Rozkaz J. Piłsudskiego
do żołnierzy
z 22 maja 1926 r.



22 maja 1926 r.
"Żołnierze!

Nie po raz pierwszy słyszycie mój głos. Ongiś na polach bitew, gdy młode państwo jeszcze ząbkowało, jak chorobliwe dziecko, prowadziłem was w boje, które w zwycięstwach, pod moim dowództwem wywalczonych, na długie wieki okryły sławą i blaskiem bohaterskie Wasze sztandary.

Po innych bojach przemawiam do Was dzisiaj. Gdy bracia żywią miłość ku sobie, wiąże się węzeł między nimi, mocniejszy nad inne węzły ludzkie. Gdy bracia się waśnią i węzeł pęka, waśń ich również silniejsza jest nad inne. To prawo życia ludzkiego. Daliśmy mu wyraz przed paru dniami, gdy w stolicy stoczyliśmy miedzy sobą kilkudniowe walki. W jedna ziemię wsiąkła krew nasza, ziemię jednym i drugim jednakowo drogą, przez obie strony jednakowo umiłowaną. Niechaj krew ta gorąca, najcenniejsza w Polsce krew żołnierza, pod stopami naszymi będzie nowym posiewem bohaterstwa, niech wspólną dla braci prawdę głosi.

Jest prawda twarda i harda o żołnierzach. Wszyscy mamy jedną wspólną siostrzycę, władającą nad pracą naszą żołnierską. Jest nią śmierć, ścinająca kosą tego, na którego palec Boży wskaże. Służb takich nie sprawuje nikt inny, prócz nas, żołnierzy. Takimi byliśmy, gdyśmy ongiś wzięli Polskę słabiutką i drążącą na swoje bary, by po znojach i zwycięstwach, oddać ją współobywatelom silną i pewną życia. Lecz widzimy ją niestety w swarach i kłótniach, w jakiejś rozkoszy panoszenia się jednych nad drugimi. I gdy dokoła nas wre wszędzie kłótnia i zawiść partyjna, gdy dygoce nienawiść i rozpala się niechęć dzielnicowa, trudno, by żołnierz był spokojny.

A jednak chce być pewien, że nie kto inny, jak żołnierz polski pierwszy się ocknie, pierwszy do zgody i braterstwa stanie. Niech przeto nie myśli wróg żaden czy nieprzyjaciel, ze ziemię naszą znaleźć można bezbronną. Staniemy jak zawsze jeden obok drugiego, by dać za ojczyznę życie, a wspomnienie o bojach majowych w Warszawie, o tych walkach, któreśmy ze sobą stoczyli, nie dzielić, lecz łączyć nas wtedy ze sobą będzie, jak wspomnienie gwałtownej sprzeczki między kochającymi się wzajemnie i kochającymi swą rodzinę braćmi.

Żołnierze, stanąłem znowu na Waszym czele jako Wasz Wódz. Znacie mnie. Bezwzględny dla siebie, stałem zawsze pośród Was w najcięższych waszych bólach i trudach, w mękach i niepokojach. Znacie mnie i jeśli nie wszyscy kochać mnie potraficie, wszyscy musicie mnie szanować jako tego, który was do wielkich zwycięstw prowadzić potrafił, a przy ogólnym zepsuciu i demoralizacji nie chciał i nie umiał korzyści własnej pilnować lub dochodzić.

Niech Bóg nad grzechami litościwy nam odpuści i rękę karzącą odwróci, a my stańmy do naszej pracy, która ziemię naszą wzmacnia i odradza.

Minister Spraw Wojskowych
Józef Piłsudski
Pierwszy Marszałek Polski"


Komentarz:
Rozkaz ten został skierowany do żołnierzy po wspólnym uroczystym pogrzebie ofiar obu stron, które starły się w zakończonym kilka dni wcześniej zamachu stanu. Osoby, które w jego trakcie (chodzi tu nie tylko o wojskowych, ale też cywili), oczekiwały z niepokojem na to, czy i jakie represje zastosuje wobec nich zwycięski w zamachu Piłsudski. Rozkaz ten kończy ten okres niepewności. Nowy przywódca Polski wyraźnie wzywa w nim do pojednania, "zgody i braterstwa", dalszej wspólnej pracy, nie wspomina w nim nic na temat zemsty wobec tych, którzy w krytycznych dniach opowiedzieli się po stronie legalnych władz. Istotnie, z reguły, represje ominęły walczących po stronie rządu, choć nie dotyczy to osób sprawujących najważniejsze stanowiska. Generałowie: Rozwadowski, Malczewski, Zagórski, Jaźwiński i Żymierski zostali aresztowani, inni wysocy oficerowie jak gen. S. i J. Haller, S. Szeptycki przeszli w stan spoczynku. W ich przypadku trudno zarzucać Piłsudskiemu wiarołomstwo, gdyż z treści rozkazu wynika, iż jest on skierowany do "zwykłych" żołnierzy, nie zaś oficerów wysokiego szczebla (o nich "Komendant" zwykł wypowiadać się w bardziej dosadny sposób (1)).

