze stanowiska płk. Szejpaka i prawdopodobnie tylko dzięki interwencji gen. Karakoza do tego nie doszło.

Zupełną natomiast katastrofą zakończyły się działania 14 pp w rejonie Nowej Wsi. Pozostałe pułki dywizji, ani przydzielone 4 pułk czołgów ciężkich i 1 BAC nie zdołały dokonać przegrupowań. Słabo nadal wyglądało zaopatrzenie w amunicję. Mimo tego zdecydowano się na natarcie. Niemcy mieli na tym odcinku spore siły. Wsparty działami pancernymi kontratak zupełnie rozbił pulk. Sracił on całą baterię dział 76 mm artylerii pułkowej, wiele sprzętu w tym także większość dział 45 mm, a dowódca i sztab stracił nad pułkiem całkowitą kontrolę. 14 pp to w ogóle pechowa jednostka w toku walk straciła np. 3 zabitych dowódców batalionu.
Także następna jego akcja skończyła się katastrofą. 13 lutego jego 2 batalion został odcięty od sił głównych i całkowicie rozbity, tak że nawet d-ca pułku postulował jego rozwiązanie. Doszło także do dochodzenia w sprawie dostania się do niewoli dowódcy 2 bat. 13 luty to czarny dzień w historii dywizji. Po utraceniu bowiem łączności z 14 pp, zostały okrążone dwa bataliony 18 pp. Główną winą trzeba obarczyć d-ctwo dywizji za brak koordynacji działań, (różny czas natarcia dla poszczególnych pułków).
Dowódca 14 pp po następnym nieudanym natarciu na Smolne Góry został zdjęty z dowodzenia.

Osobiście mało pozytywnie oceniam działania 6 DP w walkach na Wale Pomorskim z kilkoma wyjątkami jak np. zdobycie Nadarzyc czy Wierzchowa, (co prawda przy wsparciu 2 DP i czołgów 1 BPanc.). Swoją winę ponosi tu jednak też dowództwo 1 AWP wyznaczające dywizji zadania przekraczające jej możliwości.
Trzeba także pamiętać, że 6 DP jako jedyna w armii nie posiadała organicznego dywizjonu SU - 76, a jej współdziałanie z czołgami, (bardzo skuteczne) było przypadkowe. Wsparcie artylerii armijnej często pozostawało na papierze, gdyż albo spóżniało się, albo brak było amunicji.
Działania dowództw pułków i dywizji też pozostawiały sporo do życzenia, szczególnie w łączności, rozpoznaniu i koordynacji działań, a także być może spowodowanym strachem przed przełożonymi, wykonywaniem działań przed ich porządnym przygotowaniem. Trzeba jednak zaznaczyć, że dywizja nabierała dopiero doświadczenia i błędy były nieuniknione.
Jednostka poniosła krwawe straty tzw. "aktywne bagnety" liczyły ok. 50 % stanu, a kompanie piechoty po średnio 55 ludzi. Odnosi się wrażenie, że gdyby Niemcy posiadali na odcinku 6 DP jakąś pełnowartościową jednostką, nie mówiąc już o dywizji pancernej, z łatwością przełamali by front.

Dużym sukcesem natomiast, okazały się działania pościgowe po przełamaniu niemieckich pozycji. Dywizja wysunęła się na czoło 1 AWP będąc jednym z najlepiej wykonujących swe zadania związkiem armii. Znalazło to wyraz nawet we wspomnieniach gen. Popławskiego, niezbyt skorego do chwalenia sztabu 6 dywizji.
Następnie dywizja wzięła udział w największej bitwie miejskiej 1 AWP, w Kołobrzegu.
Nie ma chyba większego sensu opisywać szczegółowo tych walk. Warto jednak zaznaczyć, że zarówno d-ctwo frontu, armii jak i dywizji znowu nie doceniło przeciwnika. Miasto było przygotowane do obrony. Zbyt póżno zaczęto organizować grupy szturmowe i skierowano artylerię do strzelania na wprost, zabrakło umiejętności współdziałania z czołgami. Znów wyszedł brak przeszkolenia w walkach w terenie zurbanizowanym. Mimo wszystko dywizja wypełniła swe zadanie, zdobywając zachodnie i południowo-zachodnie części miasta, silnie obsadzone koszary i docierając do portu. Nie obyło się również bez objawów paniki i wycofywania się (zdjęto z dowodzenia jednego z dowódców pułków ), ale choć z opóżnieniem, dywizja coraz lepiej wykonywała swe zadania ucząc się walki w mieście.
Jako pierwsza polska jednostka dotarła do Bałtyku. Poniosła jednak ogromne straty. I tak np. po zakończeniu walk o miasto dywizja liczyła zaledwie 5384 ludzi i posiadała 53 % oficerów, 41 % podoficerów, 49 % szeregowych czyli ok. 48 % stanu wyjściowego.
Po walkach o Kołobrzeg jednostka otrzymała rozkaz obrony wybrzeża na odcinku od Mrzeżyna do Łukęcina. Okres ten wykorzystano na doprowadzenie do sprawności bojowej sprzętu, szkolenie i wchłonięcie uzupełnień (stan dywizji zwiększył się o 3183 osoby). W obronie przeciwdesantowej pozostawała do 7 kwietnia.

