Dobijanie` Grupy Armii "C", marsz na Triest


Działania w dolinie Padu z końcem kwietnia przybrały nowy charakter – ciężkie walki były coraz rzadsze, gdyż Sprzymierzeni korzystając ze swej szybkości i rozbicia Grupy Armii „C” na pojedyncze oddziały skupili się na błyskawicznym dotarciu do Alp i odcięciu uciekającego wroga.
Dodatkowo działania ułatwiali włoscy partyzanci, którzy wraz z proklamowaniem powszechnego powstania 25 kwietnia rozpoczęli walki na tyłach nieprzyjaciela. Po zdobyciu Verony, gen. Truscot postanowił wysłać na wschód II Korpus by wsparł 8 Armię kierującą się na Padwę, Treviso i Wenecję.

26 kwietnia po przekroczeniu Adygi Amerykanie ruszyli na Vicenzę, na opór natrafiła 91 Dywizja Piechoty w pobliżu Legnano, lecz Niemcy nie mieli możliwości zorganizowania trwalszej obrony. Do zawziętych walk ulicznych doszło 28 kwietnia w atakowanej przez 88 Dywizję Vicenzie – po zdobyciu miasta i skierowaniu się na północ w ręce Amerykanów wpadły tysiące jeńców. Dwa dni później w kierunku Piawy posłano przydzieloną z IV do II Korpusu 85 Dywizję Piechoty. IV Korpus amerykański miał za zadanie zamknąć przełęcz Brennera i rozbić Armię Liguryjską.

Czołowe zgrupowanie 10 Dywizji Górskiej nazwane od nazwiska dowódcy „Darby” maszerowało na północ wzdłuż wschodniego brzegu jeziora Garda, a 1 Dywizja Pancerna działając w kierunku jeziora Como znajdującego się ok. 150 km na zachód przejmowała uchodzących do Austrii i Szwajcarii niemieckich maruderów. Bez problemów drogą nr 9 posuwała się 34 Dywizja biorąc wielu jeńców, podobnie działająca na wybrzeżu Morza Liguryjskiego 92 Dywizja Piechoty. 27 kwietnia dotarła do Genui, którą już dzień wcześniej opanowali włoscy partyzanci biorąc 4 tys. jeńców. W Mediolanie Amerykanie z 1 Dywizji Pancernej mieli poważne problemy z przedarciem się przez ulice... zatłoczone tysiącami mieszkańców świętujących już od dwóch dni wyzwolenie przez partyzantów.


Źródło: www.wargamer.com

Brytyjska 6 Dywizja Pancerna organizując działania na północ od Padu miała problemy ze sforsowaniem kanału Bianca, a później wieczorem 27 kwietnia samej Adygi którą pierwsze jednostki kierujące się na miejscowość Monselice przekroczyły po mostach skonstruowanych przez nowozelandzkich inżynierów. XIII Korpus został wyznaczony do jak najszybszego dotarcia do Triestu, zważywszy jednak na problemy zaopatrzeniowe i transportowe dowództwo postanowiło wydzielić z niego tylko 2 Dywizję Nowozelandzką z uwagi na liczebność i dotychczasowe tępo działania.
Miała ona działać na osi Monselice – Padwa – Mestre – San Dona di Piave – Portogruaro – Monfalcone aż do Triestu. W rejonie wzniesień Colli Euganei marsz rozwijał się pomyślnie mimo deszczu i pojedynczych punktów oporu wroga – do jednej z potyczek doszło 28 kwietnia w miejscowości Ospedaletto Euganeo 3 km na zachód od Esty, w której Niemcy stosując panzerfausty i broń maszynową bez powodzenia starali się odeprzeć atak 9 Brygady Nowozelandzkiej.

Z V Korpusu do pościgu wydzielona została 56 Dywizja Piechoty która działając na wschód od drogi nr 16 przeznaczonej dla Nowozelandczyków winna w rejonie Riviera Naviglio i miasteczka Stra skręcić na drogę nr 11 i skierować się na Mestrę i Wenecję. Dowództwo zważywszy na kłopoty z przeprawami w pasie działań XIII Korpusu i skromne zasoby paliwa postanowiło, że główne siły 6 Dywizji Pancernej po dotarciu do Padwy zakończą swój szlak bojowy, podobnie ograniczoną rolę przyznano 8 Dywizji Hinduskiej. Podstawowymi siłami 8 Armii jakie ruszą na północny-wchód będą 2 Dywizja Nowozelandzka i 56 Dywizja Piechoty.