Piłsudski zwraca uwagę na to jak silnym wstrząsem, przeżyciem musiała być dla żołnierzy konieczność walki ze swoimi współtowarzyszami z tej samej armii (posługuje się tu porównaniem do braci). Wskazuje na to, iż zadaniem każdego wojskowego jest obrona kraju ("ziemi jednym i drugim jednakowo drogiej"), dlatego też, pomimo niezmiernie przykrych zdarzeń jakie miały miejsce w stolicy, "Staniemy (my żołnierze - przyp. A.P.) jak zawsze jeden obok drugiego, by dać za ojczyznę życie", aby żaden wróg nie znalazł Polski bezbronnej. Dalej wyraża nadzieję, że wspomnienie o przewrocie majowym będzie łączyło żołnierzy, a nie ich dzieliło.

Należy zwrócić uwagę, że powyższe słowa to bynajmniej nie jest przyznanie się do winy Piłsudskiego, wzięcie na siebie odpowiedzialności za bratobójczą walkę i jej ofiary. Wprost przeciwnie, przypomina on o negatywnych zjawiskach ("kłótnie i zawiść partyjna"), które w jego odczuciu miały usprawiedliwiać dokonanie zbrojnego zamachu stanu. Przypomina też o swoim bardzo silnym związku z wojskiem polskim, o swoich wielkich sukcesach ("...zwycięstwach, pod moim dowództwem wywalczonych"). Zwraca się nie tylko do tych, którzy "kochać go potrafią", ale tych których przekonania są zgoła odmienne. Tym ostatnim wyraźnie nakazuje, że mimo wszystko, muszą go szanować jako nie tylko zwycięskiego wodza, ale też człowieka który potrafił sprzeciwić się trawiącym kraj patologią, nie myśląc o sobie, tylko o dobru ogółu. Wskazuje zatem na swoje niejako "moralne" prawo do rządzenia, wynikające nie z żadnych przepisów, czy norm, ale z zasług dokonanych (w mniemaniu Piłsudskiego (2)) na rzecz Polski.

Przytoczony wyżej rozkaz uważany jest za najpiękniejsze dzieło Piłsudskiego (3). Istotnie cechuje się ono bardzo podniosłym stylem, wieloma obrazowymi metaforami, poetyckimi epitetami, które na pewno wywołały duże wrażenie na adresatach rozkazu. Zastanowienie może budzić to, że pochodzi on spod pióra tego samego człowieka, który kilka dni później w brutalny i ordynarny sposób zrugał przywódców najważniejszych stronnictw parlamentarnych (patrz przemówienie z 29 maja 1926 r.). Świadczy to o tym, że Marszałek potrafił dostosować styl wypowiedzi do adresatów i okoliczności w jakiej wypowiadane są słowa.


Tekst podaję za "Józef Piłsudski. Pisma zbiorowe" tom IX, Warszawa 1937. Tekst ten nie jest chroniony prawami autorskimi majątkowymi, gdyż prawa te wygasły.




* * * * * * * * * *

Przypisy:
1. Wystarczy wspomnieć liczne wcześniejsze wypowiedzi Piłsudskiego, np.: jego list skierowany do W. Sikorskiego z 1924 r.

2. Postać marszałka J. Piłsudskiego i jego dokonania są jednym z najbardziej spornych zagadnień w wypowiedziach historyków. Sporów tych nie zamierzam rozstrzygać w tym miejscu. Zob. A. Garlicki "Przewrót majowy 1926", Warszawa 1987, W. Pobóg - Malinowski "Najnowsza historia polityczna Polski" Tom 2

3. Por. A. Garlicki tamże.


powrót do spisu treści



© copyright 2008 - Adam Pązik
Design by Adam Pązik