8.04.18945 r. dywizja rozpoczyna 160 kilometrowy, nocny przemarsz do rejonu ześrodkowania w rejonie Siekierek nad Odrą, który osiąga 14.04. Po zluzowaniu oddziałów radzieckich przechodzi do obrony.
Ponieważ po sforsowaniu Odry 1 DP walczy z niezabezpieczonymi skrzydłami, gen. Popławski wydaje 6 DP rozkaz sforsowania rzeki. W nocy z 16/17.04. 18 pp jako pierwszy ląduje na zachodnim brzegu. Mając na względzie ciężkie straty jakie poniosła 1 DP postanowiono oprócz sprzętu pływającego, wykorzystać nie do końca zburzony most kolejowy. Do dnia 19.04 zasadnicze siły dywizji przeprawiły się na prawy brzeg Odry.
Po zdobyciu m. Paulshof dywizja miała za zadanie dojść do brzegu Starej Odry. Po sforsowaniu Odry, dywizja przez trzy dni pokonała zaledwie 9 kilometrów. Spowodowane to było zmianą planów operacyjnych d-cy 1 AWP, w których 6 DP miała wchodzić do walki w drugim rzucie, a więc krótki okres przygotowania. Pułki weszły do boju nie jednocześnie, a 23 pal podporządkowany operacyjnie 1 DP wrócił pod rozkazy dywizji i przeprawił się na zachodni brzeg dopiero 19.04.
Znów odczuwano brak dywizjonu dział pancernych. Ciężkie warunki terenowe, obrona nieprzyjaciela to wszystko spowodowało małe postępy. Walcząc na prawym skrzydle 1 AWP dywizja zaczęła wchodzić w pas natarcia 61 A i w zasadzie została wyklinowana przechodząc od 20.04 do drugiego rzutu. Po przejściu na lewe skrzydło armii mając za sąsiadów 4 DP i 47 A przechodzi do natarcia z ogólnym zadaniem dojścia do Kanału Hohenzollernów. Niestety po przekroczeniu kanału dywizja posuwa się naprzód mało energicznie nie wykonując zadań dnia mimo, że przed sobą miała raczej dorażnie zorganizowane oddziały wroga.
Do 27.04 dywizja pozostaje w obronie po czym wraz z całą armią przechodzi do natarcia. Na obronę Niemców natrafia 18 pp i prawie dwie doby traci na zdobycie wsi Kuchorst. Niewielkie postępy 18 pp także w dniu następnym zmusiły dowódcę dywizji do interwencji i wysłania do pułku szefa sztabu, co zakończyło się usunięciem ze stanowiska dowódcy 2 bat.
Po walkach o m. Friesack 2.maja 14 pp przekracza Hawelę, a dzień póżniej dociera jako pierwsza polska jednostka do Łaby.
4 maja w rejonie Sandau - Wulkau dywizja zakończyła swój udział w II Wojnie Światowej.

Podsumowując działania 6 DP trzeba powiedzieć, że nie była to na pewno dywizja "gwardyjska".
Nie była chyba jednak ani dużo gorsza, ani dużo lepsza od innych jednostek 1 AWP, a różne jej niepowodzenia złożyć należy raczej na karb warunków w jakiej przyszło jej walczyć czy też niekompetencji dowódców.

Po pobycie na terenie Niemiec dywizja powróciła do kraju, gdzie pełniła służbę graniczną na południu Polski. Brała udział w walkach ze zbrojnym podziemiem niepodległościowym zarówno polskim jak i ukraińskim.
Tradycje 6 DP przejęła zorganizowana po wojnie na bazie jej pododdziałów 6 Pomorska Dywizja Powietrzno-Desantowa.


Żródła:
Adolf Stachula - "Szósta Pomorska"
"14 pp dotarł do Łaby" - wspomnienia
Juliusz J. Malczewski - "Szesnasty Kołobrzeski"
Juliusz J. Malczewski - "Osiemnasty Kołobrzeski"
Alojzy Sroga - "Na drodze stał Kołobrzeg"
Stanisław Komornicki - "Regularne jednostki Ludowego Wojska Polskiego. Formowanie, działania bojowe. Organizacja, uzbrojenie, metryki jednostek piechoty".


powrót do strony głównej.

© copyright 2008, "bastion44"
Design by Scypion