Nr ISSN 2082-7431
Serwis Polska Podziemna
Dział "Postacie".
Ciszewski, Jan.


Ciszewski, Jan

Porucznik rezerwy piechoty



Pseudonimy: "Płomień", "Kwapisz"(?).

Urodzony: 25 października 1919 r. w Warszawie.

Zmarł: 8 września 1989 r. w Warszawie.


Promocje:

Porucznik.:
Podporucznik.:
Podchorąży.: lipiec 1939 r.
Kapral.: kwiecień 1939 r.
Starszy szeregowy z cenzusem.: grudzień 1938 r.
Szeregowy z cenzusem.: wrzesień 1938 r.



Funkcje:

Elew Szkoły Podchorążych Rezerwy 4 kompanii, 13 Pułku, 8 Dywizji Piechoty (Modlin).: wrzesień 1938 - sierpień 1939 r.
Zastępca dowódcy plutonu, 41 Samodzielnej Kompanii Ciężkich Karabinów i Broni Towarzyszącej przy 25 Pułku Piechoty, 7 Dywizji Piechoty (Kawodrza Górna).: sierpień - wrzesień 1939 r.
Służba w Referacie V (Łączność Konspiracyjna) Obwodu Płońsk, Inspektorat II, Podokręg Północny, Obszar Warszawa SZP.: marzec 1940 - luty 1942 r.
Służba w Referacie V (Łączność Konspiracyjna) Obwodu Płońsk, Inspektorat II, Podokręg Północ AK.: luty 1942 - luty 1943 r.
Elew Konspiracyjnej Szkoły Podchorążych Piechoty "Garbarnia" Generalna Gubernia.: (grudzień 1942 ?) marzec - sierpień 1943 r.
Żołnierz Oddziału Kedywu Obwodu Płock-Płońsk.: ?? - ??
Kurier "Z" (Łączność Zewnętrzna) Inspektoratu II/W, Podokręgu Północ AK.: wrzesień 1943 - marzec 1944 r.
Oficer w Referacie VI Ba (Łączność ?) Obwodu Płońsk "Płotka" (?).: kwiecień - październik 1944 r.
Kurier Podokręgu Północ AK.: październik - grudzień 1944 r.
Przeniesiony do rezerwy.: 23 marca 1949 r.
Kierownik Referatu Aprowizacji i Handlu w Starostwie Powiatowym w Wołowie (Wohlau).: 15 sierpnia 1945 - ??
Powiatowy Pełnomocnik Komisarza Zbożowego na Powiat Wołów.: luty - kwiecień 1947 r.
Powiatowy Pełnomocnik Rządu d/s podatku gruntowego w Powiecie Wołów.: lipiec 1947 - ??
Sekretarz Powiatowej Komisji Kontroli PPS w Wołowie: 1948 r.
Powiatowy Pełnomocnik d/s podatku gruntowego w Legnicy.: 1 września 1948 - maj 1950 r.
Inspektor Biura Wojewódzkiego Pełnomocnika d/s podatku gruntowego w Pruszkowie.: czerwiec 1950 - ??
Inspektor w Prezydium Rady Narodowej.: 1950 r.
Kierownik Oddziału w Wydziale Finansowym Prezydium Wojewódzkiego Rady Narodowej w Warszawie.: 1964 r.
Zastępca Kierownika Wydziału Finansowego Prezydium Wojewódzkiego Rady Narodowej w Warszawie.: ?? - ??
Zastępca Dyrektora Wydziału Finansowego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie.: grudzień 1973 - 1975 r.
Zastępca Dyrektora Wydziału Finansowego Urzędu Miasta Stołecznego Warszawa.: 1975 - marzec 1986 r.

Opinie:

Notatki:

Autor: Prof. Małgorzata Ciszewska.