Około godz. 22:00 28 kwietnia do Padwy dotarły pododdziały 6 Dywizji Pancernej, w międzyczasie Nowozelandczycy wzięli do niewoli dowódcę resztek 362 Dywizji Piechoty Wehrmachtu. „Zdobywanie” miast przez 8 Armię było często symboliczne, gdyż w wielu przypadkach już kilka dni przed wkroczeniem regularnego wojska zostały one opanowane przez partyzantów; miało to miejsce np. w Wenecji i Padwie w której już 27 kwietnia Włosi pojmali 5 tys. jeńców w tym gen. von Altena.
Wobec słabego oporu wroga Nowozelandczycy zdołali uchwycić mosty na rzece Brenda otwierające drogę nr 11 i autostradę biegnące na wschód od Padwy. Ofensywa 8 Armii była błyskawiczna – liczba wziętych do niewoli Niemców przekraczała nawet 1000 żołnierzy dziennie więc by ich pilnowanie nie opóźniało marszu wielu oddano w ręce partyzantów. 30 kwietnia atakujący mieli już za dobą Mestre, Wenecję i San Dona di Piave. Wcześniej w rejonie Padwy rozbito pozostałości niemieckiej 26 Dywizji Pancernej, której żołnierze kierowali się na miasto nie wiedząc, że zostało utracone.

Niemieckie oddziały obrony wybrzeża, nie podporządkowane żadnej z dywizji rozpoczęły spóźniony odwrót na północ – część z nich chcąc się przebić podjęła zaciętą walkę w rejonie Musile do Piave, a zaskoczone pododdziały rozciągniętej aż za Portogruaro 2 Dywizji Nowozelandzkiej straciły kilkudziesięciu żołnierzy zabitych, rannych lub schwytanych przez wroga.
Wśród huku wystrzałów broni maszynowej, panzerfaustów i niemieckich 20-milimetrowych dział w różnych językach przeplatały się okrzyki „Avanti!”, „Raus”, „Hey Bill” – przy wsparciu partyzantów, po nocnych zmaganiach rankiem 1 maja walki ucichły, poddało się kilka tysięcy niemieckich żołnierzy. Wydzielone z 6 Dywizji Pancernej grupy pościgowe po napotkaniu żołnierzy amerykańskich z 91 Dywizji 30 kwietnia w Treviso rozdzieliły się: jedna z nich skierowała się na trasę Conegliano – Vittorio Veneto – Ponte nelle Alpi biorąc do niewoli niemieckich spadochroniarzy w rejonie Belluno, druga nacierając na północny-wschód ku opanowanemu przez partyzantów Udine wdała się w potyczkę z wycofującymi się żołnierzami kozackimi walczącymi po stronie Niemiec.

Podczas gdy dokonywał się ostatni akt wojny w Italii, na światło dzienne zaczęły wychodzić rezultaty tajnych rozmów niemiecko-alianckich przedsięwziętych już w lutym 1945 roku. Ze strony Sprzymierzonych prowadził je rezydujący w Szwajcarskim Bernie agent amerykańskiego wywiadu w służbie Biura Służb Strategicznych (Office of Strategic Services) Allen Dulles, Niemców „reprezentował” generał SS Karl Wolf – najwyższy dowódca SS i policji na Włochy, posiadający szerokie pełnomocnictwa m.in. z zakresu współdziałania wojska z rządem Salo.
Z rozmowami związane były nierealne niemieckie nadzieje uzyskania możliwości zawieszenia walk na zachodzie i skierowania zdolnych do walki jednostek przeciwko Armii Czerwonej, druga strona dążyła do kapitulacji GA „C” i zakończenia walk bez dalszego rozlewu krwi. Wraz z wiosenną ofensywą i rozbiciem podległych generałowi Vietinghoffowi armii atuty w negocjacjach pozostały jedynie po stronie zwycięzców, w takiej właśnie atmosferze doszło 28 kwietnia do spotkania niemieckich emisariuszy z dowództwem 15 Grupy Armii w Casercie.
Von Vietinghoff mimo wcześniejszej niechęci do pertraktacji, po wysłaniu raportu informującego Hitlera o podjęciu odwrotu zezwolił aby Wolffowi towarzyszył pułkownik Hans von Schweinitz. Dzień później o godz. 14:00 uzgodniono, że zawieszenie broni nastąpi 2 maja o godz. 12:00 – Alianci pozwolili sobie na trzydniową zwłokę, gdyż ofensywa rozwijała się bardzo pomyślnie oraz z uwagi na umożliwienie niemieckim dowódcom poinformowanie wszystkich jednostek o zakończeniu walki.


