Alfons Schulz, operator centrali telefonicznej Hitlera, łączył rozmowy Ewy z Hitlerem.
"Każdego wieczoru około dziesiątej należało się połączyć, aby mógł rozmawiać z Ewą Braun.
Kategorycznie zakazano komukolwiek słuchać tych rozmów i w większości były kodowane. Przy telefonie on (Hitler) nigdy nie występował jako
kochanek, bardziej jako przyjaciel, a co do niej, można było rzeczywiście wyczuć, że ona odwzajemnia mu się szczerą miłością. Przede wszystkim
dziękowała mu za podarunki (które, jak podejrzewam, kupował Bormann), a Hitler zwykł mawiać: "No dobrze, najważniejsze, że jesteś zadowolona.
Cieszę się, że ci się podoba. Bądź zdrowa i trzymaj się. Do jutra w takim razie..." .
Źródło:
Lambert Angela, Przegrane życie Ewy Braun, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2006, s. 458.
powrót do strony głównej
|