Jan Ciszewski urodził się 25 października 1919 roku w mieszkaniu na ulicy Skierniewickiej 5 na warszawskiej Woli z ojca Józefa Ciszewskiego (33 l.) i Ewy z Kondrackich (25 l.).
W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, w wolskim kościele parafii św. Stanisława odbył się chrzest, do którego podali niemowlę bliżej dziś nie znani (być może sąsiedzi): Jan Kaliński i Janina Sabicka. 
Dzieciństwo na szybko rozwijającej się Woli, przemysłowej dzielnicy robotników rekrutujących się głównie ze wsi (jak i rodzice Janka), nie opływało w luksusy, ale chłopiec nie musiał pracować fizycznie, jak wiele innych dzieci w tym czasie, i mógł uczyć się w szkole powszechnej.
Ciszewskich, mimo że Ewa zajmowała się domem, a Józef był palaczem w miejskiej gazowni,  stać było na to, aby posłać syna do prywatnego gimnazjum męskiego “Studium”, mieszczącego się na ulicy Grzybowskiej 60.
Janek ukończył je w 1934 roku i zdał pozytywnie ostatnie egzaminy (zdobył tzw. “małą” maturę). Uczniem był “dostatecznym”, jak wynika ze świadectwa, na którym widnieją głównie takie właśnie oceny. W kolejnych latach kontynuował naukę w tej samej szkole, ale już na poziomie liceum ogólnokształcącego, które ukończył, zdając w 1938 roku z kolei tzw. “dużą maturę”.

Powołanie do wojska i kampania wrześniowa.

Rok 1938 obfitował w zmiany. Ciszewscy  przeprowadzili się do nowo wybudowanej kamienicy przy ulicy Wolskiej 6 (mieszkanie nr 25), a sam Janek został powołany do wojska. W okresie międzywojennym do trwającej 1 rok służby powoływano absolwentów szkół średnich, tzw. poborowych z cenzusem naukowym.
Nauka odbywała się w Szkołach Podchorążych Rezerwy, które w założeniu kształciły kandydatów na oficerów rezerwy. Państwowa Komisja Uzupełnień we wrześniu 1938 roku skierowała Janka do 8 Dywizji Piechoty (stacjonującej w Modlinie) na dywizyjny kurs podchorążych rezerwy przy 13 Pułku Piechoty w Pułtusku.
W książeczce wojskowej wpisano w rubryce dotyczącej znajomości języków obcych: “niemiecki w mowie i piśmie”. W tym samym roku Janek dostał przydział do 4. Kompanii, a w grudniu - zapewne w związku ze zdaniem egzaminu dojrzałości - został mianowany starszym szeregowym z “cenzusem” (tj. z maturą).
W kwietniu 1939 roku ukończył tę część szkolenia i zgodnie z procedurą awansował do stopnia kaprala, w lipcu natomiast do stopnia plutonowego podchorążego. Teraz miał zacząć się drugi etap służby - praktyka dowódcza w jednostce wojskowej. W sierpniu 1939 dostał powołanie do 7. Dywizji Piechoty w Kawodrzy Górnej pod Częstochową jako zastępca dowódcy plutonu.

W książeczce wojskowej odtworzonej w 1949 roku (na podstawie zapewne zeznań ustnych) w opisie przebiegu służby wojskowej czytamy: “VIII. 1939 przydzielony do 11 samodz[ielnej] komp[ani] przy 7-ej dyw[izji] piech[oty] w Kawodrzy Górnej pod Częstochową jako z[astęp]ca d[owód]cy plutonu”.
Podobnie w  ankiecie personalnej z 1953 roku  w rubryce Stosunek do służby wojskowej Jan wpisał: “w czasie kampanii wrześniowej w 7 dyw[izji] piech[oty] pod Częstochową, Ośrodek Sap[ersko]-Pionierski, 11 komp[ania]” ostatni stopień wojskowy: “plut[onowy] przez 7 D[ywizję] P[iechoty] we wrześniu 39 r.”
Problem w tym, że żadne dokumenty znane dziś historykom nie potwierdzają w ogóle istnienia takiej jednostki, jak 11 Samodzielna Kompania (CKMiBT) przy 7. Dywizji Piechoty, przy której istniała kompania - ale 41.

