Walki o Pragę 10 - 14 września 1944 r.
Sytuacja operacyjna.
W pierwszej dekadzie września 1944 roku w widłach Wisły i Narwi Niemcy nadal posiadali duże przedmoście. Po wschodniej stronie Wisły jej głównym punktem była prawobrzeżna część stolicy – Praga. Ponieważ wcześniejsze ataki sowieckie prowadzone głównie z rejonu Radzymina nie przyniosły powodzenia, dowództwo 1 Frontu Białoruskiego pod dowództwem marsz. Rokossowskiego postanowiło przenieść ciężar natarcia w rejon Międzylesia i będącej na tej rubieży 47 Armię (d-ca gen. Perchorowicz).
Na pomocniczym kierunku uderzała 70 Armia z rejonu Radzymina. Natarcie miało być prowadzone ku Wiśle, wyzwolić Pragę, a następnie zmienić kierunek na północno-zachodni i doprowadzić do likwidacji przedmościa.
Rozbicie sił niemieckich w widłach Wisły i Bugo – Narwi prowadziło do opanowania przez wojska sowieckie wschodniego brzegu Wisły i likwidowało możliwość zorganizowania z terenu przedmościa kontrataku niemieckiego oraz ewentualną pomoc Powstaniu Warszawskiemu. Trzeba pamiętać, że mosty warszawskie mimo powstania nadal służyły do zaopatrywania sił niemieckich na prawym brzegu Wisły.
Jeśli spojrzymy na późniejsze działania radzieckie dążące do pomocy powstańcom to osiągnięcie na wysokości Warszawy wschodniego brzegu Wisły były w ocenie dowództwa radzieckiego raczej sprawą mniejszej wagi natomiast likwidacja przedmościa i zdobycie przyczółków nad dolną Narwią było wedle strategii sztabów sowieckich podstawą do późniejszego obejścia ze skrzydeł i zdobycia miasta. Na pytanie jak ważnym dla Niemców był rejon Pragi odpowiedzią niech będzie odwołanie ze stanowiska odpowiedzialnego za jej obronę dowódcę 9 Armii gen. von Vormanna.
W tym czasie 1 Armia Wojska Polskiego zajmowała pozycje na przyczółku warecko-magnuszewskim. Od ujścia Wilgi na południe, wschodniego brzegu Wisły broniła 1 DP będąc w drugim rzucie armii. W związku z planowaną operacją zdobycia Pragi została ona od 5 września podporządkowana radzieckiej 47 A.
Siły niemieckie.
Głównym przeciwnikiem Polaków była 73 Dywizja Piechoty. W maju 1944 roku została prawie zniszczona w walkach pod Sewastopolem. Ponowne jej formowanie odbywało się na Węgrzech jednak trudna sytuacja na froncie zmusiła niemieckie dowództwo do przerzucenia jej w rejon Warszawy, gdzie weszła od 25 lipca w skład 9 Armii z zadaniem obrony środkowej Wisły.
Nie dość, że dywizja nie została do końca skompletowana to dodatkowo poniosła duże straty w bitwie pod Okuniewem. Ponieważ poprzedni dowódca w czasie tych walk został wzięty do niewoli, nowym został pułkownik Kurt Hähling. Dywizja zajęła obronę na linii Zbytki – Międzylesie – Pohulanka – Miłosna – Zakręt. Do czasu operacji praskiej na odcinku 73 DP Sowieci nie przejawiali inicjatywy tak więc Niemcy mieli czas na rozbudowanie linii obronnych i doprowadzenie pododdziałów do porządku. Wybudowano kilka linii transzei, schrony oraz zakładano pola minowe. 73 DP podlegała IV Korpusowi Pancernemu SS.
W przeddzień natarcia dywizję określano jako zdolną do działań obronnych. Dywizja składała się z trzech (70, 170, 186) dwu batalionowych pułków piechoty (w każdym pułku kompania ciężka i dział piechoty), pułku artylerii (Artillerie – Regiment 173) złożony z trzech dywizjonów lekkich i jednego ciężkich haubic, rozpoznawczego batalionu fizylierów, batalionu saperów , batalionu przeciwpancernego (komp. armat ppanc 75 mm, komp. plot i dział szturmowych), batalionu łączności i szkolnego.
Ponieważ w pasie niemieckiej dywizji panował przez dłuższy czas spokój powoli ogołocono ją m.in. ze wspierających 30 dział ppanc, 1131 BGren, 154 dywizjonu haubic, a także batalionu samobieżnych dział pancernych z 5 DPanc SS (organiczny batalion dział samobieżnych nigdy do dywizji nie dotarł). W przeddzień radzieckiego uderzenia dywizję wspierała prawdopodobnie tylko forteczna kompania ppanc., kompania z 475 batalionu niszczycieli czołgów (ręczne wyrzutnie ppanc), 737 bat. saperów oraz 500 batalion karny.
Według raportów z 10 września dywizja dysponowała 2843 – 3084 "aktywnych bagnetów". Liczba żołnierzy walczących na pierwszej linii bezpośrednio biorących udział w walce (tzw. "aktywnych bagnetów" lub kampfstärke) w poszczególnych batalionach przedstawiała się następująco:
I batalion 70 pułku grenadierów – 247.
II bat 70 pgren – 467.
I bat 170 pgren – 327.
II bat 170 pgren – 380.
I bat 186 pgren – 430.
II bat 186 pgren – 338.
173 batalion saperów – 250.
Rozmieszczenie pododdziałów 73 DP:
Dywizja broniła rubieży Wisła – Zbytki – Międzylesie – Pohulanka – Miłosna Stara – Zakręt – Wesoła, jej lewym sąsiadem była węgierska 1 Dywizja Kawalerii.
W pobliżu Wisły w rejonie Zbytek broniła się 1 i 6 kompania 70 pułku pod dowództwem kpt. Vieringa wzmocnione baterią dział, moździerzy i bronią ppanc. Międzylesie obsadzały 5, 7 oraz 8 (ciężka) kompania z 70 pułku, pod Pohulanką i Starą Miłosną obronę organizował I batalion 170 pułku, linię Miłosna – Wesoła broniły dwa bataliony 186 pułku. Dywizyjny 173 pułk artylerii wspierał II dywizjonem (trzy baterie) 70 pułk grenadierów, III dywizjon wspierał trzema bateriami 170 pułk grenadierów, I dywizjon wspierał 186 pułk natomiast IV dywizjon haubic ciężkich rozmieszczono tak, aby każdy z pułków piechoty mógł zostać wsparty ogniem choć jednej baterii, a jednocześnie dać możliwość wykonania ognia zaporowego na linii szosy siedleckiej i toru kolejowego Warszawa – Otwock.
Odwód w postaci II batalionu 170 pułku zajmował pozycje w okolicy Grochowa. W odwodzie pozostawał również batalion fizylierów (jego część walczyła z powstańcami w Warszawie) na styku z lewym sąsiadem natomiast I bat. 70 pułku został właściwie odebrany dywizji i pozostawał poza jej pasem działania w rejonie Ząbek. Jednostka nie odbiegała od innych dywizji 9 Armii pod względem liczby żołnierzy choć w opinii oficerów była mało zgrana. Wywiad strony przeciwnej dość dobrze rozpoznał siły 73 DP.
Ponieważ od 6 września niemieckie rozpoznanie lotnicze zaobserwowało wzmacnianie sił przeciwnika przed frontem 73 DP rozpoczęto ściąganie w ten rejon 19 DPanc. Jej transporty załadowane w Garbatce jechały przez Koluszki, początkowo rozładowywane na Pradze, potem w Modlinie:
II./Pz.Rgt. 27 (32 sprawne Pz IV) - rozładowany na Pradze wieczorem 10.9.44.
Pz.Auf.Abt. 19 (rozpoznawczy) - rozładowany na Pradze w nocy z 10 na 11.9.44 (część w marszu kołowym przez Modlin).
III./Pz.Art.Rgt. 19 (połowa) - rozładowany 11.9.
He.Flak.Abt. 272 (sztab i połowa jednostek) - rozładowany 11.9.
sztab 19 DPanc - rozładowany 11.9.
Pz.Nach.Btl. 19 (batalion łączności) - rozładowany 11.9.
Pz.Gren.Rgt. 74 (bez części I./Pz.Rgt.74) - rozładowany w nocy z 11 na 12.9.
He.Flak.Abt. 272 (reszta) - rozładowany 12.9.
I./Pz.Rgt. 27 (19 sprawnych Panter i 6 uszkodzonych - reszta Panter poza batalionem w naprawie) - rozładowany 12.9.
I./Pz.Rgt.74 (reszta) - rozładowany 12.9.
III./Pz.Art.Rgt. 19 (reszta) - rozładowany 13.9.
Pz.Pi.Btl. 19 - rozładowany 14.9.
I.(Sf)/Pz.Art.Rgt. 19 - rozładowany 14.9.
Pz.Jag.Abt. 19 (połowa) - rozładowany 14.9.
w kolejnych dniach reszta dywizji.
Oto stany (kampfstärke) oddziałów 19 DPanc na dzień 10 września:
I batalion 73 pułku grenadierów pancernych - 89 żołnierzy,
II/73 pgrenpanc - 88,
I/74 pgrenpanc - 335,
II/74 pgrenpanc - 280,
PzA.A19 – 635,
Pi.Btl.19 – 251,
batalion szturmowy 9 Armii - 443.
Siły radziecko – polskie.
Dnia 5 września 1 Dywizja Piechoty im. T. Kościuszki została rozkazem marszałka Rokossowskiego podporządkowana 47 Armii pod dowództwem gen. Gusiewa. Ponieważ główne uderzenie miał wykonać lewoskrzydłowy 125 Korpus Piechoty gen. Kuźmina to pod jego właśnie rozkazy oddana została 1 DP.
Siły korpusu składały się z 76 Dywizji Strzeleckiej, 175 DStrz, 60 DStrz plus dwie przydzielone: 1 DP oraz 143 DStrz. 125 KP wspierał także 8 Korpus Pancerny Gwardii oraz sześć brygad artylerii, brygada artylerii rakietowej, pociągi pancerne.
Stan polskiej dywizji na 10 września:
oficerów – 846,
podoficerów – 2412,
szeregowców – 5635,
razem – 8893,
konie – 1193,
karabiny – 4777,
pm – 2100,
rkm – 255,
ckm – 118,
rppanc – 198,
moździerze 50 mm – 39,
moździerze 82 mm - 78,
moździerze 120 mm – 24,
działa 45 mm – 37,
działa 76 mm - 35,
działa 122 mm - 12,
działa pancerne SU-76 -13,
samochody – 244.
W meldunku z 7 września dywizja raportowała o utworzeniu batalionów szturmowych do spodziewanych walk w terenie miejskim. W pierwszym pułku był to 3 batalion o składzie 505 ludzi, a w trzecim pułku 431 ludzi. W dywizji po poprzednich walkach, w niektórych kompaniach piechoty stany wynosiły 60 – 70 żołnierzy, ale jednostkę uważano za zdolną do wykonywania każdego rodzaju zadań.
1 DP wspierały jednostki radzieckie:
- 30 Brygada Artylerii Ciężkiej,
- 100 Brygada Artylerii Najcięższej,
- 13 Brygada Artylerii Lekkiej,
- 94 Pułk Artylerii Rakietowej ( zwany też moździerzami gwardyjskimi, popularne "Katiusze" ),
- dywizjon 23 Brygady Artylerii Rakietowej,
- batalion czołgów z 58 Brygady Pancernej Gwardii,
- 139 batalion saperów.
W późniejszym okresie dowódca 1 AWP, gen. Berling wzmocnił 1 DP dwoma bateriami dział samobieżnych SU-85 z 13 pułku artylerii samochodowej i batalionem czołgów z 1 Brygady Pancernej.
Trzeba zaznaczyć, że całość artyleryjskiego wsparcia działało na korzyść polskiej dywizji tylko w początkach natarcia. W razie sukcesu dla jego wykorzystania w odwodzie stał 1817 pułk artylerii samochodowej oraz reszta 58 BPancGw. Związki te mogły być jednak użyte na wyłączny rozkaz dowódcy 8 KPancGw. Ponadto w ramach 1 DP walczyła kompania karna 1 AWP.
Dowództwo 1 DP:
dowódca dywizji – gen. Wojciech Bewziuk,
szef sztabu – płk Ostap Steca,
dowódca artylerii dywizji – ppłk Pewiszkis,
dowódca 1 pp – ppłk Maksymczuk,
dowódca 2 pp – ppłk Siennicki,
dowódca 3 pp - ppłk Archipowicz,
dowódca 1 pal – ppłk Raskow,
Plan natarcia.
W pierwszym rzucie nacierać miały trzy dywizje piechoty. Od lewej strony wzdłuż brzegu Wisły w kierunku stacji kolejowej w Międzylesiu, Zbytek, a następnie współdziałając z 1 DP w kierunku Gocławka i Saskiej Kępy nacierała 175 DStrz. W centrum ugrupowania atakowała 1 DP (szczegółowy plan natarcia niżej), a na prawym skrzydle działała 76 DStrz z zadaniem rozbicia obrony nieprzyjaciela w rejonie Podkaczy Dół, opanowanie drogi Zielona – Wawer oraz Radzymin – Praga oraz osiągnięcie Wisły na zachód i południowy zachód od stacji kolejowej Praga. W drugim rzucie korpusu znajdowały się 143 i 60 DStrz. Drugi z korpusów (77 KP) 47 Armii prawy sąsiad 125 KP w początkowej fazie nacierał częściowo w pasie 73 DP tak więc niemiecka jednostka była atakowana przez cztery dywizje piechoty.

Zadania dla polskiej dywizji dość jasno określa poniżej zamieszczony rozkaz. Polacy mieli przełamać obronę 70 pułku grenadierów na odcinku huta szkła – stacja kolejowa Międzylesie następnie opanować drogę Zielona – Wawer nacierać w ogólnym kierunku na Utratę i opanować wschodni brzeg Wisły między mostem Kierbedzia, a kolejowym. Dywizja była ugrupowana w dwa rzuty, a pułki w trzy rzuty (w czasie walki doszło do zmian). Szerokość pasa natarcia odpowiadała w przybliżeniu ówczesnemu regulaminowi Armii Czerwonej (w fazie przełamania ok. 1,5 km potem 2,5 km), a dywizja była silnie nasycona artylerią ok. 170 dział i moździerzy na 1 km frontu oraz ok. 3,5 batalionu piechoty i 10 czołgów na 1 km frontu.
Głębokość zadania wynosiła 16 kilometrów. Gwoli wyjaśnienia termin ABW oznacza artylerię bezpośredniego wsparcia, natomiast AW artylerię wsparcia. O ile ta pierwsza zasadniczo pracuje bezpośrednio na korzyść piechoty, o tyle ta druga odcina odwody nieprzyjaciela, niszczy łączność, skrzyżowania dróg, węzły oporu w głębi terenu nieprzyjaciela oraz prowadzi walkę kontrbateryjną.
1944 r., wrzesień 9, godz. 6.00, Radość.
— Rozkaz bojowy nr 0016 dowódcy 1 dywizji piechoty do natarcia z zadaniem zdobycia prawobrzeżnej części stolicy Polski — Pragi i wyjścia na wschodni brzeg Wisły.
