Walki na kierunku Jabłonny październik 1944 r.


Po zakończeniu walk o zdobycie przyczółków w Warszawie, dyrektywą z dnia 22 września 1 AWP przeszła od 24. IX do obrony. Powierzony jej odcinek obejmował wschodni brzeg Wisły od Pelcowizny na Pradze do Karczewa. Zgodnie z rozkazami d-ctwa 1 FB armia miała do 20 października rozbudować dwa pasy obrony oraz pozycję ryglową.
W pierwszym rzucie linii tej broniły 2 DP i 4 DP.
2 DP zajmowała 12 kilometrowy odcinek od Annopola, Pelcowizny do m. Las mając wszystkie trzy pułki w jednym rzucie. Dywizję wspierały: 3 BAH, 1 spmoźdz., 20 pappanc i 5 BAC. Prawym sąsiadem początkowo była 175 DP, a od października 234 DP ze składu 125 KP.
4 DP broniła 17 kilometrowego odcinka brzegu Wisły od m. Las do Karczewa. Dwa pułki tej dywizji rozwinięte były jednym rzucie. Natomiast 11 pp pełnił służbę garnizonową w Lublinie. Obronę dywizji wspierała 2 BAH i 1 BAA. Lewym sąsiadem była 17 DKawGw.
Reszta sił armii ( 1 DP, 1 BKaw, 1 BPanc, 13 pas, 4 BApappanc, 1 BSap ) obsadzały drugą rubież obrony rozbudowując tyłowe pozycje. Łącznie armia broniła pasa o szerokości 29 kilometrów. Obronę przeciwlotniczą zapewniała 1 DAPlot. Za wyjątkiem 4 DP nie biorącej dotychczas udziału w walce dywizjom 1 i 2 brakowało do etatu po około 3 tyś., a 3 DP 4 tyś. żołnierzy.

Przed frontem 6 pp, który jako jedyny miał bezpośrednią styczność z nieprzyjacielem broniły się pododdziały z 19 DPanc.

W związku z planami d-ctwa radzieckiego zlikwidowania niemieckiego przedmościa w widłach Bugo - Narwi również 1 AWP otrzymała rozkaz natarcia.
9 października dowódca 1 AWP (W. Korczyc, który zmienił na tym stanowisku Z. Berlinga), rozkazał z dniem następnym przejść 2 DP do natarcia i siłami 6 pp opanować m. Piekiełko i Żerań, a następnie osiągnąć wschodni brzeg Wisły na odcinku Nowe Świdry - Żerań. Prawym sąsiadem był 1350 pp ze składu 234 DP. Szósty pułk został wzmocniony kompanią karną, baterią SU-85 (13 pas) i baterią SU-76 z 2 sdap. Główne uderzenie miał wykonać 3 batalion i kompania karna.
Zadaniem było zdobycie wzg. 86, 8 i południową część Piekiełka. Po osiągnięciu tego rejonu natarcie miał wzmocnić 1 batalion zdobywając Żerań po czym dotrzeć do brzegu Wisły. Głębokość całego zadania wynosiła 2 - 4 kilometrów, a jego szerokość 1, 5 do 2 km. Pułk miały wspierać 3 dywizjon 2 pal-u, 1 pm, bateria moździerzy 120 mm z 5 pp plus artyleria organiczna pułku. Ponadto na korzyść pułku miały działać 5 BAC, cztery baterie z 1 pal-u oraz 20 pappanc.

10 października o godz. 11.20 rozpoczęto przygotowanie artyleryjskie trwające 10 minut. Do natarcia ruszyła kompania karna i pluton 3 batalionu atakując wzg. 86, 8. Po trwającej blisko 2 godziny zaciętej walce zdobyto dwie transzeje, jednak natarcie utknęło wobec silnej obrony. O godzinie 18 nieprzyjaciel siłami kompanii piechoty wzmocnionej czołgami przeprowadził kontratak, który został odparty. Wobec zbliżającej się nocy walkę przerwano.
Następnego dnia ok. godz. 11.35 pododdziały 3 batalionu współdziałając z prawym sąsiadem gwałtownym uderzeniem opanowały wzgórze. Następnie zbliżyły się do toru kolejowego, gdzie musiały zalec. W tym czasie do natarcia przeszedł 1 batalion został jednak zatrzymany silnym ogniem nieprzyjaciela. W drugiej połowie dnia wobec wysunięcia się do przodu 3 batalionu względem sąsiada skrzydło pułku zostało otwarte. Zauważył to nieprzyjaciel i wykonał w godzinach wieczornych kontratak z użyciem czołgów odrzucając polskie i radzieckie oddziały. Kierunek ten w związku z tym został osłonięty baterią SU-85 i dwoma bateriami z 20 pappanc oraz kompanią miotaczy ognia.