Walki pod Częstochową trwały tylko trzy dni - siły niemieckie były wielokrotnie większe i liczniejsze. 7 Dywizja, która miała opóźniać pochód Niemców, stanęła naprzeciw 2 dywizji pancernych, 4 dywizji piechoty, a później także 2 dywizji lekkich. Polscy żołnierze, biorąc pod uwagę ową gigantyczną dysproporcję sił, dokonali wtedy - według ówczesnych teoretyków wojskowości - praktycznie niemożliwego. 
Jedyne wspomnienie z tego okresu, jakie przetrwało w najbliższej rodzinie, to opowieść o zestrzeleniu niemieckiego samolotu: Janek wspiął się na bunkier i – choć strzelano do wroga z działek przeciwlotniczych – jemu udało się trafić z erkaemu. Twierdził, żartując, że to wyłącznie dlatego, że samolot leciał prosto na niego. Otrzymał za to pochwały, choć sam po latach wspominał ten czyn jako dowód młodzieńczej brawury. Niestety, żadna dokumentacja dotycząca tego wydarzenia nie przetrwała.

7 Dywizja opierała się hitlerowcom z sukcesem, zadając znaczne straty (tylko 1 września były one większe niż te zadane przez cztery pozostałe jednostki Wojska Polskiego!), ale wobec groźby okrążenia dostała rozkaz wycofania się z Częstochowy pod Janów. 
Ostatecznie jednak w trakcie walk w rejonie Janowa i Złotego Potoku (3-4 września) została rozbita, a jej dowództwo - wzięte do niewoli. Janek dopiero w drugiej połowie lub pod koniec września został - jak wpisano w książeczce wojskowej wydanej w 1949 roku -  “rozbrojony” przez Armię Radziecką pod Kowlem (dziś miasto na Ukrainie w obwodzie wołyńskim, na drodze między Warszawą a Kijowem). Jak przebiegał jego szlak bojowy - nie wiadomo. 
W londyńskim Instytucie Sikorskiego (The Polish Institute and Sikorski Musem) zachowało się tylko 10 relacji oficerów 7. Dywizji Piechoty z wydarzeń pierwszych tygodni września. Na ich podstawie można w przybliżeniu nakreślić możliwy przebieg zdarzeń. 

Po 3 września wydano rozkaz wymarszu na Wschód i dziesiątki tysięcy żołnierzy kilkoma szlakami ruszyły z punktów zbornych pod Piotrkowem Trybunalskim ku Wołyniowi w liczącą kilka setek kilometrów trasę (w jednej z relacji podano 700, inne marszruty musiały być dłuższe, gdyż wiodły przez Warszawę).
Z relacji wynika, iż cofające się oddziały cierpiały na brak amunicji i żywności, łączność ograniczona była tylko do gońców konnych, oficerowie, którzy stawali się dowódcami formowanych na prędce oddziałów, nie znali się i ich współdziałanie było utrudnione.
Do kolumn dołączali cywile zmobilizowani obwieszczeniem, z których formowano kompanie, ale nie było możliwości umundurowania ich i uzbrojenia. Z czasem zasoby ludzkie topniały, w niektórych przypadkach nawet o połowę. W tych warunkach nie było mowy o prowadzeniu regularnych działań zaczepnych, a walki miały przeważnie charakter przypadkowych potyczek.
25 i 27 Pułki Piechoty, które przeprawiały się przez most na Wiśle na wysokości Maciejowic w nocy z 8 na 9 września, nad ranem zostały zbombardowane przez niemieckie lotnictwo. Straty były ogromne.