1. Nieprzyjaciel siłami 170 pp i 70 pp 73 DP (na odcinku 1 DP do 1 1/2 baonu) broni się na linii:, wzg. 105,6, stacja (8511) i Zerzeń. Przedni skraj obrony przechodzi wzdłuż linii: wzg. 105,6, skraj lasu, dalej wzdłuż drogi do linii kolejowej, przez nią, stacja (8511), północny skraj Zerzeń. Wzdłuż przedniego skraju obrony nieprzyjaciela ustawiono spirale „Bruno” i poła minowe.
Artyleria nieprzyjaciela: bateria 120 mm moździerzy w rejonie skraju lasu na północ od cegielni, dyon 105 mm dział w rejonie m. Glinki.
2. 1 DP + 139 baon saperów + oddział blokujący + batalion czołgów 58 brygady pancernej + 94 pułk moździerzy gwardii (RS) przełamuje obronę nieprzyjaciela na odcinku: huta szkła, bezimienna fabryka na północnym skraju m. Międzylesie (8511) z zadaniem — zniszczyć nieprzyjaciela w rejonie m. Anin, zająć linię: leśniczówka (8712a), kaplica (8711), w dalszym ciągu wyjść na szosę Zielona — Wawer i rozwijając zdecydowanie natarcie w kierunku m. Utrata zająć Pragę i wyjść na wschodni brzeg rz. Wisła.
3. Z prawa: 207 pp przełamuje obronę nieprzyjaciela, zdobywa wzg. 96,6 i rozwija natarcie w kierunku Kawęczyn — Zacisze. Granica z nim: Michalin (8016), wzg. 96,6, folwark Antoniów, most przez rz. Wisła (9100). (Wszystkie punkty z wyjątkiem Michalin dla 207 pp włącznie).
Z lewa: 287 pp zdobywa Sadul, rozwija natarcie w kierunku Wawer i wychodzi do rejonu Kamionek. Granica z nim: stacja (8014a), wzg. 91,5, skrzyżowanie szosy z torem kolejowym (9007), most przez rz. Wisła (9001). (Wszystkie punkty z wyjątkiem stacji dla 1 DP włącznie).
4. Zdecydowałem: dywizja naciera w dwóch rzutach — w pierwszym rzucie dwa pułki, w drugim — jeden pułk. Główne uderzenie nanieść lewym skrzydłem wzdłuż toru kolejowego na Anin, Wygoda, Kozia Górka, zniszczyć nieprzyjaciela w rejonie m. Anin i rozwijać natarcie w kierunku Glinki — Utrata, zdobyć Pragę. Gotowość do natarcia 20.00 9.IX.1944 r.
5. 3 pp + jedna bateria 76 mm 1 pal + dwa działa SU-76 + jedna kompania 139 baonu saperów + jedna grupa blokująca.
Zadanie: przełamać obronę nieprzyjaciela na odcinku: huta szkła, wyłącznie sad (8512a), zdobyć drogę Podkaczy Dół — Anin i rozwijając uderzenie w kierunku kościoła w m. Glinki nacierać na skrzyżowanie dróg na północ od m.; Wygoda.
Granica z lewa: kościół w m. Michalin, wzg. 94,3, sad (8512a), północno-zachodni skraj wzg. 94,3.
Grupa ABW-3: 3/1 pal bateria 120 mm moździerzy. Dowódca — dowódca 3/1 pal. Wspiera 316 pal.
6. 1 pp + jedna bateria 76 mm 1 pal + cztery działa SU-76 + jedna kompania 139 baonu saperów + jedna grupa blokująca.
Zadanie: przełamać obronę nieprzyjaciela na odcinku: sad (8512a), bezimienna fabryka (8511), zdobyć drogę Podkaczy Dół — Anin i rozwijając uderzenie w kierunku północnego skraju m. Anin nacierać na m. Wygoda.
Grupa ABW-1: 1/1- pal i bateria 120 mm moździerzy. Dowódca — dowódca 1/1 pal. Wspiera 477 pal.
7. 2 pp + jedna kompania baonu saperów.
Zadanie: posuwając się w drugim rzucie na lewym skrzydle za 1 pp w kierunku fabryki (8511), Anin, Wygoda być gotowym do rozwinięcia sukcesu pierwszego rzutu: a) zza lewego skrzydła 1 pp, b) w styk między 3 i 1 pp. Być gotowym do odparcia przeciwuderzeń nieprzyjaciela.
Grupa ABW-2: 2/1 pal i bateria 120 mm moździerzy., Dowódca — dowódca 2/1 pal. Wspiera 311 pal.
Do czasu wprowadzenia do bezpośredniej akcji 2 pp, grupa ABW-2 wykonuje zadanie grupy ABW-1 i jej się podporządkowuje.
8. Artyleria. Gotowość do otwarcia ognia 7.00 8.IX. 1944 r.
Grupa ABW dywizji: — 94 pułk moździerzy gwardii (RS).
Grupa AW: — 30 brygada artylerii ciężkiej i 100 brygada haubic najcięższych.
Zadanie:
A. Dla 30 brygady artylerii ciężkiej:
1. obezwładnić wykryte baterie artylerii nieprzyjaciela w pasie działań dywizji w czasie przygotowania artyleryjskiego;
2. uniemożliwić działalność ogniową artylerii nieprzyjaciela na cały okres działania dywizji;
3. być gotowym do prowadzenia ogni ochronnych na skrzydła wału ogniowego.
4. uniemożliwić podejście odwodów nieprzyjaciela z kierunku m. Praga.
B. Dla 100 brygady haubic najcięższych:
1. zniszczyć wszystkie BSB i DSB znajdujące się w węzłach oporu na przednim skraju i w głębi obrony w czasie artyleryjskiego przygotowania dywizji;
2. być gotowym obezwładnić węzły oporu nieprzyjaciela w głębi jego obrony.
C. Dla grup ABW:
3. podczas przygotowania artyleryjskiego obezwładnić stanowiska ogniowe i żywą siłę nieprzyjaciela na przednim skraju;
4. obezwładnić stanowiska ogniowe ciężkiej broni i moździerzy w przednim pasie obrony nieprzyjaciela;
5. wesprzeć ruch piechoty i czołgów w czasie natarcia wałem ogniowym na głębokość do 2,5 km na całej szerokości odcinka dywizji;
6. nie dopuścić do przeciwuderzeń nieprzyjaciela z rejonu Miłosna Stara, Zielona, Rembertów, Wawer, Witolin;
7. nie dopuścić do skoncentrowania się odwodów w rejonach Anin, st.; Wawer, Glinki;
8. towarzyszyć piechocie ogniem i kołami w głębi obrony nieprzyjaciela.
D. Dla artylerii grup szturmowych:
1. towarzyszyć ogniem i kołami grupom szturmowym i niszczyć cele nieprzyjaciela według wskazówek dowódców grup szturmowych;
2. być gotowym do odparcia przeciwuderzeń piechoty i czołgów nieprzyjaciela.
9. Czołgi: baon 58 brygady pancernej gwardii +2/1 baonu saperów. Pozycje wyjściowe — południowy skraj lasu 1,5 km na północny zachód od wzg. 94,3.
Zadanie: jedną kompanią wesprzeć szturm 1 pp w kierunku wzg. 91,5, Wygoda.
Punkt zbiórki czołgów — południowe stoki wzg. 91,5.
10. Odwód dowódcy dywizji — jeden baon 2 pp + dywizyjna kompania rusznic przeciwpancernych i parkowa kompania 119 batalionu saperów, jedna grupa blokująca 1/1 baonu saperów, 6 dział SU-76. Ześrodkować się w rejonie wzg. 94,3 w gotowości do posuwania się za stykiem między 3 i 1 pp.
11. Saperzy:
A. Do rozpoczęcia szturmu piechoty:
1. zrobić przejścia w zasiekach i polach minowych;
2. zabezpieczyć ruch piechoty i czołgów przez zrobione przejścia.
B. W czasie natarcia:
1. zabezpieczyć posuwanie się czołgów w głębi obrony nieprzyjaciela;
2. blokować i niszczyć wszystkie wykryte BSB i DSB;
3. ubezpieczyć zmianę stanowisk ogniowych artylerii;
4. być gotowym do zaminowania podejść do osiągniętych przez piechotę linii.
12. Tyły dywizji: według rozkazu kwatermistrza dywizji ześrodkować się na 20.00 9.IX.1944 r. w rejonie m. Wiązowna, Zembrów, wyłącznie Zanięcin. Baon sanitarny — Wiązowna.
13. PD dywizji — rejon kościoła Radość (8313). PO dowódcy dywizji — oddzielny dom (8412d). Oś przesuwania się PD — rejon fabryki w m. Międzylesie, północny skraj Anin, Kozia Górka.
14. Meldunki nadsyłać:
1. o gotowości do szturmu,
2. o początku szturmu,
3. o zagarnięciu przedniego skraju obrony nieprzyjaciela,
4. o wykonaniu pierwszego zadania i dalej co dwie godziny.
Szef Sztabu 1 Dywizji Piechoty:
O. Steca, płk dypl.
Dowódca 1 Dywizji Piechoty:
W. Bewziuk, gen. bryg.
Przebieg walki.
(Wydarzenia podaję według czasu moskiewskiego używanego w polskich raportach.)
5 września.
1 Dywizja Piechoty zostaje na rozkaz dowódcy 1 FB operacyjnie podporządkowana dowódcy radzieckiej 47 Armii.
6 września.
Dowódca dywizji wydaje rozkaz o przemarszu w rejon Międzylesia, zluzowaniu jednostek radzieckich i zajęciu obrony.
10 września.
O godz. 11.15 rozpoczęło się przygotowanie artyleryjskie oraz lotnicze 125 korpusu. Trwało ono 105 minut i dało rezultaty w postaci zniszczenia naziemnej sieci łączności, a także wyeliminowania radiostacji dowództwa 170 pułku. Dowództwo niemieckiej dywizji zmuszone było do przesyłania rozkazów przez łączników, a co za tym idzie sprawne dowodzenie stało się problematyczne.
Nie wiadomo dlaczego jeszcze przed zakończeniem nawały ogniowej 3 pp wyszedł z transzei, ale został zawrócony, gdyż obawiano się rozrzutu rakiet. O godz. 13.00 piechota polska ruszyła do natarcia posuwając się za wałem ogniowym.
Do 14.15, 1 pp przy wsparciu radzieckich czołgów zdobył południową część Anina siodłając również drogę Podkaczy Dół – Anin i docierając na 300 metrów do szosy Wawer – Zielona osiągając cel bliższy zadania.
3 pp został zatrzymany na polu minowym bronionym przez ogień karabinów maszynowych, na skraju lasu w Aninie. Dowódca pułku nie potrafił ruszyć do przodu aż do godziny 15.00 co groziło powiększaniem się luki między 1, a 3 pułkiem i rozerwaniem szyku dywizji. Dopiero po interwencji gen. Bewziuka i wydaniu przez niego rozkazu o obejściu pola minowego z lewej strony poprzez pas działania 1 pp oraz oskrzydleniu przeciwnika, 3 pp kontynuował natarcie.
Po tym manewrze 3 pp po godzinie 17 wyszedł na linię szosy Miłosna – Wawer, zdobywając leśniczówkę. Gen. Bewziuk rozkazał nacierać obu pułkom w kierunku Glinek. Do godziny 19.30, 3 pułk przeciął drogę Zielona – Wawer oraz zajął m. Czaplowizna, natomiast 1 pułk mimo silnego ognia z rejonu fabryki szkła zajął Glinki wyszedł na drogę Czaplowizna – Wawer po czym został zatrzymany silnym ogniem z Gocławka i Wygody. Podobnie zatrzymana została sąsiednia prawoskrzydłowa 76 DStrz. Do godz. 19.00 działaniami obu polskich pułków zdobyto Glinki. Odwodowy 2 pp przesuwał się za czołowymi pułkami w gotowości do działania.
Około godziny 20.00 dowódca korpusu postanowił objąć działaniami również Rembertów. Polska dywizja miała za zadanie nacierać w ogólnym kierunku na Kawęczyn i opanować pętle kolejową Rembertów. Spowodowało to rozszerzenie pasa natarcia po rejon południowego Rembertowa (od północnego wschodu miała atakować 76 DStrz.). Działania miano prowadzić nocą, ale w takiej sytuacji (artyleria i tyły nie nadążały za piechotą) rzadko odnoszą one sukces i tak było tym razem. Jedynym pozytywem to brak możliwości oderwania się nieprzyjaciela.
Mimo ciężkich walk 1 pp w rejonie Wygody do rana nie udało się wiele posunąć naprzód. Podobnie 3 pp prowadził bezskuteczną walkę o zdobycie fabryki "Pocisk" w Rembertowie. Brak powodzenia zarówno oddziałów polskich jak i sowieckich spowodowało podjęcie przez gen. Kuźmina decyzji o przeniesieniu natarcia na godziny przedpołudniowe dnia 11 września.
Podsumowując pierwszy dzień walki trzeba stwierdzić, że choć zadanie bliższe zostało wykonane to nie w terminie i nie w całym pasie korpusu. Właściwie najlepiej walczyły polskie pułki i to na ich kierunku obrona 70 pułku grenadierów została najbardziej osłabiona. Swoją rolę odegrały również skrzydłowe oddziały sowieckich dywizji, ale to właśnie 1 i 3 pp odrzuciły II batalion 70 pułku grenadierów z Anina, Glinek i Czaplowizny. Cofanie się niemieckiego batalionu odsłoniło flankę 3 komp. 170 pułku zmuszając ją do odwrotu, a także wprowadzenia odwodów pułkowych i co za tym idzie działało na korzyść sąsiedniej 76 DStrz.
Polacy meldowali o zniszczeniu 176 pułku artylerii choć w/g niemieckich meldunków najprawdopodobniej utracono tylko ok. dwóch baterii co na pewno i tak było dużym sukcesem. Warto odnotować, że za ten dzień walk dywizja otrzymała pochwałę od marsz. Rokossowskiego. Ogólnie pierwsza linia obrony 73 dywizji została przełamana, rozczłonkowana na dwie części, zmuszono ją do wprowadzenia odwodów zarówno dywizyjnych jak i armijnych. W tym dniu nastąpiła także zmiana na stanowisku dowódcy 73 DP, rannego płk Hählinga zastąpił płk Schlieper. Niemcy podjęli decyzję o ściągnięciu na ten kierunek 19 DPanc.
11 września.
Dowódca korpusu wyznaczył początek natarcia na godz. 10.00. Podciągnięto artylerię, uzupełniono amunicję. Po krótkiej nawale artyleryjskiej ponownie ruszono do natarcia. 3 pp po kilku godzinach ciężkiej walki opanował pętle kolejową Rembertowo i ok. godz. 15.00 znajdował się na południowym skraju Kawęczyna zatrzymany silnym ogniem nieprzyjaciela. 1 pp atakował poprzez otwarty teren przestrzeliwany ogniem km–ów i moździerzy docierając swym lewym skrzydłem do skrzyżowania dróg w Grochowie.