12 października 6 pp ponownie rozpoczął natarcie, które wobec silnej obrony Niemców posuwało się bardzo powoli i właściwie jedynym sukcesem było osiągnięcie przez 3 bat. wschodniego brzegu Kanału Żerańskiego. 1 bat. nie uzyskał żadnego powodzenia i mimo kilkudniowych walk nie posunął się do przodu. W związku z brakiem postępów 6 pp przeszedł do obrony na zdobytej rubieży.
Ponieważ sąsiednie jednostki radzieckie również nie uzyskały powodzenia nastąpiła przerwa operacyjna mająca na celu przygotowanie nowego uderzenia. 1 AWP otrzymała rozkaz rozszerzenia swojego odcinka obrony przejmując od 47 A odcinek od wzg. 86, 8 do Białołęki Dworskiej uwalniając część sił radzieckich. Pas obrony poszerzył się o 5 km i wynosił 34 km.
W miejsce to dowódca armii wprowadził w nocy z 21 na 22 października 1 DP. Dywizja ugrupowała swoje siły mając w pierwszym rzucie 2 pp na odcinku Białołęka Dw. - Marcelin i 1 pp na rubieży Marcelin - wzg. 86, 8. 3 pułk pozostał w drugim rzucie. Sąsiadem 1 DP została 60 DP. Do rejonu Marki - Zacisze - Zielonka podciągnięto 3 DP pozostawiając ją w drugim rzucie armii jednocześnie umożliwiając ewentualne wzmocnienie sukcesu 1 DP. Również większość jednostek artylerii przegrupowała się na prawe skrzydło armii.
Obronę przed polskimi oddziałami dalej zajmowała 19 DPanc wspierana artylerią rozlokowaną na terenie przedmościa jak i po zachodniej stronie Wisły. Na odcinku zajmowanym przez 6 pp i 1 DP przedmoście niemieckie tworzyło klin długości 6 - 7 km i szeroki 2 - 4 km (jeden z boków tworzyła Wisła).
Środkową część przedmościa w widłach Wisły i Bugo - Narwi zajmowała 3 DPanc SS "Totenkopf", a północną 5 DPanc SS "Wiking" tworzące 4 KPanc SS.

Nocą z 23 na 24 października niemieckie siły zaczęły się wycofywać z przed frontu zarówno polskiej jak i sąsiedniej dywizji sowieckiej. Zarówno 6 pp jak i pułki 1 DP przeszły do pościgu. Mimo przeciwdziałania grup osłonowych i artylerii przeciwnika z lewego brzegu Wisły, a także utrudnień spowodowanych zaminowaniem terenu przebyto w ciągu dnia ok. 5 km. 1 pp osiągnął Wisłę na odcinku skraj Nowodworów - flw. Tarchomin, a 2 pp rejon Nowodworów. 3 pp pozostający w drugim rzucie przeszedł do rejonu Henrykowa. 6 pp po sforsowaniu Kanału Żerańskiego opanował Piekiełko, Żerań i osiągnął brzeg Wisły na odcinku Nowe Świdry - Żerań.
Z polskich pułków po dotarciu do Wisły jedynie 2 pp zmieniając kierunek natarcia kontynuował je docierając pod wieczór do południowych skrajów Kalenicy i Kępy Tarchomińskiej, gdzie przeszedł do obrony. Manewr ten spowodowany był luką jaka wytworzyła się pomiędzy pułkiem, a radzieckim sąsiadem.
Do 27 października większych działań nie prowadzono. Umacniano zdobyte pozycje i doprowadzano do użytku sprzęt. Nastąpiło natomiast kilka przegrupowań. Min. 1 DP przejęła obronę 6 pp, a następnie 26 października również odcinek Choszczówka - Dąbrówka Grzybowska dotychczas broniony przez 60 DP. 1 DP została wzmocniona kompanią czołgów z 1 BPanc, dywizjonem SU-57, 1 pułkiem moździerzy oraz artylerią 3 BAH, 5 BAC i 4 BAPappanc (bez 20 pułku). 2 pp wzmocniony kompanią T-34 zajął 2 km odcinek od przystanku kolejowego Choszczówka do skraju m. Kalenica mając w pierwszym rzucie wszystkie trzy bataliony wspierane ogniem dwóch dywizjonów 1 pal-u, 10 pah, 19 pappanc i 1 sdas. 1 pp wysunął do pierwszego rzutu dwa bataliony broniąc 5 kilometrowego odcinka od Kalenicy wzdłuż brzegu Wisły do flw. Tarchomin. Trzeci batalion pozostawał w rejonie Henrykowa. Pułk wspierały 1 pm, 12 pah i 4 ppappanc. 3 pp bronił 10 kilometrowego odcinka od flw. Tarchomin do portu na Pradze. Grupę artylerii wsparcia dywizji stanowiła 5 BAC. W odwodzie ppanc dowódca 1 DP miał dywizjon SU-57 i kompanię saperów.

