|
umożliwiajacej wylądowanie na bardzo krótkim odcinku trójkątnej polany.
Sama akcja została zaplanowana na 12 września. Na znajdujące się koło Rzymu lotnisko
Practica de Mare przetransportowano żołnierzy oraz około godz. 11:00 wylądowało 12
szybowców desantowych wraz z samolotami holującymi oraz niezbędne zaopatrzenie
(paliwo, amunicja).
Jednostkę podzielono na dwa rzuty: lotniczy (dowodził nim Oberleutnant Georg Freiherr von
Berlepsch), który miał wylądować szybowcami koło hotelu (1 kompania) oraz lądowy
(dowodził nim dowódca jednostki Major Otto-Harald Mors), który miał opanować dolną
stację kolejki linowej oraz pobliskie lotnisko w Aquila. Szybowce podzielono na trzy sekcje:
dwa miały zabezpieczyć strefę lądowania, cztery wiozły grupę szturmową na hotel, a
żołnierze pozostałych sześciu mieli otoczyć hotel i odciąć dopływ posiłków od strony stacji
kolejki linowej.
Tuż przed planowanym startem lotnisko Practica de Mare zostało zbombardowane przez
samoloty alianckie, które nie wyrządziły jednak szkód przygotowanym samolotom i
szybowcom. Ich bomby zryły jednak pas startowy i nie było już czasu aby wypełnić leje po
bombach. Podczas startu dwa z szybowców na nie wpadły i musiały przerwać start
wyczepiając liny. Kolejny szybowiec wyczepił się już w powietrzu na skutek samoczynnego
zadziałania spustu zamka. W tej sytuacji nad cel podążało tylko 9 szybowców.
Lądowanie zgodnie z planem rozpoczęło się przed godz. 14:00 i szybko okazało się, że
wybrany teren pokryty jest licznymi kamieniami. Na szczęście dla atakujących rozbiciu uległ
tylko jeden szybowiec (wszyscy pasażerowie odnieśli obrażenia, w tym jeden ciężkie).
Podczas lądowania miało miejsce oddanie strzału ze strony niemieckiej ale na szczęście nie
wywołało to żadnych konsekwencji w postaci strzelaniny.
Wraz ze Skorzennym na pokładzie szybowca pilotowanego przez Leutnanta Elimara Meyera
znajdował się również proniemiecki włoski generał policji Fernando Soletti. Jego wyłonienie
się z szybowca zdezorientowało Włochów. Z okna swojego apartamentu całej akcji
przyglądał się Duce. Atakujące oddziały zajęły planowane pozycje a Skorzenny ruszył
odważnie do środka hotelu. W jednym z pierwszych pomieszczeń trafił na radiotelegrafistę któremu kopniakiem
przewrócił stolik z radiostacją przerywając łączność, po czym ruszył przez salę pełną
zdziwionych Włochów w stronę pokoju Mussoliniego.
O 14:04 był już w jego pokoju gdzie
oświadczył że przybył go uwolnić. W tym czasie nad hotelem krążyły niemieckie samoloty
HS 126, które wcześniej holowały szybowce, co miało dodatkowo zastraszyć Włochów. Nie
stawiali oni najmniejszego oporu, a po wyjściu Mussoliniego bratali się z żołnierzami
niemieckimi wymieniając m.in. papierosy.
W tym samym czasie oddziały dowodzone przez majora Morsa atakowały dolną stację kolejki
gdzie w wyniku krótkiej, lecz gwałtownej wymiany ognia jeden włoski policjant zginał a
dwóch żołnierzy odniosło rany. W pobliżu wylądował samolot planowany do ewakuacji
Mussoliniego lecz już na ziemi uszkodził sobie usterzenie. W tej sytuacji major Mors udał się
kolejką linową na górę do hotelu sprawdzić jaka jest tam sytuacja.
Radiooperator nie zdołał nawiązać łączności z grupą atakującą lotnisko Aquila aby wezwać
kolejny samolot. W tej sytuacji o godz 14:20 na szczycie wylądował lekki samolot
dyspozycyjny Fi 156 wersja C-5 Storch o numerze bocznym SJ+LL, pilotowany
przez osobistego pilota gen. Studenta - Hauptmanna Heinricha Gerlacha. Lądowanie „pod
górkę “ odbyło się na dystansie zaledwie 30 m.
Przez prawie godzinę oczyszczano pas startowy z kamieni dla bezpiecznego startu
obciążonego samolotu w drogę powrotną. Wynikł także konflikt kto ma odlecieć na pokładzie
samolotu. Ostatecznie Gerlach zgodził się aby wraz z Mussolinim poleciał samolotem
również Skorzenny.
Koło godziny 15:00 dwunastu żołnierzy przytrzymało samolot a pilot zwiększył obroty silnika
do maksymalnych, po czym na dany ręką znak uwolniony samolot szybko rozpędził się na
stromym zboczu o długości 80 m i opadając w dolinę nabierał prędkości po czym przeszedł
do lotu poziomego. Podczas startu zostało uszkodzone lewe koło. Samolot poleciał na
południowy wschód doliną Avezzano i około 17:00 wylądował na lotnisku. Tam pasażerowie
przesiedli się do transportowego Heinkla He 111, którym udali się do Wiednia.
Musolini spotkał się tam ze swoją rodziną z którą spędził cały następny dzień.
Po przybyciu do Wiednia Hitler poinformował Skorzennego, że odznaczył go Żelaznym
Krzyżem i awansował na majora SS. 15 września Mussolini i Skorzenny spotkali się z
Hitlerem w Wilczym Szańcu w Kętrzynie w Prusach Wschodnich.
Tymczasem jednostka atakująca hotel 12 września wieczorem po wymontowaniu cennych
instrumentów i wyposażenia radiowego zniszczyła wszystkie szybowce materiałami
wybuchowymi (nie było możliwości ich ewakuacji), zabrała rannych z rozbitego szybowca i
zjechała na dół kolejka górska. Podstawionymi samochodami wszyscy wrócili na lotnisko
wyjściowe. Bilans niemieckich strat to ranni z rozbitego szybowca: 9 lekko i jeden ciężko.
28 września odbyła się w Albaner Bergen ceremonia wręczenia odznaczeń dla biorących
udział w tej akcji. Odznaczenia wręczał osobiście generał Student. Od lewej do prawej stoją:
Hauptmann Gerlach (RK), Lt Meyer Wehner (RK), Major Mors, Hauptmann Langguth, 3
pilotów szybowców (DKG).
Opracowane na podstawie:
www.eagle19.freeserve.co.uk/bosshammer.htm
www.eagle19.freeserve.co.uk/gransasso.htm
www.keynes.scuole.bo.it/ipertesti/il_ventennio/Liberazione%20di%20Mussolini.htm
www.cronologia.it/storia/a1943ll.htm