W dalszej części dnia dywizja przerwała drugą linię obrony przeciwnika i przeszła do obrony na pozycjach: 1 pp wschodni skraj m. Kozia Górka, a 3 pp w rejonie Kawęczyna. Gen. Bewziuk wnosił tego dnia pretensje do dowództwa korpusu o zbyt wolne posuwanie się sąsiadów. Brak styczności z radzieckimi dywizjami i wysunięcie się do przodu polskich pułków skutkowało flankowym ogniem jakie otrzymywały one od nieprzyjaciela. Trzeba jednak przyznać, że prawoskrzydłowa 76 DStrz prowadziła bardzo ciężkie walki o Rembertów. Lewoskrzydłowa 175 DStrz wykorzystując sukces 1 pp podeszła do Gocławka i Grochowa.
Niemcy rozpoczęli wprowadzanie do walki 19 DPanc. Do czasu jej przybycia 73 DP miała za zadanie utrzymać tor kolejowy Warszawa – Wesoła w rejonie Rembertowa i Kawęczyna (w tej ostatniej miejscowości 3 pp prowadził walkę z odwodowym, armijnym batalionem szturmowym kpt. Lehmanna). Za odcinek Kawęczyn – Karolówka odpowiedzialność ponosił 170 pgren wzmocniony m.in Hetzerami z 743 batalionu przeciwpancernego, a także kompanią Panter z 3 DPanc SS "Totenkopf" i to z tymi siłami częściowo walczył 3 pp.
Z niemieckich meldunków wynika, że w rejonie odpowiedzialności 70 pgren, a więc również w pasie natarcia 1 pp, przeciwnika najbardziej martwiły właśnie postępy Polaków. To właśnie 1 DP wbijała klin pomiędzy część 73 DP broniącej Rembertowa i Kawęczyna, a tej broniącej wraz z elementami 19 DPanc rejonu Gocławia i Grochowa. Niemcy wyprowadzili kontratak wsparty sześcioma czołgami, aby zmniejszyć tę lukę, ale został on odparty.
12 września.
Dowódca 125 KP podjął decyzję o kontynuowaniu natarcia nocą. Liczył, że w ciemności uda się zdobyć wzgórza dominujące na przedpolu Pragi skąd ogniem broni maszynowej nieprzyjaciel blokował ruch do przodu. Mimo, że 3 pułkowi nie udało się wykonać postawionego zadania to częściowym jego sukcesem było opanowanie Kawęczyna i podejście pod folwark Antoniów. Następne, dzienne już natarcie zaplanowano na godz. 10.00. W międzyczasie dowódca polskiej dywizji podjął decyzję o wprowadzeniu w styk 1 i 3 pp odwodowego 2 pp. Po 10-cio minutowym przygotowaniu artyleryjskim ruszono do natarcia. Posuwało się ono bardzo wolno ponieważ przeciwnik został wzmocniony pododdziałami 19 DPanc i stawiał skuteczny opór.
Lewy sąsiad polskiej dywizji nie robił postępów co powodowało ogień w skrzydło 1 pp. Uzgodniono nawet wspólny ogień artyleryjski obu dywizji, aby zdusić gniazda ogniowe przeciwnika, ale niewiele z tej akcji wynikło. Po ponad czterech godzinach walki 3 pp zdobył flw. Antoniów, a 1 pp jedno ze wzgórz. Ponowne natarcie sztab korpusu nakazał na godz. 16.00. Po czterdziestu minutach walki jako pierwszy polski oddział na Pragę wdarł się szturmowy 3 batalion 1 pp kapitana Kapuścińskiego. 1 pp opanował zabudowania Emilianowa i Utraty i doszedł na wysokość wiaduktu przy ul. Podskarbińskiej i Ks. Mazowieckiej. 2 pp walczył w rejonie Utraty, a 3 pp nacierał na kierunku huta szkła – koszary – północny most. Walki w tym dniu były bardzo ciężkie, wiele razy polskie oddziały musiały odpierać kontrataki z udziałem czołgów i dział pancernych.
Ponieważ stwierdzono, że dwa mosty zostały wysadzone, a dwa jeszcze stoją dowódca frontu nakazuje zdecydowanie przeć naprzód, aby je zdobyć. Obrona Niemców była jeszcze bardzo silna. Dowódca dywizji rozkazuje wspierającej Polaków 13 BAL wystawić działa do strzału na wprost, ale ta odmawia. Zadanie to otrzymuje więc 1 pal. Pod koniec dnia powstało takie zamieszanie, że utracono łączność z pułkami piechoty i by ją odzyskać wysłano na pierwszą linię szefa sztabu oraz szefa I oddziału.
3 pp zatrzymał się bo miał zostać zastąpiony 2 pp, ponieważ ten nie nadszedł d -ca dywizji kazał nacierać dalej w kierunku huty szkła, koszar przy ul. 11 Listopada i mostu. W tym samym czasie przeciwnik wzmocniony czołgami odrzucił prawoskrzydłową 76 DStrz po czym skierował się na południe wpadł na 3 pp odcinając czołową 3 kompanię, która parła naprzód po czym zagubiła drogę i dotarła do pułku dużo później.
2 pp zaległ w miejscu kontratakowany przez czołgi i piechotę. 1 pp początkowo sprawnie posuwał się wzdłuż linii toru kolejowego jednak po uderzeniu czołgów cofnął się mocno, a po odparciu uderzenia przeszedł do obrony. Jak wyglądał ten dzień od strony niemieckiej? Lewe skrzydło obrony zostało zaatakowane przez piechotę wspartą 8 korpusem pancernym. Zarówno 186 pgren. jak i pododdziały węgierskie zmuszone zostały do odwrotu. Również 170 pułk atakowany przy wsparciu czołgów począł się cofać z rejonu Kawęczyna na Elsnerów. Niemcy podejmowali próby kontrataków przy użyciu broni pancernej, ale były to jedynie słabe działania obliczone na opóźnienie postępów przeciwnika. Właściwie Niemcy zdali sobie sprawę, że walka jest przegrana i rozpoczęli powolne wycofywanie oddziałów w głąb Pragi. 73 DP była rozczłonkowana i poniosła bardzo duże straty. Polskie pododdziały również były wyczerpane o bardzo zmniejszonych stanach.
13 września.
Noc z 12 na 13.09 była pierwszą, w czasie której nie atakowano, co nie oznaczało odpoczynku. Wojska przygotowywały się do natarcia następnego dnia. W 1 pp zapewne z powodu strat, a także aby ułatwić walkę utworzono grupy bojowe na miejsce kompanii i batalionów łącząc ze sobą różne pododdziały. Głównym celem było oprócz zniszczenia przeciwnika zdobycie mostów kolejowego i Kierbedzia, a nawet jeśli to możliwe uchwycenie przyczółków na zachodnim brzegu. Mimo, że ogólne natarcie było przewidziane na godz. 10.00 to już od godzin porannych 2 i 3 pp rozpoczęły atak by wyrównać front z wysuniętym o 500 metrów do przodu 1 pp.
Po krótkiej nawale artylerii o 10.00 dywizja ruszyła do boju. 1 pp nie posunął się zbytnio do przodu, gdyż tradycyjnie lewy sąsiad został z tyłu i pułk otrzymywał silny ogień skrzydłowy z rejonu Witolina.
2 pp doszedł do rejonu huty szkła, a 3 pp na linię kościół – garbarnia. W dalszym ciągu dnia 3 pp posuwając się wzdłuż linii kolejowej do godz. 18.15 dotarł do skrzyżowania toru z drogą po czym skierował się w stronę koszar, o które walczył do końca dnia i mimo ognia dział pancernych od strony cmentarza na Bródnie w końcu je opanował. 1 pp po początkowo łatwych sukcesach dostał się pod ogień z Kamionek i Witolina, a następnie po osiągnięciu o 16.30 ulicy Grochowskiej został pomyłkowo zbombardowany przez własne samoloty.
Pułk nacierał w kierunku dworca i mostu, w rejonie którego walczył do końca dnia. 2 pp opanował rejon kościoła na północ od Kamionki. Do godz. 19.00 trwały tu zaciekłe walki z kontratakującym przeciwnikiem, a po ich odparciu o 21.00 pułk rozpoczął dalsze natarcie w kierunku Dworca Wileńskiego. Ponieważ 1 pp domagał się wsparcia w ludziach dowódca dywizji rozkazał 2 pułkowi oddać mu wspierające go czołgi oraz nadwyżki żołnierzy.
Dla strony niemieckiej oprócz spowalniania postępów Polaków najważniejszym zadaniem było nie dopuścić do zdobycia Bródna. Przeciwnik mógłby bowiem od północy przeciąć teren zajmowany przez Niemców, dojść do Wisły i uniemożliwić wycofanie, gdyż mosty łączące prawą i lewą część Warszawy musiały zostać wysadzone.
14 września.
Noc dla polskich żołnierzy znów nie była spokojna. Od 3.30 drugi pułk rozpoczął natarcie wzdłuż torów kolejowych i do godz. 10.00 osiągnął rejon Dworca Wileńskiego i kościoła przy ul. Floriańskiej. Po krótkim odpoczynku ruszono w kierunku mostu kolejowego po drodze oczyszczając m.in. park i ogród zoologiczny.
Mniej więcej od godz. 6.00 pułk otrzymał wsparcie w postaci kompanii czołgów średnich z polskiej 1 BPanc oraz baterię SU – 85 z 13 pas. Była to 2 komp. 2 batalionu oraz druga bateria 13 pas. Dowódca 2 pp utworzył grupy szturmowe, w skład których wchodziły dwa T-34, jedno SU-85 oraz pluton piechoty.
Większe potyczki odnotowano w rejonie dworca, kościoła i ZOO. Pułk wraz z czołgami doszedł do Wisły w rejonie wysadzonego mostu Kierbedzia i ścigając nieprzyjaciela, który odchodził na północ opanował część ogródków działkowych po czym przeszedł do obrony.
Wiązało się to z rozkazem jaki dowódca 125 KP przesłał do gen. Bewziuka, a którego główne cele brzmiały:
1. Zdecydowanymi działaniami przyspieszyć likwidację zgrupowania nieprzyjaciela w rejonie północnego mostu.
2. Natychmiast wysłać rozpoznanie do m. Warszawy w swoich granicach.
3. Przygotować batalion, a za nim pułk w celu forsowania Wisły i uchwycenia przyczółka w m. Warszawa.
Warto zauważyć, że jeszcze przed wydaniem tego rozkazu 1 pp podejmował kilka prób wysłania zwiadu na drugi brzeg Wisły. W dniu 14 września pułk, który właściwie wykonał już swoje zadanie dzień wcześniej pozostawał w obronie.
3 pp został wzmocniony 1 kompanią czołgów i 1 baterią SU – 85. Działał w rejonie ul. św. Wincentego, a jego głównym celem był most kolejowy. Przyczółek mostowy był silnie broniony również przez czołgi i działa pancerne. Walki przeciągały się i należało poczekać na podejście prawoskrzydłowej dywizji radzieckiej.
Główną przeszkodą były pola minowe bronione ogniem k-mów. Dlatego zdecydowano, aby zmniejszyć ewentualne straty w ludziach i czołgach odłożyć natarcie do dnia następnego, a noc przeznaczyć na rozminowanie terenu. Dowództwo IV KPanc SS podjęło decyzję o wycofaniu się i dla łatwiejszej obrony skróceniu frontu co pozwoliło oddziałom 73 DP na oderwanie się od nieprzyjaciela.
15 września.
Rano 3 pp rozpoczął szturm i po kilkudziesięcio-minutowej walce opanował teren przyczółka mostowego przechodząc do obrony na rubieży most kolejowy – cmentarz bródnowski. Na tym zakończyły się walki 1 DP o wyzwolenie Pragi. Dywizja przeszła do obrony na zajmowanych stanowiskach od mostu Poniatowskiego do Ustronie.
Dodam, że tego dnia na lewy brzeg Wisły przeprawiła się grupa z samodzielnej kompanii zwiadu dywizji (zginął w tej akcji Andrzej Romocki "Morro" z batalionu "Zośka"). Dywizja zaczęła przekazywać swoją obronę (bez artylerii) 2 DP i 1 BKaw ze składu 1 AWP, która obejmowała wschodni brzeg Wisły.
Straty.
Polskie:
Niestety różne źródła podają sprzeczne informacje. Inne podaje dowództwo dywizji, inne np. powojenna "Księga poległych na polu chwały: żołnierze ludowego Wojska Polskiego polegli, zmarli z ran i zaginieni w czasie drugiej wojny światowej w latach 1943-1945", a jeszcze inne polscy autorzy.
Liczba strat 1 DP waha się między 1800, a 2000 żołnierzy w tym ok. 540 poległych i zmarłych z ran oraz ponad 1400 rannych. To ponad 20 % faktycznego stanu osobowego jednostki. W meldunku z 16 września z godz. 20.00 sztab dywizji raportował, że między 10 a 16.09.1944 r. straty wyniosły:
zabitych: oficerów – 36, podoficerów – 89, szeregowców 185,
rannych: oficerów – 101, podoficerów – 419, szeregowców – 1009
zaginęło: oficerów – 1, podoficerów – 35, szeregowców – 172
Razem: zabitych – 310, rannych – 1529
Zadziwia wysoka liczba zaginionych. Być może część odnalazła się chociażby jako ranni lub zabici.
W niektórych batalionach stan żołnierzy pierwszej linii wahał się od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu, a w najbardziej wykrwawionych pułkach likwidowano trzecie kompanie w batalionach piechoty.
Niemieckie:
(należy pamiętać, że różnice w początkowych i końcowych stanach pododdziałów nie muszą wynikać bezpośrednio z walki choć w większości to właśnie polegli i ranni ponadto oczywistym jest, że strat nie zadali wyłącznie Polacy, są to stany kampfstärke).
Stany pułków 73 DP:
• I batalion 70 pułku grenadierów: 361 żołnierzy,
• I bat. 170 pgren: 270
• I bat. 186 pgren: 180
• 173 bat. saperów: 115
• dwie kompanie bat. fizylierów: 139
Drugie bataliony z powodu strat zostały w pułkach zlikwidowane.
Stany kampfstärke pułków grenadierów na początku bitwy wynosiły 2189 żołnierzy, a po niej 811. Z szeregów ubyło więc 1378 ludzi.
Stan 19 DPanc oraz armijnego batalionu szturmowego na dzień 17.09.1944 r.:
• I batalion 73 pgrenpanc – 42 żołnierzy,
• II/73 pgrenpanc - 51,
• I/74 pgrenpanc - 209,
• II/74 pgrenpanc - 203,
• batalion szturmowy 9 Armii – 277
Ze stanu dywizji w dniach kiedy walczyła z Polakami ubyły 4 czołgi PzIV.
• 13.9 - 2 PzIV
• 14.9 - 1 PzIV
• 15.9 - 1 PzIV
• 17.9 - 1 Pantera
• 18.9 - 1 Pantera
• 19.9 - 1 Pantera
Oczywiście podobnie jak w przypadku 73 DP Polacy nie walczyli z całością 19 DPanc. i to nie oni odpowiedzialni są za całość strat.
Podsumowanie.
Dywizja wchodząc do walk o Pragę przebywała na pierwszej linii frontu od niewiele ponad miesiąca. W tym czasie przeprowadziła operację forsowania Wisły oraz pozostawała w obronie w rejonie przyczółka warecko – magnuszewskiego.