W godzinach porannych 27 października pododdziały niemieckie pod osłoną ognia rozpoczęły ponowny odwrót. Do pościgu przystąpił 2 pp oraz sąsiednie jednostki 47 A.
1 DP opanowała około południa rejon Buchnika, a jednostki radzieckie podeszły pod południowo - wschodni skraj Jabłonny i Legionowa. Około godz. 15 w czasie natarcia 2 pp wzdłuż szosy do Jabłonny nastąpił kontratak niemiecki wsparty czołgami i działami pancernymi. Czołgi nieprzyjaciela przerwały obronę pułku i zbliżyły się do jego stanowiska dowodzenia. Część żołnierzy rozpoczęła odwrót. Dowódca pułku zorganizował jednak na czas obronę przeciwpancerną organiczną artylerią pułku oraz rzucił do kontrataku kompanię czołgów z 1 BPanc. W godzinach wieczornych nastąpił powtórny atak nieprzyjaciela, który tym razem zastał obronę pułku już przygotowaną.

Następnego dnia patrole stwierdziły wycofywanie się nieprzyjaciela. Aby nie stracić styczności i nie dać mu się oderwać 1 DP ruszyła do natarcia. Przełamując obronę oddziałów osłonowych opanowały Jabłonnę i do godzin południowych wyszły na rubież około 4 km na północny zachód od miejscowości. W tym też czasie sąsiad z prawa zdobył Legionowo.
Dalsze posuwanie się polskich oddziałów wzdłuż szosy modlińskiej zostało zatrzymane na z góry przygotowanej pozycji obronnej. W tej sytuacji zarówno 2 pp jak i 3 bat. 1 pp na rozkaz dowódcy dywizji przeszedł do obrony. Podobnie natarcie wstrzymano na północy, gdzie wojska 47 A i 70 A zatrzymały się na osiągniętej rubieży. Na tym zakończyły się działania zaczepne 1 DP prowadzone w dniach 24 - 28 października.


Podsumowanie.

Opisane działania 1 AWP w pażdzierniku 1944 roku, były częścią ogólnego natarcia mającego na celu likwidację niemieckiego przedmościa w widłach Wisły i Bugo - Narwi. I choć zaangażowanie polskich sił w skali całej operacji nie było duże (najpierw tylko jeden pułk 2 DP, następnie 1 DP) to zapewne odegrały one swoją rolę.
Trzeba zauważyć, że choć polskie natarcie z pierwszej dekady października nie osiągnięło założonych celów, a właściwie tylko efekty taktyczne to zawsze odciągało uwagę nieprzyjaciela od uderzenia armii sowieckich utrudniając mu manewrowanie odwodami, a przejęcie części obrony pozwoliło zawęzić pas natarcia 47 A. Natomiast natarcie 1 DP zbiegło się w czasie z wycofywaniem się Niemców celem skrócenia linii obrony.
Uczciwie trzeba przyznać, że sukces 1 DP był właśnie wynikiem nacisku sąsiednich armii radzieckich. Broniąca się przed frontem 1 AWP 19 DPanc jeszcze przed rozpoczęciem natarcia 1 DP, musiała oddać na rzecz wojsk walczących w rejonie przyczółka warecko - magnuszewskiego pułkową grupę pancerną, co mocno osłabiło obronę 19 DPanc. Również potem z powodu ciężkiej sytuacji na północnym brzegu Bugo - Narwi 19 DPanc musiała "oddać" trzeci pułk i jednostki dywizyjne pozostawiając w obronie przed polskimi oddziałami jedynie grupę bojową płk Zugehöra plus jednostki pomocnicze.