Źródło: www.army.mil/cmh/
Działania toczone aż do zawieszenia broni mimo, że przyniosły pewne straty pozwoliły jednak przejąć tysiące jeńców. Amerykańska 1 Dywizja pancerna po opuszczeniu Mediolanu skierowała się na zachód ku rzece Ticino wraz z 34 Dywizją Piechoty rozbijając po drodze małe punkty oporu resztek Armii Liguryjskiej.
29 kwietnia na południe od Mediolanu Brazylijskie Siły Ekspedycyjne zdołały odciąć i zmusić do poddania się ponad 13 tys. żołnierzy z niemieckiej 148 Dywizji Piechoty i włoskiej dywizji Bersaglieri „Italia”. 1 maja do Turynu wkroczyli żołnierze amerykańsko-japońskiej 442 pułkowej Grupy Bojowej.
Podobnie bez problemów działała 10 Dywizja Górska posuwająca się wzdłuż jeziora Garda, gdy 30 kwietnia wywiad doniósł, że Benito Mussolini i czołowi faszyści mogą znajdować się na zachodniej stronie jeziora, na przeciwległym brzegu wylądowały pododdziały dywizji – okazało się, że wiadomość była fałszywa.
Do 2 maja Amerykanie zajęli miejscowości Riva, Nago i Torbole w rejonie północnego „zakończenia” jeziora. Jak się później okazało włoski Duce uciekając do Szwajcarii został rozpoznany i zabity przez partyzantów komunistycznych 28 kwietnia w pobliżu jeziora Como, następnie jego zwłoki warz z osobami z bliskiego otoczenia powieszono na placu Loreto w Mediolanie.

Pochód na Triest będący w obecnej sytuacji ważnym celem politycznym kontynuowała 2 Dywizja Nowozelandzka. Ocalał jeden z mostów na rzece Tagliamento i mimo, że kolejny w miejscowości Palazzolo nad Stellą został zniszczony znalezienie przeprawy kilka kilometrów w górę rzeki pozwoliło na dalsze szybkie kontynuowanie marszu. Po minięciu San Griorgio i rzeki Isonzo Nowozelandczycy dotarli do miasta Monfalcone gdzie napotkali partyzantów z czołówki IV Armii Jugosłowiańskiej gen. Tito.
1 Maja jednostki działające na kierunku Gorycji były świadkami walk komunistycznych partyzantów Tity z rojalistycznymi oddziałami Czetników, samo miasto znajdowało się w ręku świętujących „czerwonych” partyzantów.
Pododdziały 2 Dywizji Nowozelandzkiej wkroczyły do niego, a wkrótce zostały zluzowane przez część 56 Dywizji Piechoty, która po przyłączeniu do XIII Korpusu miała zabezpieczyć strefę okupacyjną w tym rejonie. Z uwagi na deszcze i niepewne zamiary „sojuszników” odzianych w czerwone przepaski i skandujących „Tu jest Jugosławia” Nowozelandczycy ruszyli na Triest i Gorycję dopiero po przeczekaniu nocy 2 maja.

W trakcie porannych rozmów przedstawiciel strony jugosłowiańskiej wyraził zadowolenie z możliwości współpracy „w walce z faszyzmem” lecz jego obawy wywołało dalsze kierowanie się dywizji gen Freyberga na wschód. Gdy w południe oficjalnie ogłoszono zawieszenie broni 8 Armia nadal prowadziła normalne działania na wschód od Isonzo, dopiero o godz. 21:40 wydano jednostkom frontowym rozkaz wstrzymania ognia, chyba że nieprzyjaciel stawiałby opór.
W Trieście wciąż znajdował się garnizon niemiecki jednak Jugosłowianie zdobyli już większą część miasta do którego pierwszy brytyjski czołg wjechał o godz. 15:00. W oczyszczaniu kolejnych dzielnic z nieprzyjaciela wyraźnie widoczna była niemiecka tendencja do poddawania się Nowozelandczykom – oczywistym było, że rozgniewany tłum cywilów i partyzantów, bardzo doświadczony latami okupacji przetrzymywał jeńców w „gorszych warunkach”.
Dowódca obrony Triestu jako główny warunek kapitulacji otrzymał obietnicę, że jego podkomendni nie zostaną przekazani Jugosłowianom, następnie mimo pojedynczych starć partyzantów z Niemcami walki stopniowo ucichły.

3 maja w kwaterze głównej 15 Grupy Armii w Casercie gen. Fridolin von Senger und Etterlin, pełnomocnik gen. von Vietinghoffa oficjalnie złożył akt kapitulacji wojsk Grupy Armii „C”. Kampania we Włoszech pochłonęła ponad 312 tysięcy ofiar wśród obu armii sprzymierzonych, w tym 31886 zabitych. Straty niemieckie szacuje się na ponad 434 tysiące w tym 48 tys. zabitych, 214 tysięcy żołnierzy uznano za zaginionych, przypuszczalnie duża część z nich nie przeżyła do zawieszenia broni.



Powrót do strony głównej


© copyright 2005, Grzegorz "Aszur" Wołowicz
Design by "Butryk"