Żołnierze 74 Pułku oraz ci, którzy do nich dołączyli, mieli przebyć Wisłę na wysokości Dęblina. Przed miastem niemieckie czołgi przypuściły atak, dowódcy rozwiązywali więc oddziały i kazali przeprawiać się na własną rękę. Punkt zborny był w Michowie. Dalej trasy wiodły na Kowel i Włodzimierz Wołyński.
Maszerowano, jechano podwodami, a nawet pociągami. Żołnierze 7 Dywizji, którzy dotarli na ziemię lubelską i Wołyń, w znakomitej większości w 2 połowie września (w relacjach padają daty: 17-21 września) trafili do niewoli nie niemieckiej, a bolszewickiej, 17 września Armia Radziecka wkroczyła bowiem na tereny Rzeczypospolitej.
Niewola, jak wynika z relacji, trwała jednak wówczas krótko - około 24 h. Po tym czasie jeńców zwalniano jako cywilów. Janek musiał znaleźć się w którymś z oddziałów, które dotarły w okolice Kowla, gdzie zakończyła się jego walka w regularnej armii.

Okupacja i partyzantka.

Po kampanii wrześniowej Janek wrócił do Warszawy, do rodziców na Wolską 6. Stolica 28 września podpisała kapitulację, ale życie - mimo okupacji - toczyło się w niej wtedy względnie normalnie. Jeszcze w 1939 podjął studia na: Kursie I Wydziału Elektr. Państwowej Wyższej Szkoły Budowy Maszyn i Elektrotechniki im. H. Wawelberga i S. Rotwanda.
Była to znakomita szkoła techniczno-mechaniczna (połączona zresztą w 1951 roku z Politechniką Warszawską), która wydała wielu znanych inżynierów i konstruktorów. Ówczesny wybór studiów zadziwiał rodzinę Janka nawet po latach, gdyż pośród wielu niewątpliwych uzdolnień Janka próżno było szukać jakiegokolwiek zmysłu technicznego.

Janek ukończył tylko 1 rok studiów, które z powodu pogarszającej się sytuacji finansowej rodziny musiał przerwać. Podczas okupacji imał się więc różnych zajęć, głównie fizycznych.
W 1941 roku (od października do końca listopada) pracował w niemieckiej firmie budowlano-handlowej: “Fa L. Klink: Deutsches Bau und Handelshaus. Warschau”, w latach 1941-1942 w przedsiębiorstwie budowlanym “Popielarz”.
Kolejne lata spędził poza Warszawą: między 1942 a 1943 był cieślą w firmach budowlanych w Beniaminowie (niedaleko Nieporętu), Białej Podlaskiej, a także w Dęblinie; między 1943 a 1944 pracował dla odmiany jako rachmistrz w zarządzie majątku w Gostolinie (powiat płoński), a w 1944-1945  jako żwirnik  w Zarządzie Dróg Wodnych pływał po Wiśle na długich szkutach, tzw. berlinkach.
Jednocześnie, choć nie wiemy, od kiedy dokładnie, Janek miał drugie życie - konspiracyjne. Był bowiem porucznikiem Oddziału Kedywu Obwodów Płock-Płońsk, pseud. “Płomień” (wspominał, że posługiwał się również pseud. “Kwapisz”).   “Kedyw AK”, czyli Kierownictwo Dywersji Armii Krajowej, to stworzony jesienią w 1942 roku pion organizacyjny sił zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego, najlepiej uzbrojony i uznawany za elitarny, który zajmował się zamachami, sabotażem i dywersją.
Janek trafił do obwodu płocko-płońskiego nie przypadkiem - w Gawarcu Dolnym (wsi w powiecie płońskim, nieopodal Czerwińska nad Wisłą) Ciszewscy jeszcze przed wojną kupili niewielkie gospodarstwo. Janek znał więc teren, a w samej Warszawie nic go trzymało: ojciec w czasie Powstania Warszawskiego zaginął, mama, po ucieczce z transportu do obozu przejściowego w Pruszkowie i cudownym niemal uniknięciu wywózki, schroniła się (najprawdopodobniej z młodszym bratem Janka - Mietkiem) właśnie w Gawarcu.