W żadnym z tych wypadków nie prowadzono walk całym składem osobowym dywizji, a najwyżej siłą batalionów. Od bitwy pod Lenino kiedy nacierała cała dywizja minął prawie rok. Oczywiście przez ten czas było dość czasu na szkolenie, ale to jednak prawdziwa walka tak naprawdę podnosi wartość bojową jednostki.
Choć nie była to dywizja całkiem „zielona” to mimo wszystko brakowało jej doświadczenia szczególnie w walce o teren zurbanizowany. Smutnym żartem jest przekonanie, niektórych oficerów piszących instrukcje do walki w mieście jeszcze we wrześniu, że piechota powinna w takich warunkach poruszać się tyralierą.
Dywizja nie posiadała pełnych stanów etatowych, a dobrym przykładem jest jeden z batalionów 2 pp, w którym po wzmocnieniu kompanią karną okazało się, że „karniaków” jest więcej niż żołnierzy baonu. Trzeba jednak pamiętać, że w Armii Czerwonej dywizje o dużo mniejszych stanach były uważane za zdolne do natarcia. Działo się tak dlatego, że najsilniejszym ich elementem była artyleria. To właśnie dzięki niej dokonywano przełamania.
Polska dywizja nie była w tej operacji wyjątkiem od reguły i została dość poważnie wzmocniona tym rodzajem wojsk. Inna sprawa, że artyleria szczególnie ta dużego kalibru pomaga piechocie w zasadzie tylko w początkowej fazie natarcia. Po przełamaniu pierwszych linii obronnych z reguły ma problemy, aby nadążyć i w miarę szybko się rozwinąć. Zresztą używanie dział o kalibrach 152 czy 203 mm nie wspominając o broni rakietowej w warunkach walk miejskich nie zawsze się sprawdza. Tym bardziej jeśli nie chcemy, aby zdobywane miasto zniknęło z powierzchni ziemi.
Najpraktyczniejsze jest wysuwanie artylerii do strzelania na wprost tyle, że budzi ono wśród artylerzystów zrozumiałą niechęć może bowiem powodować straty. Równie ważny jest w mieście ogień broni stromotorowej czyli moździerzy. W walce miejskiej działa można zastąpić czołgami czy artylerią samobieżną i tak też zrobiono. Współpraca układała się chyba dobrze ponieważ czołgi i działa SU–85 działające razem z dywizją w mieście nie poniosły strat więc były dobrze chronione przez piechotę.
Nie ma danych co do strat czołgów radzieckich wspierających dywizję. Straty dywizyjnych dział SU-76 również nie są znane choć wiadomo, że zdarzały się przypadki podrywania na minach. Na pewno dużym plusem było podporządkowanie 1 DP doświadczonym sztabom radzieckim. Przed bitwą rozpoczęto szkolenia ukierunkowane na walki miejskie. Organizowano grupy szturmowe jeszcze przed walką, a później ad hoc w czasie jej trwania łącząc piechotę, saperów i broń pancerną.
To właśnie jednostki 125 KP wzmocniły saperami czy miotaczami ognia polską dywizję. W ogóle współpraca z radzieckimi jednostkami przebiegała sprawnie co zapewne było w jakiejś mierze spowodowane obsadą wyższych stanowisk w dywizji przez Rosjan. Jedyne oficjalne pretensje sztabu polskiej dywizji odnosiły się do nie nadążania sąsiadów i odsłaniania jej skrzydeł.
Dochodziło do współdziałania sąsiadów z pominięciem dowództwa korpusu. Analizując operację można stwierdzić, że bardzo energicznie dowodził nią dowódca korpusu gen. Kuźmin. Jego rozkazy by kontynuować natarcie nocą choć wiadomo jak trudne to zadanie i jak męczące dla żołnierzy powodowało brak możliwości organizowania głębszej obrony przez przeciwnika.
Również dowódca dywizji sprawnie kierował walką. W odpowiednim czasie reagował na wydarzenia, śledził przebieg bitwy czego przykładami mogą być rozkazy o obchodzeniu silnych punktów oporu przeciwnika, pól minowych, odpowiednim włączaniu do walki odwodów czy elastyczne przerzucaniu wsparcia czołgów i artylerii dla najbardziej potrzebujących pułków. Słusznie przewidział iż główny wysiłek poniesie 1 pp i to jemu w początkach natarcia przydzielił większe wsparcie.
W momencie urwania się łączności z pułkami nie wahano się wysłać na pierwszą linię szefa sztabu dywizji. To również gen. Bewziuk po odmowie wystawienia dział do strzelania na wprost przez radziecką brygadę artylerii niejako zmusił do tego macierzysty pułk artylerii lekkiej.
Komentując działania polskiej dywizji należy zauważyć, że po przejęciu frontu od Rosjan miała ona zakaz rozpoznania co w znacznym stopniu utrudniło działania jak okazało się bowiem dane przekazane przez poprzedników były nie pełne chociażby względem rozmieszczenia pól minowych.
Oczywiście nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie można czegoś poprawić. Zaraz po bitwie sztab dywizji wytknął następujące błędy:
Przeprowadzona operacja wykazała:
1. Mało lub zupełny brak doświadczenia oficerów w dowodzeniu wojŹskiem w walkach ulicznych.
2. Niedostateczne przygotowanie składu osobowego dywizji do prowaŹdzenia walk ulicznych w wielkim mieście.
3. Nie dość dobrze pracowała łączność radiowa.
4. Słaba umiejętność orientowania się w tak pociętym terenie i częste gubienie kierunków natarcia.
5. Częste gubienie dowodzenia na szczeblu baon — kompania.
6. Młody skład podoficerów słabo dowodził i jest niedostatecznie przygoŹtowany praktycznie.
7. Słaby skład dowódców baonów.
8. Odstawanie PO artylerii od piechoty.
9. Niedostateczna łączność z lotnictwem.
Na ogół dywizja walczyła dobrze i zadanie swe wykonała, ponosząc względnie niewielkie straty.
Trzeba by się zastanowić nad prawdziwością ostatniego zdania. O ile straty w samych poległych jak na warunki frontu wschodniego nie są szczególnie wielkie, to procentowo ubytku powyżej 20 % żołnierzy w oddziałach walczących na pierwszej linii nie można chyba zaliczyć do małych. Warto zwrócić uwagę, że po przełamaniu obrony 70 pgren. Polacy prowadzili prawie pościg ponosząc stosunkowo niewielkie straty. Dopiero po wejściu do walki 19 DPanc i jej czołgów oraz rozpoczęcia walk wśród zabudowań miejskich szybko zaczęła rosnąć liczba rannych i poległych. W 1 pp, a i częściowo w 2 pp w czasie kontrataku niemieckich czołgów doszło do paniki i odwrotu.
Osobiście sądzę, że walki o wyzwolenie Pragi dla 1 DP ułożyły się pomyślnie i jednostka walczyła dobrze wykonując postawione zadania. Jeśli spojrzymy na jej poprzednie bitwy czyli Lenino, forsowanie Wisły pod Dęblinem, pozostawanie w obronie nad Wisłą, a szczególnie krwawe i bezsensowne walki o wyspę Rembezy była to pierwsza w pełni udana operacja przez nią wykonana.
Dokumenty.
Poniżej obszerny fragment sprawozdania dowódcy 1 dywizji piechoty z przebiegu zdobycia Pragi. Pewne nieścisłości należy złożyć na karb pisania dokumentu na gorąco oraz naturalnej chęci ukazania własnej jednostki w jak najlepszym świetle. Data powstania 15 wrzesień, Rembertów. Co rzadkie przedstawia wydarzenia prawie z godziny na godzinę.
Szczegółowy opis przebiegu działań dywizji w okresie od 10 do 15.IX.1944 r.
6.IX.1944 r. 1 DP otrzymała rozkaz przejścia do nowego miejsca rozlokowania i zluzowania w nocy z 8 na 9.IX.1944 r. jednostek 278 pp 175 DP na odcinku huta szkła, Międzylesie, (wył.) st. Międzylesie.
W nocy z 6 na 7,IX.1944 r. 1 DP przeszła do rejonu m. Michalin i ześrodkowała się: 1 pp — w rejonie wzg. 116,9, folw. Majdanek, 2 pp — Rycice, 3 pp — na południe od m. Michalin, kwatermistrzostwo i baon sanitarny w rejonie Rycice, Białek. Jednostki sztabowe — Radość. Sztab dywizji 800 m na wschód od kościoła w m. Radość.
Dywizja otrzymała rozkaz dowódcy 125 KP 47 armii, któremu została operacyjnie podporządkowana od 6.IX.1944 r., przerwać obronę nieprzyjaciela na odcinku: huta szkła, Międzylesie, wył, st. Międzylesie, nacierać w kierunku północno-zachodnim, zdobyć Utratę, zająć Pragę i wyjść na wschodni brzeg rz. Wisła.
W pułkach jeszcze dnia 5.IX. 1944 r. zostały stworzone baony szturmowe (po jednym baonie na każdy pułk), we wszystkich pozostałych batalionach po trzy grupy szturmowe na każdy batalion (w składzie: wzmocniony pluton każda).
W dniach 5, 7 i 8.IX.1944 r. przeprowadzono intensywne ćwiczenia tych baonów i grup szturmowych. W organizacji i ćwiczeniach pomagali oficerowie ze sztabu 1 armii, 47 armii, 125 KP i 1 DP.
W tym okresie -— dnia 7, 8 i 9.IX.1944 r. — artyleria 1 DP, wspierająca i własna, wstrzeliwała się, ustalała cele i przygotowała się do natarcia artyleryjskiego.
Do sztabu 1 DP przyjeżdżali dowódcy i oficerowie wszystkich broni wspierających w celu uzgodnienia współdziałania i koordynacji współpracy.
1 DP wspierały: 13 brygada artylerii lekkiej, jeden dyon 23 brygady artylerii rakietowej M-31, 94 pułk moździerzy gwardii, 30 brygada artylerii ciężkiej, 100 brygada artylerii haubic, 139 brygada saperów 47 armii, oddział blokujący (w składzie: 27 miotaczy płomieni, saperzy, minerzy itd., razem 103 ludzi), 2 baon 58 brygady pancernej gwardii.
W pogotowiu do rozwinięcia sukcesu znajdowała, się reszta 58 brygady pancernej gwardii, działającej jednak tylko na rozkaz dowódcy 8 korpusu pancernego gwardii, + 1817 pas.
Na 1 km frontu działały (biorąc pod uwagę moździerze) 154 lufy (w liczbę tę nie wchodzi 30 brygada artylerii ciężkiej, 100 brygada artylerii haubic, a także 12 M-31, które pracowały na korzyść całego korpusu).
W nocy z 8 na 9.IX.1944 r. 1 i 3 pp luzowały oddziały 278 pp 175 DP na wyżej wskazanym odcinku, a 2 pp ześrodkował się w rejonie m. Radość. Luzowanie odbywało się skrycie, z zachowaniem specjalnych środków ostrożności, ażeby nieprzyjaciel do ostatniej chwili nie wiedział, że działa tu Wojsko Polskie. Żołnierze otrzymali rozkaz zabraniający chodzenia i wysuwania się z okopów, wymagano martwej ciszy i bezruchu. W celu zabezpieczenia luzowania 1/2 pp zajął obronę wzdłuż północnego skraju m. Radość w pasie natarcia. Z rana 9.IX. 1944 r. po zakończeniu luzowania 1/2 pp został zdjęty z obrony i ześrodkował się w rejonie kościoła w m. Radość.
Przed frontem dywizji broniły się oddziały 70 pp 73 DP nieprzyjaciela.
Przedni skraj nieprzyjaciela przebiegał: na lewym skrzydle przez Międzylesie mijał od zachodu ogród owocowy w m. Międzylesie i gwałtownie skręcał na północny wschód, idąc dalej skrajem lasu do wzg. 105,6. Nieprzyjaciel był dobrze zamaskowany, posiadał bardzo dobrze rozbudowaną obronę, którą zajmował (wg zeznań jeńców) od 5.VIII 1944 r. Przed jego przednim skrajem znajdowały się ciągłe pola minowe, zasieki z drutu kolczastego w dwa rzędy, spirale Bruno, DSB, BSB, murowane domy, przystosowane do obrony, posiadające otwory strzelnicze. Obrona składała się z dwóch linii (druga linia przechodziła na północnym skraju m. Anin). Poza tym nieprzyjaciel posiadał dużo artylerii 75, 105 i 150 mm, moździerze 6 i 10-Iufowe.
Z naszej strony teren na lewym skrzydle jest zupełnie otwarty, na prawym zaś przesłonięty lasem i zabudowaniami. Warunki terenowe i długotrwałość budowy obrony podkreślają trudność naszego zadania, gdyż zupełnie nie znaliśmy nieprzyjaciela i nic nie widzieliśmy, nieprzyjaciel zaś wszystko doskonale widział, miał każdy metr ziemi przestrzelony i obserwował nasze pozycje wyjściowe.
Zwiadu (prócz obserwacji) prowadzić nam nie wolno było, ażeby nie demaskować się.
9.IX.1944 r. o godz. 6.00 dowódca dywizji wydał rozkaz do natarcia na dzień 10.IX.1944 r. 1 DP + środki wzmocnienia ma przerwać obronę nieprzyjaciela na odcinku: huta szkła, Międzylesie, (wył.) st. Międzylesie, zająć linię leśniczówka, kaplica (8711), wyjść na szosę Wawer — Zielona, rozwijać natarcie na m. Utrata, zająć Pragę i wyjść na wschodni brzeg rz. Wisła, nacierając w granicach: z prawa — Michalin, wzg. 96,6, folw. Antoniów, most na rz. Wisła (9100) (wszystkie punkty dla 207 pp włącznie, z wyjątkiem m. Michalin), z lewa — stacja, wzg. 91,5, skrzyżowanie szosy z torem kolejowym (9007), most na rz. Wisła (9001) (wszystkie punkty z wyjątkiem stacji dla 1 DP włącznie).
Sąsiad z prawa 207 pp 76 DP,
Sąsiad z lewa 278 pp 175 DP.
Dowódca dywizji zdecydował nacierać dywizją ugrupowaną w dwóch rzutach: 1 i 3 pp w pierwszym rzucie, 2 pp w drugim rzucie. Główne uderzenie nanieść lewym skrzydłem.
Pułkom przydzielono:
3 pp — jedną baterię 76 mm 1 palu 2 działa SU-76 + 1 kompanię 139 batalionu saperów + 1 grupę blokującą. Grupa ABW-3: 3/1 palu 1 bateria 120 mm moździerzy. Wspiera — 316 pal.
1 pp — jedną baterię 76 mm 1 palu + 4 działa SU-76 + 1 kompanię 139 batalionu saperów + jedną grupę blokującą. Grupa ABW-1: 1/1 palu I bateria 120 mm moździerzy. Wspiera — 477 pal.
2 pp — jedną kompanię 1 batalionu saperów. Grupa ABW-2: 2/1 palu i bateria 120 mm moździerzy. Wspiera — 311 pal. Grupa ABW-2 do wprowadzenia do walki 2 pp wzmacnia grupę ABW-1 i wspiera 1 pp.
Grupa AW dywizji — 30 brygada artylerii ciężkiej + 100 brygada haubic najcięższych pracują samodzielnie, wykonując zadania armijnych grup AB i ADD.
Grupa ABW dywizji — 94 pułk moździerzy gwardii + 1 dyon 23 brygady M-31.