Można zauważyć, że natarcie polskich oddziałów zamiast zamierzonego pościgu za wycofującym się nieprzyjacielem przerodziło się raczej w mozolne spychanie nieprzyjaciela co zawsze generuje straty zarówno w tempie operacji jak i ludziach.
Można by zadać pytanie dlaczego właściwie tak małe było zaangażowanie sił pancernych 1 AWP. Mimo posiadania brygady pancernej, pułku dział pancernych SU-85 oraz przynajmniej trzech dywizjonów dział SU-76 zaangażowane w walkę i to sporadycznie była jedynie bateria SU-85 i kompania czołgów T-34.
Przy okazji warto może dodać, że jak to często bywało w historii 1 AWP, nie najlepsze było współdziałanie między bronią pancerną a piechotą.
I tak np. szef sztabu 13 pas por. Lisiak kategoryczne sprzeciwił się wysunięciu dział bez osłony piechoty przez dowódcę 2 DP oraz zwrócił uwagę na brak rozpoznania saperskiego. Podobne uwagi miał dowódca 1 BPanc, który raportował do szefa wojsk pancernych armii o niewłaściwym użyciu czołgów przez 2 pp, a w szczególności o niewykorzystanie ich zdolności manewru i siły ogniowej jak i skierowanie czołgów na podstawy wyjściowe po nierozpoznanej, silnie zaminowanej drodze. Warto przypomnieć, że w walkach o Jabłonnę czołgiści 1 BPanc stracili trzy maszyny w tym jedną bezpowrotnie.
Gwoli sprawiedliwości trzeba powiedzieć, że dowódca 2 pp też miał pretensje do dowódcy przydzielonej mu kompanii czołgów, iż ten odmówił natarcia w szykach piechoty co mogło być jedną z przyczyn dość łatwego przedarcia się czołgów niemieckich przez obronę pułku w dniu 27 października. Dowódcy piechoty często starają się kosztem czołgów zmniejszyć straty swoich żołnierzy. Niestety nie dotarłem do stanu jaki posiadał w momencie natarcia z 10 października 6 pp, ale pewnym jest, że po ciężkich stratach jakich doznał w czasie walk o przyczółek na Żoliborzu nie posiadał on więcej niż półtora do dwóch batalionów piechoty. Wzmocnienie go jedynie kompanią karną uważam za dalece nie wystarczające tym bardziej, że śmiało można było przerzucić i podporządkować 6 pp inne oddziały nie mające styczności z wrogiem. Jedynym usprawiedliwieniem może być krótki czas na przygotowanie operacji.
Ostatnią sprawą jest przerwanie obrony pułku w dniu 27 października. Trzeba oddać sprawiedliwość tej części żołnierzy, którzy nie ulegli panice i podjęli walkę odcinając piechotę od czołgów. Mimo wszystko kontratak Niemców zupełnie zaskoczył 2 pp. Nieco światła rzuca tu relacja dowódcy 2 kompanii D. Mańczaka:
"Zmierzając w kierunku Jabłonny byliśmy przeświadczeni, że nieprzyjaciel wycofał się do Modlina, że droga do Jabłonny stoi otworem. Zresztą utrzymywał nas w tym przekonaniu zwiad pułkowy, który doniósł, że w Jabłonnie nie ma już Niemców. Do pewnego stopnia wiadomość ta rozbroiła nas psychicznie, nie było już tak napiętej czujności, jaka z reguły towarzyszyła nam ustawicznie nawet w działaniach pościgowych ( ... ) Piechota zaległa, ale czołgi sunęły dalej po przełamaniu naprędce zorganizowanej linii naszej obrony. Wyszły niebezpiecznie na nasze tyły. Czuliśmy się bardzo nieswojo widząc, że za naszymi plecami znalazł się wróg".
Podobny brak czujności wykazał 2 batalion 2 pp kiedy to 8 żołnierzy poderwało się na minach nie rozpoznanego pola minowego. Jak podaje jeden z autorów 1 AWP straciła w czasie walk o zlikwidowanie niemieckiego przedmościa blisko tysiąc żołnierzy zabitych, rannych i zaginionych z tego na 2 DP przypada ok. 540, a na 1 DP ok. 230 co wydaje się liczbą zbyt wielką. Choć trzeba przyznać, że walczyła ona z doświadczonymi oddziałami 19 DPanc i IV KPanc SS.


Dokumenty.

Meldunek specjalny dowódcy 2 DP do dowódcy 1 AWP o przebiegu walki 6 pp w rejonie Piekiełko, Żerań, Świdry Nowe, 12 październik 1944.

1. Nieprzyjaciel bronił się na wcześniej zajętych pozycjach. Jak ustalono na podstawie zeznań jeńców, przed frontem 6 pp obronę zajmował 19 zapasowy baon, wchodzący w skład 19 dywizji pancernej. Po rozpoczęciu aktywnych działań przez nasze pododdziały (6 pp) okazywał on uporczywy opór, witając je silnym ogniem artylerii, moździerzy, ckm i "RS".
Ponosząc duże straty w ludziach pod naporem naszych nacierających pododdziałów, okazując zacięty opór, odchodził z zajmowanych pozycji na wcześniej przygotowane w zachodnim kierunku.
U sąsiada z prawa - 234 DP - okazywał zaciekły opór nacierającym pododdziałom ogniem i żywą siłą, przechodząc niejednokrotnie do kontrataku siłą do 250 ludzi przy wsparciu 12 czołgów i dział samochodowych, przeważnie w kierunku Marcelin i Wiśniewo. Kontrataki zostały odparte z dużymi dla niego stratami.
Głównym ośrodkiem skoncentrowania artylerii nieprzyjaciela był las Bielany. W ten sposób nieprzyjaciel dość mocno trzymał się na zajmowanych pozycjach nie zważając na duże straty w żywej sile.