W okresie od marca do sierpnia 1943 r., przeszedł szkolenie w Konspiracyjnej Szkole Podchorążych "Garbarnia"(?), zorganizowanej na terenie Generalnej Guberni. Wiosną 1944 r., brał udział w akcji odbioru zrzutu broni. Z Obwodu Płońsk udział w tej akcji wziął również pchor. Tadeusz Rożnowski "Pogoń".
1 września 1944 r., wraz z Józefem Drężkiem "Selimem" otrzymał rozkaz nawiązania łączności z Komendantem Podokręgu (ppłk Ludomirem Wysockim "Rosą"), przebywającym w tym czasie w Grupie Kampinos.
Celem tych działań miał być wymarsz sił Inspektoratu B na odsiecz Warszawie.
W październiku 1944 r., "Płomień" brał udział w akcji odbicia więźniów z więzienia w Wyszogrodzie. Akcję tą przeprowadził Oddział Kedywu plut. Henryka Jóźwiaka "Zawiei". Zakończyła się ona opanowaniem budynku więziennego i uwolnieniem kilku żołnierzy Armii Krajowej.
Oprócz "Płomienia" w akcji udział wzięli: plut. Henryk Jóźwiak "Zawieja", Eugeniusz Kozera "Mazur" oraz Józef Drężek "Selim".

Na “Dzikim Zachodzie”

Zaraz po wyzwoleniu Janek wyjechał na zachodnie “Ziemie Odzyskane”. Na Mazowszu mógł zostać rozpoznany jako partyzant, a działacze podziemia, szczególnie zaś Armii Krajowej, od nowej władzy spodziewali się najgorszego: prześladowań, przesłuchań, procesów, więzienia.
Tymczasem na owym polskim “Dzikim Zachodzie” chaos wywołany ogromnymi falami migracji i brakiem administracji polskiej, znacznie większy niż w zrujnowanej Polsce centralnej, ułatwiał roztopienie się w ludzkiej masie - Janek mógł się tu czuć bezpiecznie.
I mógł też wykorzystać wrodzone talenty organizacyjne. Już 15 sierpnia 1945 roku został mianowany kierownikiem powiatowego referatu aprowizacji i handlu w starostwie powiatowym w Wołowie (niem. Wohlau,  miasto leżące 43 km na północny zachód od Wrocławia).
Referat ten w rzeczywistości powojennej zajmował się notowaniami cen, rejestrowaniem przedsiębiorstw handlowych, dokonywał rozdziału artykułów reglamentowanych i kart aprowizacyjnych (bonów żywnościowych) oraz przeprowadzał interwencje rynkowe.

Praca ta wymagała nie tylko zdolności kierowniczych i organizacyjnych, ale i mnóstwa energii oraz mobilności. W związku z tym w 1946 roku przydzielono Jankowi pojazd służbowy… motocykl Sachs 100 cm (nr silnika 342535, nr ramy 2040091). Wraz z motorem otrzymał oczywiście stosowne zaświadczenie datowane na 16 września, w którym “uprasza się władze wojskowe i cywilne o nieczynienie trudności w czasie podróży” - w praktyce oznaczało to, że Janka nie można było bez wyraźnego powodu zatrzymać lub aresztować, a motocykla zarekwirować.
Od lutego do kwietnia 1947 do powyższych obowiązków doszły ponadto zadania powiatowego pełnomocnika komisarza zbożowego na powiat Wołów, w tym samym czasie również - kierownika akcji likwidacyjnej (dotyczącej należności przypadających skarbowi państwa z przedsiębiorstw handlowych za urządzenie i remanenty towarowe poniemieckie), a od końca lipca 1947 roku - powiatowego pełnomocnika rządowego dla spraw podatku gruntowego.
W związku z tą ostatnią funkcją Jankowi przydzielono “odpowiedni lokal, telefon (sic!) i pomoce biurowe”, a także samochód (a w każdym razie miał go w przydziale otrzymać na wniosek wojewody wrocławskiego). 