Artyleria do „G” + 90 w całości działa scentralizowanie, z wyjątkiem środków przydzielonych pułkom.
Czołgi — 2 baon 58 brygady pancernej gwardii + 2/1 baonu saperów działa z 1 pp.
Odwód dowódcy dywizji — 1 baon 2 pp + dywizyjna kompania rppanc + kompania parkowa 139 baonu saperów + 1 grupa blokująca + 1/1 baonu saperów + 6 dział SU-76.
Do natarcia dowódcy 1 i 3 pp ugrupowali pułki w trzy rzuty, mając w pierwszym rzucie baony szturmowe.
1 pp — I rzut: 3 baon — dca kpt. Kapuściński.
II rzut: 2 baon — dca mjr Dziewanowski.
III rzut: 1 baon — dca kpt. Droguszewicz.
3 pp — I rzut: 2 baon — dca kpt. Zalewski.
II rzut: 1 baon — dca kpt. Laskowski.
III rzut: 3 baon — dca por. Nowotny.
3 pp naciera na prawym skrzydle dywizji, 1 pp na lewym skrzydle dywizji.
2 pp za 1 pp, mając dwa baony w 2 rzutach i 1 baon za 3 pp w jednym rzucie.
I rzut: 1 baon — dca kpt. Zagórski.
II rzut: 2 baon — dca kpt. Laskowski.
III baon za 3 pp — dca kpt. Romanowski.
10.IX.1944 r.
8.10. Po 10-minutowym przygotowaniu artyleryjskim 1/282 pp 175 DP— dowódca kpt. Szulgin, poszedł do natarcia, mając zadanie zdobyć fabrykę w m. Międzylesie na lewym skrzydle, stwierdzić tam obecność nieprzyjaciela i wziąć „języka”.
8.15. Baon wyparł nieprzyjaciela z transzei, zajął ją, wziął jednego jeńca i podszedł do fabryki.
8.35. Lewe skrzydło baonu wyszło za fabrykę, prawe zatrzymało się przed transze ją i zaległo.
9.15. Wzięto dwóch jeńców na prawym skrzydle baonu, które prowadziło w tym czasie walkę w domach i transzejach na prawo od fabryki.
9.15. Dowódca dywizji wydał rozkaz dowódcy 1 pp — swoim I rzutem posunąć się naprzód, zająć fabrykę i ubezpieczyć skrzydło 1/282 pp.
9.20. 3/1 pp ruszył do natarcia, wyparł resztki nieprzyjaciela z transzei, wziął trzech jeńców i zajął transzeję.
9.45. Dowódca dywizji wydał dowódcy 1 pp ponowny rozkaz zająć pierwszym rzutem fabrykę i okopać się, zaś drugim zająć pierwszą transzeję nieprzyjaciela.
10.10. 3/1 pp wspólnie z 1/282 pp zajął fabrykę i transzeję w prawo od niej — nieprzyjaciel uciekł.
10.25. Sąsiad z lewa 278 pp prawym skrzydłem posunął się naprzód i zajął st. Międzylesie.
10.30. Dowódca wydał rozkaz kpt. Szulginowi umocnić się, okopać, czekać na podejście 1 pp na prawym skrzydle, po czym wycofać się.
10.35. 3 i 1 pp otrzymały rozkaz przerwać wszelkie działania zwiadowcze i umocnić się na miejscu do rozpoczęcia ogólnego natarcia.
11.15. Rozpoczęło się przygotowanie artyleryjskie.
12.10. 3/3 pp wyszedł z transzei, posunął się naprzód i przycisnął się do ognia własnej artylerii.
12.15. Dowódca dywizji rozkazał 3 pp wrócić do transzei i nie wychylać się z niej, gdyż jest możliwość poniesienia strat od własnego ognia, wziąwszy pod uwagę, iż udział brały M-13 i M-31.
13,00. Piechota 3 i 1 pp poszła do szturmu. Prawe skrzydło 3 pp zatrzymało się na skutek opóźnienia wału ogniowego na prawym skrzydle, po chwili jednak poszło także za wałem ogniowym.
Nieprzyjaciel ogniem i żywą siłą stawiał opór, szczególnie na lewym skrzydle 1 pp, został jednak zniszczony, część zaś uciekła. O tej samej porze 207 pp 76 DP z prawa został zatrzymany silnym ogniem ze wzg. 205,6 -— zaległ i nie posuwał się naprzód. Lotnictwo szturmujące rozpoczęło działania na froncie.
3 pp posunął się do skraju lasu m. Anin i zatrzymał się na polach minowych wobec silnego ognia nieprzyjaciela, którego przedni skraj mało ucierpiał od ognia artylerii.
13.30. Został zabity na polu minowym dca 2/1 pp — mjr Dziewanowski.
Jeńcy zeznali, iż w m. Wawer stoi 173 pal, który na godz. 11.00 miał się wycofać na Modlin. W fabryce było 6 dział, które zdążyły uciec do m. Glinki.
Dowódca dywizji dał rozkaz posuwania się naprzód II i III rzutom, w odległości 400 m od I rzutu.
14.05. Czołgi wysunęły się naprzód przed 1 pp, prowadząc walkę uliczną wspólnie z piechotą 1 pp w m. Anin.
1 pp wyszedł na drogę: Podkaczy Dół, Anin, wykonując w ten sposób pierwsze zadanie.
14.15. 1 pp zajął południową część m. Anin i podszedł na odległość 300 m do drogi Wawer — Zielona.
O tej samej porze otrzymano wiadomość od dowódcy korpusu, że przechwycono dwa radiogramy niemieckie: niemiecka piechota trafiła pod silny ogień flankujący w m. Miłosna Stara i wycofuje się.
14.40. 3 pp jeszcze nie posuwał się, leżał przed pierwszą transzeją i polami minowymi pod ogniem nieprzyjaciela.
Dowódca dywizji rozkazał dowódcy 3 pp wykorzystać sukces 1 pp, obejść z lewa, zniszczyć nieprzyjaciela od tyłu, rozminować drogę i posuwać się naprzód.
15.15. Dowódca 3 pp na czele 3 baonu obszedł las z lewej strony; grupy rozminowania przystąpiły do pracy.
15.20. Prawy sąsiad wyszedł 300 m na północ od szosy m. Miłosna Stara.
15.45. Lewy sąsiad prowadzi walkę o st. Wawer. 175 DP podsłuchała niemiecki radiogram, wywołujący czołgi do rejonu Wawer — Glinki (jest to przypuszczalnie manewr maskujący).
16.10. Nalot lotnictwa nieprzyjaciela na m. Radość (PD dywizji i stanowiska artylerii).
Samoloty nieprzyjaciela po 7-minutowym ogniu naszej artylerii i naszego lotnictwa uciekły.
16.25. 3/3 pp po zrobieniu przejścia w polach minowych ruszył do szturmu, przerwał linię obrony nieprzyjaciela i poszedł naprzód; II rzut posuwa się z lewej strony.
17.15. 3 pp wyszedł na linię szosy warszawskiej, zajął leśniczówkę i szybko posuwał się naprzód.
17.20. Dowódca dywizji rozkazał 1 i 3 pp szturmować i zdobywać Glinki.
W tym czasie lewy sąsiad zajął st. Wawer. Zastów i Zbytki są jeszcze w rękach nieprzyjaciela.
Prawy sąsiad wziął wzg. 96,6 i także posuwa się naprzód.
18.45. Mimo zaciekłego oporu, stawianego przez nieprzyjaciela siłą żywą i ogniem z zabudowań i lasu, 3 pp posunął się naprzód, zajął drogę Zielona — Wawer, prowadzi walkę o m. Czaplowizna.
18.50. 1 pp łamiąc silny opór nieprzyjaciela w m. Glinki, pod ogniem z huty szkła posunął się naprzód, zajął m. Glinki, wyszedł na drogę Czaplowizna — Wawer i dostał się pod ogień z m. Wygoda i lasku na wschód.
O tej samej porze sąsiad z lewa wziął Zastów — Zbytki. Sąsiad z prawa podszedł do drogi Zielona — Wawer.
19.20. Nalot lotnictwa nieprzyjaciela odparty ogniem artylerii przeciwlotniczej.
19.30. 3 pp zajął m. Czaplowizna; prowadzi walkę ogniową z nieprzyjacielem w lesie na północ.
1 pp zatrzymany przed drogą silnym ogniem z m. Wygoda i wsi na północ od m. Wygoda i ogniem flankującym z m. Gocławek. Ten sam ogień zatrzymał posuwanie się lewego sąsiada.
20.05. Dowódca korpusu wydał rozkaz dywizji — rozszerzyć prawą granicę: cegielnia, skrzyżowanie szosy z torem kolejowym na północ m. Karolinówka — Kawęczyn, (wył.) cegielnia, do działań wieczorem i nocą.
Zadanie na noc: energicznymi działaniami w nocy w kierunku m. Kawęczyn opanować pętlę kolejową Nowy Rembertów. Dowódca dywizji rozkazał dowódcom pułków wyjść na drogę Wawer — Zielona jeszcze w dniu dzisiejszym.
Za działania 1 DP w dniu 10.IX.1944 r. dowódca 1 DP otrzymał od marszałka K. Rokossowskiego podziękowania dla całego składu osobowego dywizji.
Dowódca 1 armii gen. Z. Berling, który przyjechał wieczorem, także dziękował dowódcy 1 DP i całej dywizji.
11.IX. 1944 r.
W nocy z dnia 10 na 11 .IX. 1944 r. 1 i 3 pp kilkakrotnie przechodziły do szturmu po krótkich nawałach artyleryjskich, nieprzyjaciel jednak wzmocnił ogień i czujność. Posuwanie się naprzód było bardzo trudne i w rezultacie o godz. 3.00 1 pp zatrzymał się, nie dochodząc do drogi Wawer — Zielona.
Na minie poderwał się szef sztabu 1 pp kpt. Masalski wraz z IV pomocnikiem por. Silberspitzem. 1 pp pozostał w ten sposób bez sztabu, gdyż I pomocnika szefa sztabu w ogóle nie było. Na stanowisko szefa sztabu posłano tymczasowo PSO-1 kpt. Hopmana.
3 pp wyszedł na m. Czaplowizna i podszedł do polany z pojedyńczym domem, gdzie natknął się na pola minowe i zatrzymał. Przystąpiono do rozminowania.
2 pp wszedł do m. Anin.
5.05. 1 pp zajął m. Wygoda i osiodłał drogę. Nieprzyjaciel prowadził ogień z 5 pozostałych domów w m. Wygoda.
Dowódca korpusu wydał rozkaz — przygotować się do ogólnego natarcia i rozpocząć je o godz. 7.00 jednocześnie na całym froncie. O godz. 6.00 termin natarcia przesunięto na godz. 10.00.
10.00 — 10.10, Po 10-minutowej nawale artyleryjskiej, która zakończyła się salwą RS, piechota jednocześnie poderwała się do szturmu.
Nasze lotnictwo rozpoczęło działanie nad frontem.
10.15. Nasz myśliwiec uderzył taranem w trzymotorowy bombowiec nieprzyjaciela. Samoloty spaliły się. Uratował się jeden lotnik Niemiec, którego wzięto do niewoli.
10.45. 3 pp napotkawszy silny opór w rejonie pętli kolei na południe od m. Rembertów obszedł ją z lewej strony i wyszedł na nasyp wzdłuż drogi Wygoda — Karolówka i o godz. 11.20, napotkawszy silny ogień ckm i kb, walczy o nasyp.
1 pp lewym skrzydłem osiągnął 2 ,,B” na torze kolejowym, prawym skrzydłem zatrzymał się, walcząc o domki na południowym skraju m. Kawęczyn.
14.15. 3 pp walczy na południowym skraju m. Kawęczyn, mając przedni skraj na linii drogi (na południowym skraju m. Kawęczyn z m.j Grochów do m. Karolówka). Nieprzyjaciel zaciekle broni się ogniem z m. Karolówka, południowego skraju m. Kawęczyn, cegielni i jezior. 1 pp zdobył prawym skrzydłem wzg. 87,3, lewym zaś podchodzi do skrzyżowania dróg Grochów.
Prawy sąsiad zajął Rembertów i posuwa się na m. Karolówka.
Lewy sąsiad podszedł prawym skrzydłem do m. Grochów, lewym walczy o garbarnię i browar Gocławek.
W ten sposób dywizja idzie z odsłoniętymi skrzydłami, gdyż zarówno w 1 i 3 pp został wysunięty naprzód drugi rzut, do którego wlały się resztki pierwszych rzutów, ze względu na rozszerzenie pasa natarcia i poniesione straty.
Pułki idą więc w dwóch rzutach. Z tyłu posuwa się 2 pp, tym niemniej nieprzyjaciel bardzo silnym ogniem flankującym przeszkadza w posuwaniu się i zadaje wielkie straty.
Dowódca dywizji prosi dowódcę korpusu o przyspieszenie posuwania się sąsiednich dywizji. Działania utrudniają ponadto informacje sąsiadów, którzy podają nie sprawdzone wiadomości.
Dowódcy pułków ciągle meldują o braku styczności z sąsiadami, którzy sądząc z ich informacji, powinni iść obok nas, pozostają zaś w terenie o 2—3 km.
15.30. Sztab przenosi się na nowe PD w m. Anin (na południowo-wschodni skraj).
17.45. Pod silnym ogniem frontalnym i ze skrzydeł, zaciekle walcząc z nieprzyjacielem, stawiającym silny opór, 3 pp zajął skrzyżowanie dróg na południowym skraju m. Kawęczyn i posuwa się dalej. W tym okresie nasza artyleria bardzo intensywnie obezwładnia wszystkie zauważone i wykryte środki ogniowe nieprzyjaciela, tak że opór ogniowy stawiany jest tylko bezpośrednio przed frontem 3 pp (który wykręcił front prawie na północ). Obezwładnić bliskich ogni nie można ze względu na niewielką odległość dzielącą nasz przedni skraj od nieprzyjaciela.
18.20. 1 pp podszedł do wzg. 86,2 i zaległ pod silnym ogniem z m. Kozia Górka, mając swe prawe skrzydło w rejonie czterech jezior.
19.00. Sąsiad opanował m. Karolówka, podszedł do lasu na zachód od m. Karolówka i zatrzymał się pod silnym ogniem z lasu.
Lewy sąsiad opanował ulicę z kościołem Grochów; jego lewe skrzydło zatrzymane przed frontem 90,9.
W takich warunkach dywizja, napotkawszy bardzo silny opór, poniósłszy wielkie straty, mając odsłonięte skrzydła i sąsiadów, którzy się naprzód nie posuwają została zatrzymana i okopała się.
19.40. Dowódca dywizji rozkazał 2 pp podejść do rejonu las na wschód od m. Wygoda w gotowości do natychmiastowego działania.
21.00 Dowódca armii rozkazuje dowódcy dywizji nacierać naprzód do godz. 23.00, po czym okopać się, umocnić i być gotowym do działań w dniu 12.IX.1944
O godz. 22.30 ma rozpocząć działania nasze lotnictwo bombardujące.
Dowódca dywizji wydał rozkaz 1 i 3 pp posuwać się naprzód. Główną uwagę zwrócić na odsłonięte prawe skrzydło (również z uwagi na wiadoŹmości od ludności cywilnej o 20—30 czołgach nieprzyjaciela w rejonie lasu na wschód od m. Kawęczyn).