2. 2 DP dnia 9.X.1944 r. otrzymała rozkaz przeprowadzenia działań bojowych, których celem było we współdziałaniu z 234 DP Armii Czerwonej zniszczyć nieprzyjaciela w rejonie Piekiełko - Żerań i wyjść na wschodni brzeg rz. Wisła na odcinku wyłącznie Świdry Nowe - Żerań.
10.X.1944 r. o godz. 11 na odcinku sąsiada z prawa rozpoczęło się 30 - minutowe przygotowanie artyleryjskie. Po 20 - minutowym przygotowaniu 10 - minutowe przygotowanie rozpoczęły pododdziały wspierające 3/6 pp, zadając nieprzyjacielowi duże straty w ludziach i sprzęcie; można to było widzieć bardzo dobrze, ponieważ na niektórych odcinkach ogień był bardzo słaby.
O godz. 11.30 kompania karna, mając za zadanie opanować wzg. 86, 6, rozpoczęła swoje natarcie, osiągając o godz. 11.45 pierwszą linię okopów nieprzyjaciela. O godz. 12.00 w ślad za nią ruszył pluton 9 kompanii piechoty i o godz. 13.00 obydwa pododdziały pokonując opór nieprzyjaciela częściowo osiągnęły drugą linię jego okopów.
Podczas walki przy opanowaniu wzg. 86, 8 żołnierze kompanii karnej wzięli do niewoli dwóch jeńców, którzy zeznali, że należą do 19 baonu zapasowego 19 dywizji pancernej. Mieli oni rozkaz utrzymać się za wszelką cenę na swoich pozycjach, wykorzystując do tego wszystkie posiłki. Odebrano także dokumenty kilku zabitym żołnierzom niemieckim. Sąsiad z prawa swoim lewym skrzydłem nie ruszał się z miejsca, co uniemożliwiło dalsze natarcie naszym pododdziałom. Na tym dnia 10.X.1944 r. bój się zakończył. Całkowicie opanowano pierwszą linię okopów na wzg. 86, 8.
Dnia 11.X.1944 r. o godz. 11.35 3/6 pp wraz z pododdziałami 135 pp przeszedł do natarcia, w wyniku którego całkowicie opanował wzg. 86, 8 wychodząc na godz. 12.00 do toru kolejowego. Piechota napotkawszy niezwykle silny ogień artylerii nieprzyjaciela zmuszona była okopać się na osiągniętych pozycjach.
Dla wzmocnienia piechoty w rejonie 3/6 pp w nocy ustawiono baterię SU-85, 2 baterie 57 mm dział pułku artylerii przeciwpancernej oraz kompanię fugasowych miotaczy ognia.
Kontratak nieprzyjaciela z kierunku mostu, siłą do kompanii wspieranej przez 4 czołgi, został odparty z dużymi dla niego startami.
Dnia 12.X.1944 r., w celu ulepszenia swoich pozycji obronnych i zabezpieczenia się od przeniknięcia nieprzyjaciela z kierunku zachodniego, po dokładnie przeprowadzonym zwiadzie siłą 9 kompanii nasze oddziały zajęły wschodni brzeg kanału na zachód od toru kolejowego, umacniając się na zajętych pozycjach. Prowadzono w dalszym ciągu nieustanny zwiad w kierunku mostu na północ i w kierunku na Żerań. W ten sposób bój 3/66 pp zakończył się z takim wynikiem, że baon wyszedł i zajął pozycje obronne wzdłuż wschodniego brzegu kanału. Wzg. 86, 8 było zdobyte. Zadanie pułku nie zostało całkowicie wykonane, ze względu na powolne posuwanie się sąsiada z prawa.
Działanie 1/66 pp na połączenie się 2 kompanii piechoty z 3 nie dało pomyślnych wyników, ponieważ nieprzyjaciel na tym odcinku ześrodkował dość dużą ilość środków ogniowych, przeważnie w południowej części m. Żerań i Piekiełko.
Straty 6 pp wraz z kompanią karną poniesione w powyższym okresie wynosiły: zabitych 35, rannych 103. Starty dwóch pododdziałów biorących udział w operacji stanowiły nieduży procent.