Wszystkie te zadania nie wyczerpują jednak energii Janka. Jeszcze w grudniu 1945 roku jako urzędnik starostwa wstępuje do Związku Zawodowego Pracowników Państwowych (w tym czasie mieszka w Wołowie na ul. Poniatowskiego 14). Jest aktywnym działaczem społecznym i partyjnym. Jest socjalistą z przekonania.
Podobnie jak ojciec przed wojną był członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej, wśród której postulatów znalazły się bardzo postępowe wówczas idee: równości wszystkich obywateli bez względu na płeć, rasę, narodowość i wyznanie, bezpłatna i przymusowa edukacja czy ograniczenie pracy nastolatków do maksymalnie 6 godzin na dobę. 
W Wołowie Janek staje się  jednym z pierwszych założycieli PPS na tym terenie i jest kolejno jej wiceprzewodniczącym, a następnie (w 1948 roku) sekretarzem Powiatowej Komisji Kontroli Partyjnej.
W październiku 1947 roku przechodzi tygodniowy kurs szkoły partyjnej stopnia pierwszego zorganizowany przez Powiatowy Komitet PPS w Wołowie, po czym składa egzamin z wynikiem pozytywnym. Członkiem PPS będzie do grudnia 1948, kiedy to Polska Partia Socjalistyczna zostanie połączona z Polską Partią Robotniczą i stworzą Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą (PZPR).
W Polsce Ludowej przeszłość pps-owska, nawet w przypadku członka PZPR (leg. nr 1536762) i Towarzystwa przyjaźni Polsko-Radzieckiej (członkostwo od lutego 1948 roku), nie była dobrze widziana. Przeszłości partyzanckiej Janek nie ujawnił aż do 1989 roku. 

Małżeństwo i Legnica.

Janek co jakiś czas odwiedzał w Gawarcu rodziców, gdzie do mamy dołączył po wojnie również cudem ocalały ojciec (wg wspomnień – powrócił z Armii Andersa). W niedalekim Wyszogrodzie poznał Krysię Albrechcińską, zegramistrzównę z Bieżunia, z którą ślub wziął w bazylice w Czerwińsku nad Wisłą 5 lipca 1947 roku, a następnie w Urzędzie Stanu Cywilnego również w Czerwińsku 29 grudnia tegoż roku. 
Młodą żonę Janek zabrał do Wołowa, gdzie kontynuował pracę w administracji. W marcu 1948 roku przeszedł w Wołowie kurs szkoleniowy pracowników aparatu wojewódzkiego pełnomocnika rządowego do spraw podatku gruntowego, a już w połowie kwietnia dostał powołanie na to stanowisko w Legnicy (niem. Liegnitz, miasto  położone 78 km na zachód od Wrocławia). Obowiązki przejął 1 września, a 23 dni później (1948-09-24) urodził się jego pierworodny syn - Jerzy Zdzisław.
Do zadań pełnomocnika należało przede wszystkim sprawowanie nadzoru nad wymiarem i poborem podatku gruntowego, który od 1947 roku częściowo płatny był w ziemiopłodach (w ziarnie). Podatek ten odzwierciedlał sytuację w Polsce Ludowej końca lat 40-tych - z jednej strony w dźwigającym się z ruiny kraju konieczne były ogromne inwestycje, na które z kolei trzeba było znaleźć pieniądze, więc w 1948 roku ustanowiono obowiązek społecznego oszczędzania.
Dodajmy, że rolnicy płacący podatek stawali się uczestnikami Społecznego Funduszu Oszczędnościowego. Z drugiej strony, był to prosty sposób na ograniczenie zarobków gospodarstw prywatnych, a w konsekwencji na przebudowę ustroju rolnego. Jan sprawował tę funkcję w Legnicy do maja 1950 roku.

Ucieczka i awanse.