2 pp posuwa się za 1 i 3 pp w gotowości do działań zza prawego skrzydła.
12.IX.1944 r.
2.40. Dowódca korpusu postawił dywizji konkretne zadanie na noc:
Wziąć wzg. 83,8, wzg. 86,2 i być gotowym do natarcia z rana do godz. 8.00. Jednakże w nocy wykonać tych zadań nie udało się, dopiero z rana około 7.00 3 pp ruszył naprzód, wykonał błyskawiczne uderzenie prawym skrzydłem, zniszczył broniącego się nieprzyjaciela, zmusił część do ucieczki, wyszedł za prawą, granicę dywizji na teren sąsiada, zagarnął Kawęczyn i podszedł do folw. Antoniów — wzg. 83,8.
1 pp podsunął się do wzg. 86,2, lecz nie zajął go.
7.40. Otrzymano rozkaz do natarcia na całym odcinku frontu na godz. 9.58 po 10-minutowym przygotowaniu artyleryjskim (od 9.48 do 9.58). Od godz. 10.00 do 10.30 ma działać nasze lotnictwo.
8.00. Z prawego skrzydła 3 pp 8 korpus pancerny wychodzi na rubież Zacisze — Drewnica.
9.40. 2 pp otrzymuje rozkaz wysunąć się naprzód, wejść w styk między 1 i 3 pp, zluzować 3 pp, który szedł w granicach prawego sąsiada i miał zadanie zdobyć folw. Antoniów oraz fort ze wzg. 92,8, osłaniać prawe skrzydło dywizji i po przejściu 2 pp wejść do drugiego rzutu. 2 pp miał wykonać zadania 3 pp w jego granicach, 3 pp zaś, po przejściu do II rzutu — posuwać się za 2 pp, osłaniając prawe skrzydło dywizji, gdyż prawy sąsiad został daleko w tyle (walczy w lesie Karolówka).
9.48. Rozpoczęło się przygotowanie artyleryjskie.
10.00. Piechota poszła do szturmu, nieprzyjaciel stawiał zaciekły opór, prowadząc ogień z dział strzelających na wprost z m. Elsnerów, folw. Dotrzyma, wzg. 92,8, Utrata. W m. Utrata i na zachodnim skraju m. Grochów są czołgi i działa samochodowe wkopane w ziemię. Szczególnie ciężko jest 3 pp, który ma przed sobą otwarty teren i miejscowość niższą od nieprzyjaciela. Mimo to 3 pp, obchodząc z prawa i z lewa Antoniów, posuwał się naprzód.
Lewy sąsiad walczył ciągle w rejonie kościoła na Grochowie, mając przed sobą wkopane czołgi nieprzyjaciela (jego przedni skraj: „B” na północ od folwarku — kościół na Grochowie). Ten stan rzeczy bardzo utrudnia sytuację 1 pp, który mając odsłonięte lewe skrzydło ciągle jest ostrzeliwany z m. Grochów ogniem flankującym i kontratakowany kilkakrotnie niewielŹkimi grupami piechoty nieprzyjaciela.
Dowódca dywizji uzgodnił współdziałanie z lewym sąsiadem. Został przygotowany scentralizowany ogień na wszystkie przeszkadzające rejony. Dowódcy pułków otrzymali rozkaz przygotowania ogni we własnym zakresie na przeszkadzające im rejony i o godz. 13.00 po 8-minutowym przygotowaniu artyleryjskim piechota znowu ruszyła do szturmu.
14.30. 3 pp współdziałając z prawym sąsiadem, który w tym czasie wyszedł na wysokość 3 pp — wziął folw. Antoniów i rozpoczął obchodzić z dwóch stron fort 92,8.
1 pp wziął wzg. 86,2.
Dowódca korpusu rozkazał rozpocząć o godz. 16.00 ponowny ogólny szturm m. Praga.
16.00 Po krótkim przygotowaniu artyleryjskim piechota podniosła się i ruszyła do szturmu m. Praga.
16.40. Pierwszy wdarł się do m. Praga 3/1 pp — dowódca kpt. Kapuściński.
17.00 8 Messerschmittów nieprzyjaciela szturmowało 3 pp, lecz nieskuŹtecznie. Zestrzelono 2 samoloty nieprzyjaciela (osłaniająca naszą dywizję jednostka przeciwlotnicza Armii Czerwonej).
17.30. 3 pp bierze fort i otrzymuje rozkaz od dowódcy dywizji nacierać naprzód w kierunku: huta szkła, koszary i północny most, który należy zdobyć, a rozkaz o wyjściu do II rzutu odwołuje.
76 DP walczy o Elsnerów, odpierając kontrataki czołgów i piechoty z m. Ząbki.
W tym okresie nieprzyjaciel zdążył podrzucić 19 dywizję pancerną, która z marszu swoim 74 pułkiem piechoty zmotoryzowanej, pułkiem czołgów i dział samochodowych poszła do walki, wykonując przeciwuderzenia na prawe skrzydło 3 pp, na lewe skrzydło i centrum 1 pp oraz czołowo na 2 pp.
18.20. 2 pp podchodzi do m. Utrata napotykając po drodze niezbyt mocny ogień. Dowódca 3 pp posłał grupę fizylierów przez Targówek w celu wzmocnienia 3 kompanii 3 pp, która wdarła się w głąb miasta.
18.30. Dowódcy 1 i 3 pp zabierając ze sobą radio wyjeżdżają do m. Praga.
19.00 Zauważono z PO dywizji działa pancerne „Ferdynand” i czołgi z rejonu Kamionek (około 8—10), które kontratakowały 1 pp w rejonie węzła dróg Praga i odrzuciły skrzydło 1 pp. Dowódca 1 pp prosił o ogień w rejonie na północ od fabryk, dokąd w tej chwili poszły czołgi.
19.30. W rejonie st. Utrata około 10 czołgów z piechotą kontratakowało posuwający się w tym kierunku 2 pp. Po odparciu kontrataku o godz. 20.00 pułk posuwał się dalej naprzód.
Stało się wiadome, że dwa południowe mosty przez rz. Wisła są zniszczone, zas dwa północne są całe i utrzymują je partyzanci.
Marszałek K. Rokossowski rozkazuje przeć ile się da naprzód i zająć mosty.
21.00 3/1 pp zostaje kontratakowany przez 8 czołgów i około 100 ludzi piechoty na skrzydło w kierunku na wschodni skraj m. Utrata i na południe od niej, 3/1 pp poniósł bardzo ciężkie straty. Resztki 3/1 pp wspólnie z naszymi czołgami utrzymują jednak węzeł dróg Praga.
Sąsiednia 175 DP wyszła na linię frontu 90,9, 1 km na północ, odsłaniając zupełnie skrzydło naszej dywizji.
Dowódca dywizji wydał rozkaz wystawić przynajmniej po dwie baterie dział 76 mm na każdy pułk do strzelania na wprost. Dowódca 13 brygady artylerii lekkiej, na skutek zakazu dowódcy artylerii dywizji, rozkazu powyższego wykonać nie mógł. Dowódca dywizji rozkazał wystawić wszystkie działa 76 mm 1 palu do strzelania na wprost.
23.00 Wobec niejasnej sytuacji szef sztabu i szef I oddziału wyjeżdżają do pułków, w celu dokonania osobistej kontroli na miejscu. Stwierdzają, że
1 pp dwoma rzutami znajduje się na południe od 92,8 frontem na zachód przed m. Utrata, jego trzeci rzut w rejonie cegielni Kawęczyn. Pułk okopał się i naprzód się nie posuwał, prowadził zwiad m. Utrata, gdyż był kontratakowany przez czołgi z rejonu Zacisze i węzła kolejowego Praga.
3 pp po wzięciu fortu zatrzymał się, ażeby wyjść do drugiego rzutu. W tym czasie 2 pp jednak jeszcze nie podszedł i dowódca dywizji, w celu wykorzystania sukcesu 1 pp, rozkazał 3 pp posuwać się w kierunku huty szkła, skrzyżowanie dróg, prawa granica koszar i wyjść na most. W chwili gdy 3 pp podchodził, mając na czele 3 kompanię nieprzyjaciel kontratakował siłą 12 — 14 czołgów i ok. jednej kompanii piechoty z m. Zacisze nadchodzącą 76 DP, która szybko cofnęła się. Czołgi skierowały się na południe, na m. Utrata, odcięły 3 kompanię 3 pp od reszty, kompania poszła naprzód na Targówek, doszła do koszar, gdzie o zmroku natknęła się na niemieckie czołgi i zawróciła, następnie zmyliła drogę i dołączyła do pułku w m. Kozia Górka.
W tym czasie 3 pp zatrzymał się na linii folw. Dotrzyma, wzg. 92,8, dwoma baonami odpierając czołgi nieprzyjaciela,
W tym okresie 2 pp był ponownie kontratakowany przez 10—12 czołgów i piechotę ze strony węzła kolejowego.
1 pp, który posuwał się szybko wzdłuż toru kolejowego, otrzymał prze- ciwuderzenie 7 czołgów w rejonie węzła kolejowego z kierunku Kamionka i z zachodu frontalnie 3 czołgów, cofnął się początkowo prawym skrzydłem aż do m. Utrata, później jednak przeciwuderzenie zostało odparte przez grupkę 8 żołnierzy z jednym chorążym na czele, która spaliła 3 czołgi.
Pułk umocnił się na węźle dróg, poniósłszy ciężkie straty, tak że utwoŹrzono z niego jeden rzut. 2/1 pp wyszedł z granic pułku’ (posuwał się w drugim rzucie) na lewe skrzydło 2 pp.
13.IX.1944 r.
7.30 1 DP zmieniła swoje PD do rejonu „Pocisk” na południe od m. Rembertów Nowy.
7.00 2 i 3 pp poszły do natarcia i na godz. 9.30 wyrównały front z 1 pp. 3 pp wyszedł na skrzyżowanie na południowy zachód od m. Elsnerów, 2 pp zajął m. Utrata.
Dowódca korpusu rozkazał o godz. 10.00 przejść do ogólnego natarcia na całym froncie.
10.00 Po 7-minutowym przygotowaniu artyleryjskim piechota poszła do szturmu i na godz. 12.00 3 pp, napotykając silny opór nieprzyjaciela (DSB i BSB), wyszedł na linię kościoła, południe od garbarni.
2 pp, napotykając silny ogień z łuku kolejowego na południe od kościoła,, posuwał się naprzód i wyszedł do rejonu huty szkła.
1 pp, mając odsłonięte lewe skrzydło, które znalazło się pod bardzo silŹnym ogniem flankującym, doszedł do 83,4 i został zatrzymany ogniem z m. Witołin.
Prawy sąsiad posuwał się trochę z tyłu, za prawym skrzydłem 3 pp.
Lewy sąsiad zatrzymał się w m. Grochów przed frontem 90,9, przygotowując się do wzięcia go. Swoim położeniem zupełnie odsłonił nasze lewe skrzydło.
3 pp posuwał się ulicami miasta wzdłuż toru w kierunku na koszary początkowo dość szybko wspólnie z prawym sąsiadem, później -— ze względu na wzmagający się opór ogniowy nieprzyjaciela — coraz wolniej. O godz. 18.15 przeszedł skrzyżowanie toru z drogą, skręcił na koszary i o godz. 20.00 został zatrzymany silnym ogniem dział samochodowych z rejonu cmentarza Bródno i polany na północny zachód od skrzyżowania. Dowódca pułku podciągnął działo 76 mm i rozpoczął wolno posuwać się w kierunku na koszaryy które o godz. 24.00 zdobył.
2 pp o godz. 14.20 wyszedł niewielkimi pododdziałami do rejonu kościoła, na północ od Kamionka, głównymi siłami o godz. 15.00 wyszedł na łuk toru kolejowego, bronionego przez działa pancerne typu „Pantera” oraz czołgi i zatrzymał się. Chciał wykorzystać manewr 11 pp, lecz nieprzyjaciel nie dopuścił do tego ogniem. O godz. 19.00 nieprzyjaciel kontratakował 2 pp, doszło do walki na granaty i wręcz, lecz nieprzyjacielowi nie udało się zepchnąć 2 pp. O godz. 21.00 2 pp rozpoczął decydujący szturm łuku. Nieprzyjaciel wycofał się, osłaniając się ogniem. O godz. 24.00 2 pp posuwał się wolno naprzód wzdłuż torów kolejowych do Dworca Wileńskiego.
1 pp szybko posuwał się naprzód, o godz. 14.00 zajął dwie fabryki na północ od „K” (Kamionek), dostał się jednak pod silny ogień flankujący z m. Kamionek i m. Witolin. O godz. 16.30 wyszedł na ulicę Grochowską do rejonu portu i poszedł na most i dworzec. O godz. 17.40 dostał się pod bomby własnego lotnictwa, które nie wiedziało o tak szybkim posunięciu się pułku naprzód. Podciągnął swe działa i sprzęt ciężki w celu zaatakowania mostu. Prosił o pomoc w ludziach.
Dowódca dywizji rozkazał 2 pp natychmiast wysłać do 1 pp swoje wolne rezerwy na pomoc. Ludzie i działa podciągały od południa ul. Grochowską i torami na Dworzec Wileński. Ponadto 2 pp otrzymał rozkaz oddać swoje czołgi 1 pp z nastaniem zmroku.
Mostu broniły działa samochodowe i piechota. O godz. 24.00 1 pp podŹciągnąwszy ludzi i sprzęt poszedł do ataku na most. Niemcy stawiali zaciekły opór z parku na północ od mostu, uszkodzili nasz jeden czołg, w parku doszło do walki wręcz i o godz. 1.00 14.IX.1944 r. nieprzyjaciel został wyrzucony z parku i przyczółka mostowego.
1 pp zadanie swoje wykonał.
Sąsiad z prawa: na godzinę 16.00 wyszedł na szosę Radzymin — Praga i walczył w ogrodach Targówka z zaciekle broniącym się nieprzyjacielem, w m. Bródno Stare — Nowe i Pelcowizna.
Sąsiad z lewa: na godz. 16.00 zdobył wzg. 90,9 i do godz. 24.00 wyszedł do rejonu zachodni skraj m. Witolin i do godz. 3.00 zajął go i oczyścił od nieprzyjaciela całą lewą stronę od naszej lewej granicy włącznie do wschodniego brzegu rz. Wisła.
W ciągu dnia 14.IX.1944 r. nad nasze szyki bojowe trzy razy nadlatywały „Messerschmitty”. Straty od lotnictwa nieprzyjaciela bardzo niewielkie zestrzelono jeden samolot nieprzyjaciela. Nasze lotnictwo 4 razy bombardowało nieprzyjaciela.
14.IX.1944 r.
3.30. 2 pp złamawszy zupełnie opór nieprzyjaciela ruszył naprzód oraz obchodząc miasto dwoma kolumnami wzdłuż torów kolejowych i oczyszczając je od nieprzyjaciela wyszedł na godz. 10.00 na linię dworzec, most, zmienił szyki, doprowadził się do porządku i wraz z przydzieloną kompanią czołgów T-34 i baterią dział SU-85 brygady pancernej ruszył trzema kolumnami na północny zachód.