3. W tych działaniach bojowych dobrze wywiązała się ze swego zadania artyleria wspierająca 6 pp, a mianowicie: 1 spm, 20 pułk artylerii przeciwpancernej, 3/2 pal, baterie moździerzy 120 mm, 5 i 6 pp, a także artyleria i moździerze 6 pp. Ich celnym ogniem zniszczono: 14 ckm, baterię 75 mm, 2 baterie moździerzy 81 mm. Zniszczono 1 stanowisko ogniowe i 2 ziemianki. Obezwładniono ogień baterii dział 75 mm, baterię moździerzy 81 mm i moździerzy 119 mm. Zniszczono około 2 kompanii piechoty nieprzyjaciela.
Ogólny rozchód pocisków i min w tym czasie wynosił 11 520 sztuk.
W ten sposób z wyżej opisanego można wysnuć wniosek, że z powierzonych zadań pododdziały wywiązały się dobrze.
Co się tyczy działań piechoty, to były one niezdecydowane, co częściowo było spowodowane zwlekaniem w wykonaniu postawionego zadania, chociaż zależało to przeważnie od akcji prawego sąsiada - 234 DP, która pomimo wysiłków szczególnie dobrych wyników nie miała.

Dowódca 2 Dywizji Piechoty im. H. Dąbrowskiego
J. Rotkiewicz, płk

Szef sztabu 2 Dywizji Piechoty
A. Uszpalewicz, ppłk

- - - - - - - - - -


Meldunek bojowy nr 374 dowódcy 2 dywizji piechoty do sztabu 1 armii WP o działaniach bojowych w rejonie Tarchomin, Świdry, Piekiełko, Żerań, 24 październik 1944 r., godz. 18.00, Kawęczyn.

1. Nieprzyjaciel w ciągu nocy aktywnych działań nie wykazywał, ograniczając się do prowadzenia rzadkiego ognia artylerii i moździerzy tak na przedni skraj, jak i na niedaleką głębokość. Z nastaniem ciemności intensywnie oświetlał swój przedni skraj. W godzinach porannych, jak zauważono, rozpoczął wycofywać się na lewy brzeg rz. Wisła, okazując nieznaczny opór naszym nacierającym pododdziałom.

2. 2 DP kontynuuje obronę zajmowanego pasa. O godz. 11.00 24.X.1944 r., po przeprowadzonym zwiadzie przed przednim skrajem 6 pp, rozpoczęto natarcie pododdziałami 6 pp i pokonując nieznaczny opór nieprzyjaciela o godz. 16.00 opanowano Tarchomin, Świdry Stare, Piekiełko, Żerań, wychodząc przy tym na prawy brzeg rz. Wisła.
6 pp po dokładnie przeprowadzonym zwiadzie o godz. 11.00 przeszedł do natarcia i na godz. 16.00 opanował wymienione wyżej miejscowości, ponosząc przy tym nieznaczne starty w sile żywej. pułk wychodząc na prawy brzeg rz. Wisła jednym baonem umocnił się na brzegu: wył. folw. Tarchomin, Żerań, mając dwa baony w drugim rzucie w rejonie Tarchomin, Piekiełko.
Straty: 1 zabity, 6 rannych (niedokładne dane).
6 pp kontynuując obronę zajmowanego odcinka w ciągu nocy zluzował swój 3 baon pododdziałami 1 baonu.
Po rozpoczęciu natarcia 6 pp, 5 pp na godz. 15.00 zajął skrzydło obrony, zmieniając granicę z prawa do wył. Żerań.
4 pp kontynuując obronę przygotowywał zajmowany odcinek obrony do przekazania pododdziałom 4 DP, które zawczasu przeprowadziły rozpoznanie.
Ogniem artylerii pułku rozbito ciężarówkę i samochód osobowy.
Ogniem snajperów zabity 1 Niemiec.
Straty: 2 zabitych, 4 rannych.
Artyleria dywizji zajmuje poprzednie stanowiska ogniowe. Jej ogniem rozbito: samochód ciężarowy, 1 PO, zabitych 10 Niemców.
Straty 2 pal: podczas strzelania w dwóch 76 mm działach pękły dolne staniny, wskutek czego działa nie są zdolne do boju.
Baon saperów od godz. 13.00 częściowo pracuje przy budowie PD w nowym rejonie.

3. Zaopatrzenie oddziałów dywizji: żywność na 1 dzień, materiały pędne - 1,2 jednostki napełnienia, amunicja - 1 jednostka ognia.

4. Dowódca dywizji zdecydował:
a) 6 pp umocnić się na osiągniętych pozycjach
b) przekazać odcinek obrony 4 pp pododdziałom 4 DP
c) przeprowadzić dokładny zwiad na lewym brzegu rz. Wisła.