Zasadniczo w 1 połowie roku 1950 roku wszyscy pełnomocnicy rządowi do spraw podatku gruntowego ustawowo  kończyli swoją działalność. Można byłoby więc przyjąć, że przyczyną kolejnej już przeprowadzki, tym razem do Helenówka pod Pruszkowem (33 km na południowy zachód od Warszawy), była zmiana posady.
Wśród dokumentów rodzinnych pozostało zaświadczenie z połowy czerwca, że “ob[ywatel] Ciszewski Jan został przeniesiony dla dobra służby (...) na stanowisko inspektora biura Wojewódzkiego Pełnomocnika Rządowego do spraw podatku gruntowego w Pruszkowie z dniem 9 maja b.r.”. 
Jan miał więc w Pruszkowie robić mniej więcej to samo co w Legnicy, choć urząd, który sprawował, był już wygaszany. Prawdziwa przyczyna przeprowadzki, a w zasadzie ucieczki, była jednak zupełnie inna… Janek zastrzelił bowiem w Legnicy Rosjanina, który napastował jakąś kobietę.
Szlachetny ów czyn cała rodzina Ciszewskich przypłaciła lękiem przed straszliwymi konsekwencjami. Na szczęście udało się załatwić przeniesienie i już niedługo później, mieszkając w Helenówku, Janek podjął pracę w Prezydium Rady Narodowej jako inspektor p.w. w Warszawie. W tym też czasie (1 września 1950 roku) urodził mu się drugi syn - Andrzej Lech. 

Jan pnie się po szczeblach kariery urzędniczej i wciąż się kształci. Z jednej strony wynika to z obowiązku nałożonego ustawowo (“ukończenie samokształcenia stanowi spełnienie okresowego obowiązku dokształcania i doskonalenia zawodowego” - uchwała nr 306 Rady Ministrów z dnia 30 listopada 1965), z drugiej - chyba odpowiada jego naturze.
Od połowy sierpnia 1951 roku uczestniczy w kursie Wyższego Studium Korespondencyjnego, który 28 września kończy egzaminem z dobrymi i bardzo dobrymi ocenami. W 1964 roku jest kierownikiem oddziału w Wydziale Finansowym Prezydium Wojewódzkiego Rady Narodowej w Warszawie.
W wieku 44 lat podejmuje studia zaoczne na Uniwersytecie Warszawskim w Zawodowym Studium Administracyjnym (późniejszy Wydział Prawa i Administracji), które kończy egzaminem dyplomowym w połowie 1966 roku, a w 1968 roku egzaminem magisterskim (tytuł pracy: “Ulgi z tytułu nakładów inwestycyjno-remontowych w gospodarstwach rolnych”).
W tym samym roku awansuje na zastępcę Kierownika Wydziału Finansowego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Warszawie. W grudniu 1974 roku zostaje powołany na zastępcę dyrektora Wydziału Finansowego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie, ale już w kolejnym dochodzi do reorganizacji terenowej administracji państwowej, Jan zostaje więc zastępcą dyrektora Wydziału Finansowego - tym razem Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Na emeryturę przechodzi  w  marcu 1986 r. Jan Ciszewski zmarł na atak serca 8 września 1989 roku. Został pochowany w Warszawie, na Cmentarzu Bródnowskim. Za zasługi był wielokrotnie honorowany odznaczeniami, w tym: Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi (1955 i 1964), dwukrotnie Orderem Odrodzenia Polski - Polonia Restituta: w 1968 roku Krzyżem Kawalerskim (V klasa), w 1982 roku Krzyżem Oficerskim (IV klasa).

Rodzice: Józef Ci(e)szewski, Ewa z domu Kondracka.
Żona: Krystyna z Albrechcińskich.
Dzieci: Jerzy Ciszewski, Andrzej Ciszewski.
Wnuki: Małgorzata Ciszewska, Piotr Ciszewski, Adam Ciszewski.


Odznaczenia m.in.:

Srebrny Krzyż Zasługi (1955 r.).
Złoty Krzyż Zasługi (1964 r.).
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1968 r.).
Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (1982 r.)



Galeria.:

Książeczka wojskowa por. Jana Ciszewskiego "Płomienia".:



Od lewej.: Dęblin 1941 r., Jan Ciszewski w 1975 r.



powrót do spisu treści

powrót do strony Obszar Warszawa.


© copyright 2005 - 2007, Radosław ""Butryk"" Butryński
Design by Scypion