3 pp podszedł do północnego mostu, gdzie napotkał bardzo silny opór na przyczółku i na wale, na północ od mostu, którego bronią czołgi i działa samochodowe. Na godz. 16.00 osiągnął „B”, 600 m na wschód od mostu. Przeprowadzono zwiad, rozminowano przestrzeń przed drutami, w nocy zrobiono przejście w drutach kolczastych i o godz. 3.00 14.IX.1944 r. 3 pp poszedł do szturmu. O godz. 5.30 14.IX.1944 r. nieprzyjaciel został z przyczółka wyrzucony i zniszczony.
15.IX.1944 r.
Po ostatecznym zniszczeniu i wyrzuceniu nieprzyjaciela z Pragi, zgodnie z rozkazem dowódcy 1 armii 1 DP przeszła do obrony na wschodnim brzegu rz. Wisła na odcinku Pelcowizna — (wył.) port.
1 DP poniosła następujące straty w ludziach:
zabitych: oficerów 39, podoficerów 94, szeregowców 220; rannych: oficerów 107, podoficerów 387, szeregowców 942; zaginionych: oficer 1, podoficerów 22, szeregowców 86.
W koniach: zabitych 41, rannych 35, chorych 14.
W tym samym okresie wzięto do niewoli i zabrano: oficerów 2, podoficerów 27, żołnierzy 89, kb 220, rkm 18, ckm 5,
zdobyto na nieprzyjacielu: moździerz 1, dział 25, samochodów 2, motocykl 1. Zniszczono: żołnierzy i oficerów 894, koni 28, kb 33, pistoletów maszynowych 2, rkm 33, ckm 29, moździerzy 7, dział 16, czołgów 22, samochodów 16, DSB 20.
Zużytkowano amunicji w okresie walk o m. Praga w okresie od 9 do 17.IX.1944 r.
Artyleria 1 DP: miny 82 mm - 16 880
miny 120 mm – 3 030
pociski 45 mm – 4 120
pociski 76 mm pułkowa – 1 030
pociski 76 mm dywizyjna – 8 729
pociski 122 mm – 2 103
Artyleria przydzielona 1 DP:
13 BAL pociski 76 mm – 15 762 sztuk
23 KMB gw. GS-31 - 0
GS-52-4K – 2 222 sztuk
94 pm gw. M-13 – 1 536
M-8 – 4 608
30 BAH pociski 152 mm – 1 100 sztuk
Epizody bojowe:
W czasie walk o m. Praga cały skład osobowy dywizji nie szczędził ani ofiar, ani krwi i wytężał wszystkie swoje siły w celu wykonania postawionego zadania.
Poszczególnych wypadków męstwa i bohaterstwa osobistego było bardzo wiele. Poniżej podaje się kilka z nich.
Dowódca plutonu gospodarczego — ppor. Gill i por. Adamowicz z 1 pp, gdy zabrakło ludzi na desant czołgowy, sami wsiedli na działo samochodowe i ruszyli do ataku. Gdy działo zostało uszkodzone, nie dopuszczali nieprzyjaciela, dopóki nie przyszła pomoc.
Por. Górski sam uszkodził z rusznicy jeden z dwóch czołgów, które go atakowały.
Chor. Miller z palu, który pozostał najstarszym w 7 baterii, prowadził baterię i kierował ogniem. Trafiony odłamkiem pocisku, żył jeszcze przez dwie godziny i przez cały czas udzielał wskazówek, wypytywał o pracę baterii.
Przed śmiercią powiedział: „Wy mnie pomścicie. Ja umrę, wiem, ale Warszawa będzie wolna. Bijcie Niemca”.
St. ogniomistrz Wróbel (7 bateria 1 palu), ranny w rękę (amputowano mu dwa palce), pozostał na stanowisku mówiąc: „To nic, nasi idą naprzód, to jest ważne”. Przy urządzeniu PO w terenie wysuniętym został trafiony śmiertelnie odłamkiem. Razem z nim zginął st. telefonista Gut, który do tego czasu (do 10.IX) był luzakiem. Gdy się dowiedział, że idziemy do walki, oświadczył: „Nie chcę być luzakiem, gdy się toczy walka o Warszawę, i prosił o przeniesienie. Został telefonistą i sumiennie pełnił swoje obowiązki aż do śmierci.
Chor. Bartosiewicz i plut. Muzyczko poprowadzili grupę żołnierzy do kontrataku i powstrzymali zamieszanie, jakie się wytworzyło chwilowo przy pojawieniu się czołgów nieprzyjaciela.
Dowódca 1 kompanii 2 pp ppor. Kleck sam ze swym gońcem wziął do niewoli dowódcę kompanii nieprzyjaciela i 4 jego łączników z radiostacją.
Kpt. Rajski sam granatami zniszczył 2 rkm nieprzyjaciela i zabił 3 Niemców, a potem wziął do niewoli 2 Niemców i zdobył 1 ckm.
Por. Wanagas, dowódca 4 kompanii 3 pp, dwukrotnie ranny w ciągu, natarcia, nie chciał się dać ewakuować, prowadził cały czas kompanię, jeden, z pierwszych wdarł się na ulice m. Praga, gdzie zginął jak bohater.
Ppor. Terlecki i ppor. Graf — dowódcy kompanii fizylierów i rusznic przeciwpancernych 3 pp, porywali za sobą cały pułk.
Strz. Sack granatem przeciwpancernym uszkodził jeden czołg nieprzyjaciela.
Wspaniale zachowała się ppor. Baczyńska — dowódca plutonu sanitarnego 3 pp, która cały czas znajdowała się na pierwszej linii i — jak mówili żołnierze — „jej kule nie imają się”. Dziesiątki rannych wyniosła sama z placu, boju. Również po bohatersku pracowała cała kompania sanitarna 3 pp.
Kpr. Branicki i kan. Miszczuk z baterii 76 mm uszkodzili 3 niemieckie czołgi.
Chor. Cichy granatem zniszczył niemiecki ckm i zabił obsługę.
Plut. Krajewski i bomb. Izdebski uszkodzili 2 czołgi nieprzyjaciela. Koledzy ich wycałowali. Krajewski pomimo trzech ran nie chciał opuścić pola walki i bił się razem ze swym ojcem. Obaj walczą doskonale.
Chor. Bartosiak — ranny, przewieziony do PPO, ukrywał się przed ewakuacją, a następnie uciekł z lazaretu i poszedł do kompanii na pierwszą linię.
Obsługa działa samochodowego z chor. Spirynem na czele z 1 sdas stanęła do boju z czołgami nieprzyjaciela i uszkodziła 3 czołgi.
Szer. Muzyczko z kompanii zwiadu, przysłany na pomoc podczas kontrataku Niemców, gdy na prawym skrzydle pułku jeden z plutonów zaczął się wycofywać, zatrzymał uciekających, poprowadził żołnierzy do przeciwuderze nia i Niemcy zostali odparci.
Szer. Malinowski z 5 kompanii 1 pp, celowniczy rkm, pod m. Kozia Górka, kiedy Niemcy silnym ogniem przycisnęli kompanię do ziemi, zniszczył z rkm ckm nieprzyjaciela, okrzykiem „hura” poderwał kompanię do ataku i kompania wykonała swoje zadanie.
Szer. Dzika z 1 pp wyniósł z pola walki rannego oficera Armii Czerwonej.
Dobrze dowodzili swoimi batalionami: kpt. Droguszewicz dowódca 1/1 pp, kpt. Kapuściński dowódca 3/1 pp i kpt. Zagórski dowódca 1/2 pp oraz jeszcze wielu, wielu innych.
Dnia 14.IX.1944 r. Naczelny Wódz Armii Czerwonej marszałek Związku Radzieckiego J. Stalin wydał rozkaz, w którym dziękował wojskom 1 Frontu Białoruskiego pod dowództwem marszałka K. Rokossowskiego za zdobycie m. Praga. Specjalnie wyróżnił wartość, postawę i udział w walkach o m. Praga żołnierzy 1 armii Wojska Polskiego gen. dyw. Z. Berlinga, 1 dywizji piechoty pod dowództwem gen. bryg. W. Bewziuka i 1 brygady pancernej gen. bryg. J. Mierzycana, rozkazując odznaczyć zasługujących orderami, zaś jednostki przedstawić do nadania im miana „Praskich”. Moskwa salutowała wojskom 1 Frontu Białoruskiego i 1 armii Wojska Polskiego 20 salwami z 224 dział.
Dnia 15.IX. 1944 r. Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego wydało rozkaz nr 25, podpisany przez Naczelnego Dowódcę Wojska Polskiego — gen. broni M. Rolę-Żymierskiego, jego zastępcę do spraw polityczno-wychowawczych gen. bryg. Aleksandra Zawadzkiego i szefa Sztabu Głównego gen. bryg. Władysława Korczyca, w którym specjalnie omawia znaczenie i wartość walki 1 dywizji piechoty o m. Praga i wyraża podziękowanie oficerom, podoficerom i żołnierzom 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, stawiając ich za wzór całemu Wojsku Polskiemu.
Szef Sztabu 1 Dywizji Piechoty:
O. Steca, płk .
Dowódca 1 Dywizji Piechoty:
W. Bewziuk, gen. bryg.
Szef I Oddziału 1 Dywizji Piechoty:
N. Kunderewicz, ppłk
***
1944 r., wrzesień (15, Praga).
— Sprawozdanie z działalności bojowej artylerii 1 dywizji piechoty w walkach o zdobycie m. Praga w okresie od 9 do 15 września 1944 r.
I. Przygotowanie do działań.
1. Według wiadomości otrzymanych ze sztabu 125 korpusu Armii Czerwonej i od zluzowanych oddziałów 278 pp 175 DP w pasie natarcia 1 DP broni się 70 pp 73 DP npla. Według danych zwiadu dźwiękowego i zdjęć lotniczych 70 pp wspierany był 4 bateriami artylerii.
Stosunek sił artylerii npla i naszej według załącznika nr l.
2. 1 DP skoncentrowała się w rejonie Radość, Międzylesie i w nocy z 7 na 8.IX. 1944 r. zluzowała 278 pp 175 DP. Artyleria wsparcia rozpoczęła się koncentrować w dniach 5—9.IX.1944 r., powoli gromadząc się w rejonie natarcia, żeby nie zdemaskować przygotowania. Wstrzeliwanie reperów szło według załącznika nr 2. Oprócz własnej artylerii działania 1 DP wspierały 13 BAL, 95 pm gw., 30 BA, 100 BAH i dyon 23 BMGw.
3. Podstawową, metodą artyleryjskiego zwiadu była obserwacja. Oprócz tego działał zwiad dźwiękowy i lotnictwo zwiadowcze. W okresie 7—10.IX- 1944 r. artyleryjskim zwiadem (SND) ustalono następującą ilość celów:
baterii moździerzy — 4,
gniazd ckm — 18,
dział ppanc — 3,
gniazd rkm — 9,
punktów obserwacyjnych — 7,
DSB — 4.
Oprócz tego 6 BSB w zabudowaniach fabryki.
Od sztabu artylerii korpusu danych zwiadowczych było mało i przedni skraj npla sztab korpusu określił niedokładnie. Dane zdjęć lotniczych rzeczywistości odpowiadały w małym stopniu. Jedynie dzięki własnemu zwiadowi udało się ustalić na 15.00 9.IX.1944 r. dokładny przedni skraj obrony npla i system jego obrony. Pracę wywiadowczą prowadzili także oficerowie sztabu artylerii 1 DP. Szef sztabu przed początkiem planowania pracy artylerii osobiście zapoznał się z przednim skrajem naszych oddziałów i systemem obrony npla oraz miejscami położenia punktów jego przedniego skraju.
Sztab artylerii był w kontakcie z 2 oddziałem sztabu 1 DP. Dnia 10.IX.. 1944 r. przed natarciem przeprowadzono zwiad bojem batalionu piechoty przy wsparciu 1 pal. Został zdobyty rejon fabryki oraz jeńcy, którzy potwierdzili dane zwiadowcze.
4. Npl miał linię obrony małej głębokości, wzmocnionych węzłów oporu w głębi jego obrony było mało. Według danych podanych przez jeńców (większa część z nich saperzy) prace nad urządzeniem umocnień obronnych były w toku.
Ludność cywilna nawet w dzień natarcia kopała transzeje w rejonie drugiej linii obrony. Wykończonych BSB w pasie natarcia nie było (npl zdążył tylko na cegielni w Kawęczynie przygotować żelazobetonowe kopuły dla przyszłych BSB). Pierwsza transzeja npla miała przed sobą zasieki z drutu kolczastego i odcinki pól minowych. Za pierwszą transzeją wzdłuż skraju lasu szła druga transzeja nie mając przed sobą drutu kolczastego i żadnych umocnień, tylko oznaczenia dla placów pod ckm i dział ppanc. Artyleria, npla aktywności nie wykazywała. Czołgów nie zauważono.
Lotnictwo npla przeprowadzało tylko loty zwiadowcze na wielkiej wysokości. Podczas zwiadu bojem moździerze i artyleria npla aktywności nie wykazały. Zasadniczo w ciągu przygotowania i samej operacji pracowała artyleria z zachodniego brzegu rz. Wisła.
5. Za okres przygotowawczy artyleria 1 DP prowadziła ogień tylko w celu. wstrzeliwania się. Na PO w przyspieszonym tempie prowadzono, zwiad artyleryjski, w rejonie SO zgromadzono sprzęt i amunicję. Główną uwagę zwrócono na maskowanie się. Z końcem dnia 8.IX.1944 r. cała artyleria przyjęła. szyki bojowe według załącznika nr 4.a
6. Czasu na planowanie artyleryjskiego natarcia wystarczało. Podstawowe dokumenty były wysłane do jednostek wieczorem 7 .IX. 1944 r. Planowanie odbyło się zgodnie z załącznikami nr 5, 6 i 7.b
7. Współdziałanie między artylerią, piechotą i czołgami osiągnięte było przez osobiste kontakty odpowiednich dowódców i poprzez ogólną tablicę współdziałania. W przednich szeregach nacierającej piechoty i czołgów szli wysunięci obserwatorzy — artylerzyści.
8. Podstawową metodą strzelania były naloty ogniowe. Obliczenie produktywności i gęstości ognia i ilości potrzebnych na to pocisków opierano na podanych przez sztab artylerii korpusu normach. (Załącznik nr 8).
II. Przebieg działań według etapów i rubieży.
1. Ogólna charakterystyka działań.
a) Teren, na którym toczyła się operacja — lesisty, z piaszczystym gruntem, z gęstym rozmieszczeniem zabudowań (rejon podmiejskich letnisk). Podstawowym rodzajem walki były boje uliczne i leśne.
Na pierwszym etapie boju do dyspozycji wojsk były tylko nowo zbudowane drogi w złym stanie. Pod koniec operacji w rejonie Grochów — Kawęczyn — Praga do dyspozycji wojsk były trzy szosy.