Szef I Oddziału Sztabu 2 Dywizji Piechoty im. H. Dąbrowskiego
A. Uszpalewicz, ppłk

Szef Sztabu 2 Dywizji Piechoty
M. Nasiek, mjr

- - - - - - - - - -


Meldunek bojowy nr 0152 dowódcy 1 brygady pancernej do dowódcy wojsk pancernych i zmotoryzowanych 1 armii WP o działaniach 1 kompanii czołgów w rejonie m. Jabłonna, 28 październik 1944 r. Stara Miłosna

1. Nieprzyjaciel z 27 na 28.X.1944 r. dalej bronił się na linii: wzg. 71, 0 zachodni skraj m. Wiliszewo, wzg. 88, 8 zachodni skraj m. Laski, zachodni skraj folw. Michałów i dalej wzdłuż szosy na południowy zachód od drogo Jabłonna - Legionowo na jezioro Bukowiec, wschodni skraj m. Jabłonna ( poczta ) do rz. Wisła i dalej wzdłuż zachodniego brzegu rz. Wisła.
Nieprzyjaciel częstymi kontratakami piechoty i małych grup czołgów (2-3) próbował odebrać rozjazd Buchnik.

2. 1 kompania czołgów we współdziałaniu z 1 batalionem 2 pp 1 DP zajęła obronę na południowy zachód od skraju rozjazdu Buchnik. Od godz. 15.00 do 20.00 27.X. 1944 r. odparto dwa kontrataki niemieckie na rozjeździe.
W ciągu nocy na tym samym odcinku prowadzono ogień z artylerii, ckm, rusznic, w celu ujawnienia siły ogniowej nieprzyjaciela.

3. W ciągu dnia 27.X.1944 r. kompania uszkodziła 1 czołg niemiecki 1 działo samochodowe i zniszczyła do 30 żołnierzy i oficerów. (Według pewnych danych rozpoznania i dowództwa batalionu na godz. 7.00 28.X.1944 r. kompania zniszczyła 4 czołgi i działa pancerne, a nie dwa, jak podano o godz. 2.00).

4. Straty w czołgach: jeden czołg uszkodzony, dwa czołgi spalone (nr 115 i nr 118).
Straty w ludziach: 2 zabitych podoficerów, ciężko ranny 1 oficer (ppor. Zajnudinow) i 1 podoficer.

5. Podjęto kroki w celu wyremontowania uszkodzonego czołgu. Brygada remontowa wyjechała na miejsce uszkodzonego cvzołgu i przystąpiła do remontowania o świcie 28.X.1944 r.

6. W pozostałych batalionach brygady pancernej przez noc żadne zmiany nie zaszły.

7. Zaopatrzenie:
Amunicja:
   1 bcz - 1, 0 jo
   2 bcz - 1, 0 jo
   3 bcz - 1, 5 jo
   bpzm - 1, 6 jo
MPS:
   1 bcz - 2, 0 jednostki napełnienia
   2 bcz - 1, 8 dla czołgów
              2, 4 dla maszyn kołowych
   3 bcz - 1, 4 dla czołgów
              2, 2 dla samochodów
   bpzm - 1, 1 dla samochodów
Żywność: na trzy dni.
Na ruchu czołgów:
   1 bcz - T-34 - 17
   2 bcz - T-34 - 21
   3 bcz - T-34 - 21

8. Łączność z armią - telefoniczna, przez radio i gońca. Z batalionami - telefoniczna, przez radio i gońców. Z 1 kompanią 1 bcz - radio i motocykl.

9. PD brygady - las 100 m na południe od m. Miłosna Stara.

Szef Sztabu 1 Brygady Pancernej
P. Poliszczuk, ppłk

Pomocnik szefa Sztabu 1 Brygady Pancernej do Spraw Operacyjnych
J. Ordzikowski, por

- - - - - - - - - -


Meldunek bojowy nr 0219 dowódcy 1 dywizji piechoty do dowódcy 1 armii WP o zdobyciu m. Żerań, Tarchomin i o walkach pod m. Jabłonna, 28 październik 1944 r. godz. 20.00, Brzeziny.

1. Nieprzyjaciel broni się na wschodnim skraju lasu na zachód od cegielni i na zachodnim brzegu rz. Wisła. Stwierdzono ciągłe okopy na wschód oraz most pontonowy przez rz. Wisła w rejonie zachodni skraj m. Kępa Kiełpińska; ruchu przez most dotąd nie zauważono.