Artyleria była gotowa do działań na czas, miała 2 jo amunicji. Dane o nplu i wykryte przez zwiad artyleryjski cele w toku walki potwierdziły się.
b) Naszemu natarciu npl przeciwdziałał metodą kontrataków małymi grupami, zaś w rejonie Praga po południu 12.IX. 1944 r. npl rzucił do kontrataków przybyłe w nocy oddziały 19 DPanc. W ulicznych walkach na Pradze npl przeciwdziałał natarciu kontratakami małych oddziałów czołgów i dział samochodowych pod przykryciem fizylierów.
c) 1 DP przerwała obronę npla i nacierała w kierunku głównego uderzenia i ku końcowi dnia 13.IX.1944 r. wyszła na brzeg rz. Wisła naprzeciw centrum Warszawy. Npl zdążył wycofać się wcześniej.
d) Dodatnie strony wykorzystania artylerii: dobrze zorganizowane współdziałanie piechoty z artylerią, możliwość scentralizowanego wykorzystania ognia artylerii na najwięcej zagrożonych odcinkach — w rękach dowódcy artylerii 1 DP były 13 BA, 30 BA, 23 BMGw., 94 pm gw. Sztaby piechoty, czołgów i artylerii posuwały się równolegle znajdując się zawsze jeden obok drugiego, co umożliwiało wspólną i jednoczesną koordynację działań piechoty, czołgów i artylerii. Tym samym stracono mało czasu na opracowanie kolejnych działań w ciągu natarcia.
2. Bojowa działalność artylerii w operacji.
a) W pierwszym etapie operacji artyleria działała według planu artyleryjskiego natarcia. Z chwilą zakończenia wału ogniowego i rozpoczęcia walki w głębi obrony artyleria grup ABW i moździerze działały zdecentralizowanie wykonując zadanie dowódców piechoty. Artyleria grup szturmowych szła w składzie tych grup wspierając je bezpośrednio ogniem i ruchem. W ostatnim etapie przed szturmem Pragi 6 baterii armat 1 pal i 2 baterie 1 sdas działały jako szturmowe strzelając na wprost i bezpośrednio wspierając uliczne walki piechoty ruchem i ogniem.
Artyleria grup ADD, AB i AW działała cały czas scentralizowanie. Podczas bojów na rubieżach Wawer — Kawęczyn — Kozia Górka — Grochów artyleria grupy AW (13 BAL, 94 pmp) działała podwójnie: jednocześnie wykonywano zadania dowódcy AD i zadania dowódców pp, z którymi wspólnie posuwały się.
b) Podczas walki w głębi zwiad nowo pojawiających się punktów ogniowych npla prowadzili wysunięci obserwatorzy artyleryjscy i natychmiast o tym meldowali do sztabu artylerii DP.
c.) Współdziałanie między piechotą, czołgami i artylerią prowadzono metodą osobistego kontaktu odpowiednich dowódców.
d) Działalnością artylerii grup AB W samodzielnie kierowali dowódcy grup, zaś pozostałą artylerią kierował osobiście dowódca artylerii dywizji przez osobisty kontakt z dowódcami jednostek artyleryjskich oraz przez łączność telefoniczną i radiową.
Przeniesienie szyków bojowych wykonywało się według planów (załącznik nr 9).
e) Kontrataki npla odpierały przede wszystkim artyleria grup szturmowych, artyleria pp, grup ABW i baterie SU-76. Ogniowe zabezpieczenie skrzydeł osiągało się przez wykonywanie zawczasu zaplanowanych ogni zabezpieczenia skrzydeł.
f) Artyleria pp i grup ABW prowadziła ogień na wprost lub na pojedyncze dobrze obserwowane cele. Artyleria grup AW działała metodą masowych nalotów ogniowych według wskazówek i rozkazu dowódcy artylerii dywizji.
g) Przegrupowanie artylerii było przeprowadzone na ostatnim etapie przed szturmem Pragi, kiedy artyleria grup ABW była przekształcona w artylerię grup szturmowych. Również z grupy AW pułki 13 BAL były przekształcone w odpowiednie grupy ABW. To było wywołane pojawieniem się u npla dużej ilości czołgów i przyszłymi walkami ulicznymi.
III. Bojowe epizody. Podane w specjalnym załączniku.
IV. Straty w artylerii i zdobycze.
1. Straty poniesione przez artylerię według załącznika nr 10.
2. Artylerzysci schwytali 32 jeńców, zdobyto aparatów telefonicznych — 6, rkm — 2.
3. W pułkach piechoty wykorzystywano zdobyczną amunicję, szczególnie 82 mm i 120 mm.
V. Zaopatrzenie artylerii w amunicję i sprzęt bojowy.
1. Artyleria 1 DP zaopatrywała się w amunicję przez artyleryjskie zaopatrzenie 1 AWP, 13 BAL, 30 BA, 100 BAH, 94 pm gw. i 23 BMGw. zaopatrywały się przez artyleryjskie zaopatrzenie 47 armii.
2. W planie zaopatrzenia przewidziano 2,5 jo amunicji. Faktycznie jednostki były zaopatrzone następująco: artyleria 1 DP — do 2,1 jo, wspierające jednostki Armii Czerwonej — do 1,5 jo. Dobrze zorganizowany dowóz amunicji zabezpieczył dodatkową ilość amunicji.
3. W ciągu całej operacji artyleria wszystkich rodzajów i kalibrów zużyła następującą ilość amunicji:
45 mm — 4120 szt. --- 82 mm — 16 880 szt.
76 mm —- 25 521 --- 120 mm - 3030
122 mm — 3543 --- M-8 — 4608
152 mm — 1450 --- M-13 - 1536
203 mm — 720 --- M-31 — 2222
Rozchód pocisków poszczególnych oddziałów artylerii 1 DP według załącznika nr ll. Straty naniesione tą ilością pocisków nplowi podane w załączniku nr 12,
4. Pociski działały normalnie.
5. Dowóz amunicji w dynamice walki trwał bez przerwy.
6. Sprzęt wojenny i środki lokomocji w czasie walk działały bez zarzutu.
VI Wnioski.
1. Artyleria pp 1 pal i 1 sdas spisała się w walkach dobrze i jest zdolna do wykonania wszelkiego rodzaju zadań bojowych.
2. Metoda osobistego kontaktu dowódców artylerii piechoty i czołgów i rozmieszczania ich sztabów razem okazała się właściwa.
3. W warunkach natarcia dywizji w wąskim pasie okazało się, że słuszne było tworzenie grup ABW z dyonów palu wzmocnionych bateriami 120 mm moździerzy oraz trzymanie pozostałej artylerii w rękach dowódcy artylerii dywizji i wykorzystywanie scentralizowane.
4. Okres burzenia winien być jak najbardziej krótki i więcej nasycony ogniem. W artyleryjskim przygotowaniu tej operacji okres burzenia trwający 90 minut z małą gęstością ognia dał możliwość nplowi wycofać się bez znacznych strat.
5. Ostatni nalot ogniowy trwający 10 minut i ogień na pierwszą rubież wału ogniowego były Skuteczne i umożliwiały zdobycie transzei z małymi stratami.
6. Wał ogniowy w osiedlach i lasach winien być dwurzędny i z małą gęstością ognia na głównych rubieżach, bo jest mało skuteczny i daje w zasadzie tylko moralny efekt, ponieważ nie mniej niż 70% pocisków wybucha w górze i działa tylko na znajdującą się poza schronami żywą siłę npla.
Podstawową pracę w celu zniszczenia punktów ogniowych npla i piechoty w schronach mogą wykonać tylko działa strzelające na wprost.
Szef Sztabu Artylerii 1 DP:
L. Dubicki, mjr
Dowódca Artylerii 1 DP:
Pewiszkis, ppłk dypl.
EPIZODY BOJOWE.
10.IX.1944 r.
I Za blisko było do ckm, by móc do niego strzelać z działa. Obsługa z plut. Rutkowskim, dowódcą plutonu baterii 76 mm 1 pp okrążyła dom. Bronią ręczną i granatami zarzucili strzelający ckm. Wzięto- 4 jeńców do niewoli i 2 radiostacje.
11.IX.1944 r.
II Piechota, została wstrzymana ogniem ckm. Żądają od artylerzystów ognia. Dowódca plutonu kierowania baterii 2 i dowódca plutonu kierowania bateiii 3 chor. Czerniak decydują, że powód jest zbyt błahy, by wzywać ogień baterii. Osobiście, z bronią w ręku, niszczą gniazdo ogniowe ckm wraz z obsługą npla składającą się z 7 żołnierzy. 2 żołnierzy z tej liczby wziętych zostało do niewoli przez chor. Czerniaka i plut. Ciurusia.
11 .IX.1944 r.
III W walce za Grochów i Kozią Górkę, w szykach piechoty posuwają się szturmowe działa pal. Dowódca plutonu ogniowego baterii 7 chor. Miller ani na chwilę nie odstępuje od piechoty i od swoich dział. Prowadzi niezmordowanie ogień na wprost, niszcząc 3 ckm i 2 DSB npla. W czasie jednego z kontrataków npla otworzył huraganowy ogień ze swych dział, osłaniając naszą piechotę i zmuszając npla do odwrotu. Ranny nie dał się wyprowadzić z pola walki, zginął na posterunku.
11.IX. 1944 r.
godz. 18.00
IV Niemcy ruszają do kontrataku wspierani czołgami. W szeregach naszej piechoty po utracie dowódców powstaje zamieszanie i grozi utrata zdobytego wschodniego skraju wzgórza (9909). Dowódca baterii SU-76 por. Fidra opanowuje sytuację swym energicznym wystąpieniem. Otwiera morderczy ogień z dział. Kontrnatarcie załamuje się i wzgórze pozostaje w naszych rękach. Por. Fidra zniszczył 6 gniazd ogniowych broni maszynowej, zmuszono do zamilczenia 2 działa npla strzelające na wprost.
12.IX. 1944 r.
V Piechota rusza do ataku. Zostaje wstrzymana silnym krzyżowym ogniem z ckm. Dowódca plutonu baterii 76 mm 2 pp chor. Kamiński wytacza działa na odkryte stanowiska ogniowe i strzelając na wprost niszczy 3 ckm, umożliwiając piechocie posuwanie się naprzód.
12.IX. 1944 r.
VI W okolicy Kozia Górka npl przeszedł do kontrataku, rzucając w bój swoje „Pantery”. Pod silnym ogniem strzelających czołgów piechota zmuszona była się cofnąć. Działa 76 mm 1 pp pozostają jednak na swych stanowiskach. Nie bacząc na to, że z czołgu strzelają do działa, dzialonowy Kuras daje komendę „do boju”. Celowniczy Broniecki spokojnie celuje. Celnym ogniem zostają uszkodzone 3 czołgi npla. Łamie się opór npla na tym odcinku. Piechota znów rusza do natarcia.
12.IX. 1944 r.
VII Niedaleko Kawęczyna na szosie, pod mostkiem ulokował się niemiecki ckm. Ppor. Michalecki, dowódca plutonu 45 mm dział 3 pp wysuwa działko na niewielką odległość i kilkoma strzałami niszczy go.
Pod Kawęczynem ppor. Michalecki wstępuje w pojedynek z niemiecką „Panterą”. Działko zostaje rozbite, wówczas on wraz z obsługą granatami zarzucają czołg. Tenże sam ppor. Michałecki niszczy DSB niemiecki na linii kolejowej Praga — Rembertów i ckm strzelający z domu. Wreszcie zostaje ranny w walce z niemiecką „Panterą”. Jezdny Jankun nie zważając na silny ogień npla zaprzodkowal działo i wywiózł ciężko rannego ppor. Michaleckiego z pola walki.
13.IX. 1944 r.
VIII Zabrakło pocisków na stanowisku ogniowym. Pomimo silnego ognia npla kanonierzy, wykazując niezwykłą ofiarność, odważnie noszą skrzynie z amunicją. To nic, że jeden z nich kanonier Supro Jan ginie bohaterską śmiercią. Pociski na czas dostarczone. Działo strzela szybkim ogniem. Kilka chwil i bateria moździerzy npla unieszkodliwiona.
13.1X.1944 r.
IX Teren otwarty. Ckm npla strzelają. Piechota nasza zaległa, nie mając możności dalszego posuwania się naprzód. Plut. Krasiński, dowódca działa 76 mm 3 pp stawia swoje działo „Do boju”. Celnym ogniem zostają zniszczone 2 ckm, obsługa ich częściowo zabita, częściowo rozproszona. Punkt oporu npla zajęty.
13.IX.1944 r.
X Walka idzie już bezpośrednio za Pragę. Wszystkie baterie armatnie 76 mm zostają wydzielone do strzelania na wprost. Najbardziej wysunięta jest bateria doświadczonego w bojach por. Switkowskiego. Swą brawurową postawą dawał on przykład nieustraszonego męstwa. Ogniem jego dział odbito kontratak npla, zniszczono 3 ckm, podbito działo przeciwpancerne. Zginął, nie odstępując od swych dział.
13.IX. 1944 r. XI
W rejonie Targówek npl przechodzi do natarcia wspierany czołgami i ogniem artylerii. Dowódcy baterii SU-76 trzyma baterię swą w zasadzce. Przeciwnik zbliża się na odległość 200 metrów. Chor. Spiryn pierwszy otwiera ogień i zapala czołowy czołg npla. W szeregach przeciwnika powstaje panika, którą wykorzystuje chor. Spiryn zapalając jeszcze 2 czołgi. Kontratak został odbity.
14.1X. 1944 r.
XII W nocy z 13 na 14.IX. 1944 r. szef sztabu artylerii 1 DP mjr Dubicki, nie zważając na silny ogień dział i moździerzy npla osobiście przeprowadzając przegrupowanie artylerii dywizji, ukazuje stanowiska dla dział do strzelania na wprost oraz rejony dla zakrytych stanowisk ogniowych. Na miejscu organizuje ścisłe współdziałanie artylerii z piechotą i czołgami. Gdyby przegrupowanie to dokonane było zwykłą drogą nie omijając poszczególnych szczebli hierarchii służbowej, plan dowódcy dywizji nie byłby w czas wcielony w życie.
14.IX. 1944 r.
XIII Oddziały naszej piechoty wkroczyły do Pragi. Dokładnych wiadomości o linii osiągniętej przez piechotę i o jej położeniu nie ma. Zastępca szefa sztabu artylerii dywizji kpt. Dubaniewicz siada do maszyny SU-76 i w warunkach silnego obstrzału npla objeżdża najbardziej wysunięte placówki naszej piechoty i ustala dokładnie jej położenie. Jednocześnie organizuje wysuwanie dział strzelających na wprost do przednich linii piechoty. Dało to ogromne rezultaty gdyż umożliwiło otwarcie skutecznego ognia całej naszej artylerii.
Szef Sztabu Artylerii 1 DP:
L. Dubicki, mjr
Chciałbym podziękować za pomoc p. Robertowi Wróblewskiemu.
Bibliografia:
„Organizacja i działania bojowe Ludowego Wojska Polskiego w latach 1943-1945”
K. Sobczak – „Lenino-Warszawa-Berlin”
N. Bączyk – „73 Dywizja Piechoty pod Warszawą – walki we wrześniu” Poligon 2009/5
R. Wróblewski – „Pantery pod Warszawą, walki I batalionu 27 pułku pancernego w okresie lipiec-październik 1944 r.” Militaria XX w. 2005/2
T. Sawicki – „Front wschodni, a Powstanie Warszawskie”
M. Kałłaur – „Trzeci Berliński”
A. Krajewski – „Drugi Berliński”
Praca zbiorowa - „Polski czyn zbrojny w II wojnie światowej Ludowe Wojsko Polskie 1943-1945”
Cz. Lipka – „Trzynasty pancerny”
K. Przytocki – „Warszawska Pancerna”
|