2. W nocy zaobserwowano kilka ognisk pożarów w m. Jabłonna. Wysłany w nocy zwiad z 1 i 2 pp został ostrzelany i cofnął się, a powtórzone rozpoznanie o świcie stwierdziło brak nieprzyjaciela w przednich okopach. Oddziały 2 pp i 3/1 pp rozpoczęły dalsze posuwanie się naprzód i pokonując słaby opór nieprzyjaciela, będąc cały czas pod działaniem ognia moździerzy i artylerii nieprzyjaciela, na godz.12.00 wyszły na linię: 2 pp - litera "e" w napisie "cegielnia", (wył.) prostopadły wał od głównego wału wiślanego (0593c), a 3/1 pp - wspomniany wał prostopadły, wschodni brzeg rz. Wisła, gdzie spotkane silnym ogniem ckm i moździerzy nieprzyjaciela zaległy i okopały się. Sytuacja 3 pp bez zmian.
Ogniem artylerii 120 mm zniszczono 4 Niemców na zachodnim brzegu rz. Wisła. Ogniem artylerii zburzono 2 DSB, 2 PO, 7 rkm, 3 ckm, i ok. kompanii siły żywej nieprzyjaciela. Obezwładniono baterię 75 mm i baterię 81 mm moździerzy nieprzyjaciela.

3. Straty:
   1 pp - 5 zabitych, 21 rannych,
   2 pp - 17 zabitych, 70 rannych,
   3 pp - 2 konie zabite
   1 pal - 1 podoficer zabity i 3 rannych
   kompania zwiadowcza - 3 zabitych i 3 rannych.

4. W uzupełnieniu spisu zdobyczy uzyskanej do dnia 26.X podaje się: 2 ckm, 10 rkm, 5 automatów, 1 rakietnica, 8 podstaw do rosyjskiego ckm, 33 dyski do rkm, 4 dyski do pm, 15 skrzynek z taśmami i nabojami do ckm, 1 celownik do działa 45 mm, 1 moździerz 81 mm, 2 celowniki do moździerzy 81 mm, 6000 szt. naboi do kb niemieckich, 31 łopat, 2 termosy 12 litrowe, 11 masek gazowych niemieckich, 155 skór surowych, 600 kg żyta, 2 tony otrębów. Ponadto zajęto i zabezpieczono:
a ) fabrykę "L. Spiess i Syn" w m. Tarchomin z drogocennym inwentarzem i surowcem chemicznym o wielomilionowej wartości,
b ) metalowe zakłady hutnicze "Żerań" z częścią maszynerii i 400 tonami stopów metali kolorowych i złomów.

5. Zaopatrzenie:
amunicja: naboi 7, 62 mm - 1, 7 jo, naboi 14, 5 mm - 0, 9 jo, granaty - 0, 7 jo, miny - 1, 8 jo, pociski 45 mm - 1, 1 jo, pociski 76 mm - 2, 0 jo, żywność: na 7 dni, tłuszczów nie ma, furaż dla koni na 2 dni, benzyna 06 - 2, 6 jn, benzyna 13 - 3, 6 jn.

6. Łączność pracuje normalnie.

7. PD - Brzeziny.

Dowódca 1 Dywizji Piechoty
W. Bewziuk, gen. bryg.

Szef Sztabu 1 Dywizji Piechoty
O. Stec, płk dypl.

- - - - - - - - - -



kliknij mapę w celu jej powiekszenia
źródło - z książki "Polski czyn zbrojny w II wijnie światowej" - działania bojowe 1 AWP.



kliknij mapę w celu jej powiekszenia
źródło - z książki " Strzępy żołnierskiej epopei" L. Małek - działania 2 pp.



kliknij mapę w celu jej powiekszenia
źródło - z książki "Drugi Berliński" A. Krajewski - działania 2 pp.



kliknij mapę w celu jej powiekszenia
źródło - z książki "Lenino - Warszawa - Berlin" K. Sobczak - działania 1 DP.


Źródła:
Mapki:
1. Z książki "Polski czyn zbrojny w II wijnie światowej" - działania bojowe 1 AWP
2. Z książki " Strzępy żołnierskiej epopei" L. Małek - działania 2 pp
3. Z książki "Drugi Berliński" A. Krajewski - działania 2 pp
4. Z książki "Lenino - Warszawa - Berlin" K. Sobczak - działania 1 DP

Bibliografia:
K. Sobczak - "Lenino - Warszawa - Berlin"
A. Krajewski - "Drugi Berliński"
M. Kałłaur - "Trzeci Berliński"
K. Kaczmarek - "Polskie Wojsko na Wschodzie 1943 - 45"
T. Sawicki - "Front wschodni, a powstanie warszawskie"
E. Jadziak - " Walki ludowego Wojska Polskiego o Jabłonnę i Legionowo oraz obrona nad Wisłą" rozdział z "Polski Czyn Zbrojny w II wojnie światowej"
L. Małek - "Strzępy żołnierskiej epopei"
K. Przytocki - Warszawska pancerna"
C. Lipka - Trzynasty pancerny"
"Organizacja i działania bojowe LWP w latach 1943 - 1945" t. II cz. 1


powrót do strony głównej


© copyright 2010, "bastion44"
Design by Scypion